Biathlon - PŚ: Norweżki po raz czwarty! Polki w drugiej 10-tce

  • Dodał: Radosław Kępys
  • Data publikacji: 17.01.2020, 15:43

W pierwszej części zmagań Norweżki sporo traciły do czołówki, ale ostatecznie w drugiej części tradycyjnie nadrobiły nabytą stratę i zwyciężyły bieg sztafetowy kobiet w Rupholding, który odbył się w ramach Pucharu Świata. Za zwyciężczyniami uplasowały się Francuzki i Szwajcarki.

 

Kolejna sztafeta kobiet w tym sezonie odbyła się w Rupholding. Wszystkie trzy tego typu zmagania w tym sezonie wygrywała do tej pory reprezentacja Norwegii, więc także w piątkowe popołudnie to właśnie Skandynawki były głównymi faworytkami. Kibice reprezentacji Polski – po świetnych ostatnio występach indywidualnych Kamili Żuk i Moniki Hojnisz-Staręgi – z niecierpliwością czekali na występ naszej reprezentacji, która oprócz dwóch zawodniczek została też uzupełniona o Kingę Zbylut i Magdalenę Gwizdoń.

 

Jako pierwsza na trasę wybiegła Monika Hojnisz-Staręga, ale od razu zaczęło się źle. W małej sytuacji stykowej z Niemką Karolin Horchler nasza reprezentantka… straciła kij i spadła praktycznie na sam koniec stawki, w efekcie czego musiała gonić. Na szczęście to nie przeszkodziło Polce w strzelaniu, choć w grupie trzynastu bezbłędnych zawodniczek na pierwszym strzelaniu Polki nie było – zaliczyła ona jeden błąd i traciła 20 sekund. Na czele biegła duża grupa zawodniczek i tak miało być aż do drugiego strzelania.  Tam nasza reprezentantka strzelała dość wolno i dwa razy musiała dobierać. Inne sztafety takich błędów nie popełniły i Polki traciły 41 sekund do prowadzącej czołówki, na czele której biegła Włoszka Lisa Vitozzi, wyprzedzając Julię Simon i Elisę Gasparin. Co ciekawe, każda z tych sztafet miała po jednym błędzie, a trzy bezbłędne drużyny – Austria, Japonia i Chiny plasowały się na dalszych miejscach.

 

Na zmianie Włoszki uzyskały kilkusekundową przewagę nad USA, Francją i Austrią. Faworyzowane Norweżki biegły dopiero na 16 lokacie, ale do końca rywalizacji pozostało jeszcze wiele czasu. Nasza sztafeta zajmowała 13. lokatę, a od Hojnisz-Staręgi kolejkę odebrała Kamila Żuk. Po pierwszym strzelaniu trzeciej zmianie dość sensacyjnie na pozycji liderek plasowały się Austriacki, wśród których biegła Katharina Innerhofer. Za nią plasowało się kilka sztafet z zanotowanymi już pudłami – Francja, USA, Niemcy i Włochy. U Polek znowu nie było najlepiej, bo Kamila Żuk zaliczyła dwa pudła i była dopiero 19. ze stratą 1:32,6. Na drugiej strzelnicy drugiej zmiany czołówka dość solidarnie się myliła, ale zdecydowanie najlepiej poradziła sobie Anais Bescond, która wyprowadziła Francuzki na pierwszym miejscu – przed USA i Ukrainą. Zdecydowanie lepiej poradziła sobie tym razem Kamila Żuk – nasza reprezentacja awansowała, ale minimalnie – na 17. miejsce.

 

Na drugiej zmianie Bescond zmieniła się z Celią Aymonier, mając około 10 sekund przewagi nad USA, Ukrainą i Niemcami. Polki zajmowały 14. miejsce, a na trasę wyruszyła w zamian za Kamilę Żuk – Kinga Zbylut. Strzelanie numer 5 obróciło trochę rywalizację. Fenomenalnie spisała się reprezentantka gospodarzy Vanessa Hinz, która nie dość, że strzelała celnie, to jeszcze skorzystała na błędach rywalek i wybiegła z ponad 10-sekundową przewagą nad Ukrainą i Francją. Kinga Zbylut w sumie dobierała dwukrotnie. Niby nasza strata wynosiła tylko odrobinę ponad 1,5 minuty, ale i tak dawało to dopiero 15. miejsce. Drugie strzelanie trzeciej zmiany jako pierwsza zaczęła Hinz, jednak zaliczyła ona aż pięć pudeł, co powodowało konieczność biegu aż dwóch karnych rund. W tym wypadku najlepiej poradziła sobie Francuzka Celia Aymonier – blisko jednak biegły Valja Semerenko i Dorothea Wierer. Kinga Zbylut trzy razy dobierała, musiała bronić się przed karną rundą, ale zrobiła to skutecznie. W sumie nasze panie na sześciu strzelaniach dobierały 12 razy i plasowały się dopiero na 15. miejscu.

 

Na ostatnią zmianę jako pierwsze wybiegły Francuzki, ale ledwie 3 sekundy za nimi plasowały się… Norweżki, które mogły cały bieg walczyć gdzieś z tyłu, ale w najważniejszym momencie wyszły do przodu. Pojedynek Marte Olsbu Roeiseland z Justine Braisaz zapowiadał się pasjonująco, choć niedaleko za tymi sztafetami były Włoszki i Ukrainki. Na pierwszej strzelnicy zdecydowanie najlepiej poszło Marte Olsbu, która miała na koncie jedno pudło, ale i tak wybiegła jako pierwsza – z przewagą 12 sekund nad Braisaz. Znakomicie na strzelnicy spisała się za to Magdalena Gwizdoń, która jako pierwsza z Polek zaliczyła dziś całkowicie bezbłędną wizytę na strzelnicy i awansowała na 13. miejsce. Na drugiej strzelnicy w czołówce nie zaszły zmiany. Marte Olsbu doładowała raz, ale strzeliła bardzo szybko i przewaga nad Francją praktycznie w ogóle się nie zmieniła – nadal wynosiła 11 sekund. Na trzecie miejsce awansowały Szwajcarki z Leną Haecki na trasie i wiele wskazywało na to, że tak będzie wyglądało piątkowe podium – tak też się stało. Drugie strzelanie Magdaleny Gwizdoń było dużo słabsze – Polka trzy razy dobierała, ale nasze reprezentantki i tak wybiegły na 14. lokacie, tuż przed metą awansując jeszcze o jedną pozycję.

Wyniki:


1. Norwegia – 1:08:46,4
2. Francja +10,7
3. Szwajcaria +20,7
=======================================================
13. Polska +3:21,9

Radosław Kępys – Poinformowani.pl

Radosław Kępys

Mam 30 lat. W październiku 2017 roku uzyskałem dyplom magistra Politologii na Wydziale Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wcześniej od 2015 roku pisałem dla igrzyska24.pl. Odpowiedzialny za biathlon, kajakarstwo, pływanie, siatkówkę i siatkówkę plażową, ale w tym czasie pisałem informacje z bardzo wielu sportów - od lekkiej atletyki po narciarstwo alpejskie. Sport to moja pasja od najmłodszych lat i na zawsze taką pozostanie. Poza nim uwielbiam dobrą literaturę, dobrą muzykę i dobre jedzenie. Interesuje się też historią najnowszą i polityką.