Siatkówka - kwalifikacje IO: Słoweńcy też w półfinale

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 07.01.2020, 22:45

W grupie A turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich w strefie europejskiej wszystko już jasne. W półfinałach zagrają Niemcy i Słowenia. W grupie B wszystko rozstrzygnie się dopiero jutro, w ostatnim dniu fazy grupowej.

 

Grupa A

 

W pierwszym dzisiejszym meczu zagrały drużyny, które w stolicy Niemiec nie wygrały jeszcze meczu, przy czym dla Belgów był to ostatni mecz w fazie grupowej. Drużyna ta, by myśleć o awansie do półfinału mecz z Czechami musiała wygrać za 3 punkty, a potem trzymać kciuki za Niemców w meczu ze Słoweńcami. Czesi grali drugi swój mecz i też do podtrzymania nadziei na awans musieli wygrać, a przynajmniej zdobyć punkt. Zapowiadała się więc niebywała walka o każdą piłkę i tak faktycznie było. Pierwszą partię dość pewnie wygrali Czesi, a największą zasługę mieli w tym Indra i Galabov. Druga partia to gra punkt za punkt, bez wyraźniejszej przewagi żadnej z drużyn i końcówka o typie dreszczowca, którą na swoją korzyść ostatecznie rozstrzygnęli Belgowie. W secie trzecim było podobnie, ale końcówkę lepiej rozegrali Czesi, wychodząc na prowadzenie 2:1 i tym samym zabierając Belgom szanse na wyjście z grupy. Drużyna z Beneluksu nie odpuściłą jednak tego meczu. Grający nieprawdopodobną siatkówkę Jolan Cox (41 punktów w meczu, 5 asów serwisowych) doprowadzał Czechów do czarnej rozpaczy i w największym stopniu przyczynił się do wygranej swojej drużyny w czwartej partii, a potem w niezwykle emocjonującym tie-breaku. Ten wynik skomplikował sytuację naszych południowych sąsiadów do maksimum. By awansować do półfinału musieli nie tylko wygrać za trzy punkty jutrzejszy mecz ze Słowenią, ale dodatkowo liczyć, że ich jutrzejsi rywale nie zdobędą punktu meczowego w wieczornym starciu z pewnymi już półfinału Niemcami.

 

Gospodarze turnieju, choć już pewni awansu do najlepszej czwórki meczu, nie zamierzali ułatwiać zadania wicemistrzom Europy ze Słowenii i zagrali na 100, a może nawet 110% swoich możliwości. Nieprawdopodobnych emocji dostarczyła trwająca ponad 40 minut pierwsza partia. Żadnej z drużyn nie udało się w niej wypracować przewagi większej niż 2-3 punkty, co musiało się skończyć końcówką na przewagi. W niej to Niemcy, to Słoweńcy mieli piłkę setową, ostatecznie 34:32 triumfowali Niemcy. Kolejne partie nie były już tak bardzo emocjonujące, ale wynik przez cały czas oscylował wokół remisu, a grano na naprawdę bardzo wysokim poziomie, nawet postronny kibic z przyjemnością mógł patrzeć na poczynania siatkarzy. Drugą partię na swoją korzyść przeciągnęli Słoweńcy, w kolejnej końcówka należała do gospodarzy. Drużyna z Bałkanów, by nie drżeć jutro o wynik starcia z Czechami musiała zdobyć choć punkt i dopięła tego w secie numer cztery, zwyciężając tym razem dość wyraźnie, do 21. Doczekaliśmy się drugiego dziś tie-breaka. Lepiej decydującą partię zaczęli Słoweńcy, zdobywając trzy pierwsze punkty. Do zmiany stron ta przewaga się utrzymała, a po niej Niemcy doszli rywali na dystans jednej skutecznej akcji. Jednak końcówka to znów minimalnie lepsza gra drużyny słoweńskiej, wygrana do 12 i awans do półfinału.

 

Grupa B

 

Dziś w grupie B rozegrano jeden mecz i nie było to porywające, ani emocjonujące widowisko. Bułgarzy byli lepsi od swoich rywali w każdym nieomal elemencie siatkarskiego rzemiosła i w miarę wyrównaną grę mogliśmy obserwować jedynie w początkowej fazie pierwszego seta, kiedy obie drużyny szły "łeb w łeb". Końcówka pierwszej i kolejne dwie partie to już jednostronne widowisko. Bułgarzy potężną zagrywką, w której celowali Atanasov i Skrimov odrzucali Holendrów od siatki i utrudniali im wyprowadzanie skutecznych i mocnych ataków. Holendrzy w tym elemencie byli zdecydowanie słabsi, popełniali też zdecydowanie więcej błędów. Jedyną jaśniejszą postacią w tej drużynie był Nimir Abdel-Aziz, który potrafił zaatakować nie do obrony. To było jednak za mało na sprawnie działajacą bułgarską siatkarską maszynę.

 

Sytuacja w grupie jest niezwykle skomplikowana, żadna z czterech drużyn nie jest jeszcze pewna awansu do półfinału, żadna też, łącznie z Holendią nie straciła szans na olimpijską kwalifikację. W najlepszej sytuacji są Bułgarzy, którzy mają dwa zwycięstwa na koncie, ale jutro zagrają z mającymi nóż na gardle Serbami. Jeśli przegrają, zwłaszcza 0:3 i 1:3, a Francja wuygra wysoko z Holandią, to mogą zakończyć start w berlińskim turnieju na fazie grupowej.

 

Wyniki III dnia:

 

Grupa A

 

Belgia - Czechy 3:2 (21:25, 28:26, 25:20, 22:25, 19:17)

Najwięcej punktów: Cox 41, D'heer 12 - Indra 23, Galabov 23

 

Niemcy - Słowenia 2:3 (34:32, 20:25, 25:19, 21:25, 12:15)

Najwięcej punktów: Hirsch 18, Schott 12 - Cebulj 25, Stern 20

 

Tabela:

 

Miejsce Drużyna Wygrane mecze Punkty meczowe Sety (stosunek) Punkty (stosunek)
1. Niemcy 2 7 2,666 1.087
2. Słowenia 2 5 3.0 1.072
3. Belgia 1 2 0.375 0.932
4. Czechy 0 1 0.333 0.915

 

Mecz do rozegrania: Czechy - Słowenia

 

Grupa B

 

Bułgaria - Holandia 3:0 (25:19, 25:16, 25:15)

Najwięcej punktów: Sokolov 13, Atanasov 10 - Abdel-Aziz 15, Horst 4

 

Tabela:

 

Miejsce Drużyna Wygrane mecze Punkty meczowe Sety (stosunek) Punkty (stosunek)
1. Bułgaria 2 5 3.0 1.150
2. Francja 1 4 1.666 1.078
3. Serbia 1 3 1.0 1.085
4. Holandia 0 0 0.0 0.686

 

Mecze do rozegrania: Serbia - Bułgaria, Francja - Holandia

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.