Biegi narciarskie - rosyjska dominacja w sztafecie mężczyzn

  • Dodał: Remigiusz Nowak
  • Data publikacji: 08.12.2019, 15:36

Wydawać by się mogło, że to Norwegowie i Norweżki zdominują sztafety w Pucharze Świata, jednak sport jest nieprzewidywalny, o czym dziś przekonali się kibice "nartek" obserwujący zmagania sztafet w Lillehammer. U kobiet wprawdzie Norwegia I wygrała rywalizację, poza podium pozostał jednak drugi skład tej reprezentacji. Zgoła odmienna sytuacja zaszła wśród panów, gdzie walka o najwyższy laur był wewnętrzną sprawą Rosjan.

 

Dzisiejsze zawody nie były w planach biało-czerwonych, dlatego nam pozostało emocjonować się zmaganiami innych reprezentacji. Najpierw na trasę wybiegły kobiety, które miały do pokonania 4x5 kilometrów. Początkowo tempo było spokojne, żadna z dziewczyn biegnąca na pierwszej zmianie nie szarpała tempa i nie próbowała wypracować przewagi nad resztą. Po pierwszej zmianie utworzyła się jednak czołówka, w której znalazły się Norwegia I, Finlandia, Szwecja, Japonia oraz Rosja I. Po przekazaniu zmiany rumieńców biegowi nadała Finka Niskanen, która objęła prowadzenie i 10. kilometr osiągnęła 7 sekund przed Norweżką Jacobsen i Rosjanką Nepryaevą. Sytuacja zmieniła się zdecydowanie gdy na trasę ruszyła Therese Johaug, która praktycznie przesądziła losy biegu. Po jej 5 kilometrach reprezentacja gospodyń miała 50 sekund zapasu nad Szwecją, ostatnia w sztafecie norweskiej Heidi Weng biegnąc bez presji utrzymała przewagę, za jej plecami walkę o drugie miejsce ze Szwedkami wygrały Amerykanki, Finki musiały zadowolić się czwartym miejsce. Trochę poniżej oczekiwać zaprezentował się drugi skład gospodyń, a za kompletną porażkę należy uznać występ Rosjanek. 

 

Wśród panów czołówka zmieniała się jak w kalejdoskopie, ale chyba mało kto przewidział, w jakiej kolejności poszczególne drużyny będą przekraczały linię końcową. Po pierwszych 7,5 kilometra prowadzili Rosjanie I, Norwedzy I i Szwedzi, kolejne sztafety traciły do nic 10 sekund i więcej. W połowie dystansu w pierwszej trójce Rosję I zmieniła Rosja II, gorzej radziła sobie Szwecja, od walki włączyła się Finlandia. Później ku uciesze gospodarzy dwa norweskie składy dyktowały warunki, niewiele ustępowali im Szwedzi. Podczas czwartej zmianie swoje aspiracje do podium znów wykazali Rosjanie, Niemcy i Finowie, na 3 kilometry przed metą wciąż nie było zdecydowanego lidera. Im bliżej końca, tym bardziej jednak swoją dominację pokazywali Rosjanie, którzy zajmowali dwie pierwsze lokaty i dowieźli tę przewagę do mety (pierwsza była Rosja II, druga Rosja I), faworyzowani Norwegowie rozegrali między sobą walkę o najniższy stopień podium, do zwycięzców stracili prawie 9 sekund. 

 

Puchar Świata w biegach narciarskich, sztafeta 4x5 kilometrów:

 

  1. Norwegia I (Falla, Jacobsen, Johaug, Weng) 1:02:22.4,
  2. USA I (Caldwell, Bjornsen, Brennan, Diggins) 1:03:11.3,
  3. Szwecja (Ribom, Roennlund, Kalla, Lundgren) 1:03:42.1,

Meżczyźni, sztafeta 4x7,5 kilometra:

 

  1. Rosja II (Yakimuszkin, Belov, Poroszkin, Ustiugov) 1:26:46.8,
  2. Rosja I (Larkov, Semikov, Spitsov, Melniczenko) 1:26:48.1,
  3. Norwegia I (Goldberg, Holund, Roethe, Krogh) 1:26:55.7.