Biathlon - PŚ: Norwegowie wygrywają w Hochfilzen

  • Dodał: Radosław Kępys
  • Data publikacji: 15.12.2019, 15:38

Długo wydawało się, że to może być jeden z najlepszych startów reprezentacji Polski biathlonistów w ostatnich latach. Niestety, ostatnie strzelanie Mateusza Janika i dwie karne rundy zaprzepaściły szansę na wynik w pierwszej 10-tce. Po fantastycznej walce na Finiszu Benedikta Dolla i Johannesa Boe wygrała Norwegia przed Niemcami i Francją. 

 

Druga sztafeta w sezonie mężczyzn kończyła drugi cykl biathlonowego Pucharu Świata w Hochfilzen. Gdy panowie w drużynach rywalizowali przed tygodniem w Oestersund najlepsi okazali się Norwegowie przed Francją i Włochami. W niedzielę szeroka stawka faworytów mogła wprowadzić jakieś roszady w czołówce, ale te sztafety były faworytami, choć Francuzi startowali bez swojego lidera - Martina Fourcade'a. Gdzieś daleko w tle byli Polacy, którzy przed tygodniem zajęli 16. miejsce. W niedzielę nasza drużyna biegła w składzie Łukasz Szczurek, Grzegorz Guzik, Andrzej Nędza-Kubiniec i Mateusz Janik. 

 

Tradycyjnie początek odbywał się w zwartej grupie i wiele miało rozstrzygnąć strzelanie. Sensacyjnie po pierwszym strzelanie prowadził... reprezentujący Słowację Miha Dovzan, Rene Zakhnę z Estonii i Krasimira Aneva z Bułgarii. To była iście sensacyjna czołówka. Byli w niej też jednak Polacy, bo Łukasz Szczurek strzelał szybko i celnie, zajmując 11. miejsce. Na drugie strzelanie sensacyjnie na pozycji wicelidera wbiegł Chińczyk Fangming Cheng, ale zaliczył karną rundę, a w czołówce wszystko wróciło do formy. Bezbłędnie strzelał Johannes Dale, prowadząc z przewagą 5 sekund nad Antoine Guigonnatem. Podium zamykał Estończyk Zakhna, który po raz drugi strzelił bezbłędnie i był sensacją tego biegu. Jedno dobieranie musiał zaliczyć Łukasz Szczurek - był 16., ale strata była niewielka. Polak jako ostatni w gronie biegnących sztafet tracił do lidera mniej, niż 30 sekund, co wskazywało na to, że stawka jest bardzo zacięta.

 

W ekipie liderującej Norwegii na drugą zmianę wybiegł Erlend Bjoentegaard, który z przewagą 20 sekund wyprzedzał Johannesa Kuehna. Na trzecim miejscu wybiegali Francuzi, u których biegł Emilien Jacquelin. Fatalnie na pierwsze strzelnicy spisał się Norweg, który musiał biegać karną rundę. Świetnie wykorzystał to Francuz, który wybiegł prawie równo z Kanadyjczykiem Scottem Gow i Juliusem Kuehnem. Niedaleko - na czwartym miejscu - plasował się też Eduard Latypov. Grzegorz Guzik na pierwszej strzelnicy pomylił się tylko raz, co dawało 16. miejsce ze stratą 50 sekund. Drugie strzelanie przyniosło niespodziankę w postaci kapitalnej postawy Scotta Gowa, który objął prowadzenie, biegnąc razem z Johannesem Kuehnem i Emilienem Jacquelinem. Biorąc pod uwagę tę czołówkę, Kanadyjczycy po dwóch zmianach mieli na koncie trzy dobierania, a Niemcy i Francuzi po cztery. Drugie strzelanie słabiej poszło Grzegorzowi Guzikowi, bo dobierał on dwa razy, ale mimo to...awansował na 12. lokatę. Na zmianę najszybciej przybiegł Niemiec Kuehn, który tak podkręcił tempo w końcówce, że zmianę oddawał z ponad 20 sekundami przewagi nad Francją i Kanadą.

 

Ciężar lidera wziął też na siebie w świetnym stylu Arnd Pfeifer, który trzymał na pierwszej rundzie biegowej sporą przewagę nad rywalami, a potem szybko i celnie strzelał. Za Niemcem o 20 sekund z pierwszego strzelania wybiegł Florien Claude, który o ponad 15 sekund wyprzedzał Kanadyjczyka Aidana Millara. Kapitalnie na pierwszym strzelaniu spisał się Andrzej Nędza-Kubiniec, który był bezbłędny na pierwszej strzelnicy i polska sztafeta znalazła się na świetnym 10. miejscu. Na drugim strzelaniu Peiffer ponownie był bezbłędny. Duży problem sprawił sobie Florian Claude, który zrzucił Francuzów na 5. lokatę. Jego miejsce na drugim stopniu podium zajął dobrze strzelający Tarjei Boe, wyprzedzając Aidana Millara. Te sztafety jako jedyne mieściły się w niecałej minucie straty. Andrzej Nędza-Kubiniec strzelał bardzo szybko. Gdyby nie jedno pudło, mogłoby być jeszcze lepiej, ale nasi zawodnicy i tak plasowali się na 11. lokacie.

 

Na czwartą zmianę jako pierwszy wybiegł Benedikt Doll. Nie zawiódł on oczekiwań Niemców i nie dość, że jeszcze powiększył przewagę na trasie nad najgroźniejszym z Norwegów Johannesem Boe, to jeszcze celnie strzelał i po pierwszej wizyciie na strzelnicy miał przewagę 36,5 sekundy. Świetnie trzymali się za to Kanadyjczycy. Bezbłędnym pierwszym strzelaniem popisał się Cristian Gow i wyprzedzał nawet Quentina Fillion-Maillet oraz grono wielu innych sztafet. Kapitalnie strzelał Mateusz Janik! W niedzielę strzelał bardzo szybko i podczas pierwszej wizyty wyprowadził nasz zespół na 8. lokacie. To mógł być kapitalny występ Polaków. Zanim jednak to, ekscytowaliśmy się ostatnim strzelaniem czołówki. Benedikt Doll pomylił się dwukrotnie, ale dokładnie to samo uczynił Johannes Boe. Po ostatnim strzelaniu przewaga Niemców nad Norwegami wyniosła 13,8 sekundy. Świetnie strzelał Quentin Fillion-Maillet, który umocnił się na 3. miejscu. Koszmarem ostatnie strzelanie okazało się dla Mateusza Janika, który z ośmiu strzałów trafił... trzy razy i musiał pobiec aż dwie karne rundy, co przekreśliło szanse na świetny wynik. 

 

Kapitalną walkę o zwycięstwo stoczyli Johannes Boe i Benedikt Doll. Długo wydawało się, że Niemiec utrzyma przewagę, nawet w pewnym momencie spróbował urwać Norwega, ale to się nie udało i Johannes Boe wygrał Norwegom sztafetę z przewagą 2 sekund nad Francuzami Trzecią lokatę zajęła Francja, która wyraźnie wyprzedziła Kanadę i resztę sztafet. Ostatnie strzelanie Mateusza Janika zaprzepaściło szansę Polaków na walkę o pierwszą 10-tkę. Ostatecznie, Biało-Czerwoni zakończyli rywalizację na 15. miejscu ze stratą 4:13,2 sekundy. Bardzo szkoda zaprzepaszczonej szansy na świetny wynik...

 

Wyniki:

 

1. Norwegia - 1:14:44,2
2. Niemcy +2,0
3. Francja +51,9
=============================
15. Polska +4:13,2

Radosław Kępys – Poinformowani.pl

Radosław Kępys

Mam 30 lat. W październiku 2017 roku uzyskałem dyplom magistra Politologii na Wydziale Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wcześniej od 2015 roku pisałem dla igrzyska24.pl. Odpowiedzialny za biathlon, kajakarstwo, pływanie, siatkówkę i siatkówkę plażową, ale w tym czasie pisałem informacje z bardzo wielu sportów - od lekkiej atletyki po narciarstwo alpejskie. Sport to moja pasja od najmłodszych lat i na zawsze taką pozostanie. Poza nim uwielbiam dobrą literaturę, dobrą muzykę i dobre jedzenie. Interesuje się też historią najnowszą i polityką.