Skoki narciarskie – PŚ: kwalifikacje dla Forfanga, pech Huli

  • Dodał: Szymon Frąckiewicz
  • Data publikacji: 06.12.2019, 17:10

Tylko Stefan Hula z siedmioosobowej reprezentacji Polski nie wystąpi w sobotnim konkursie w Niżnym Tagile. W kwalifikacjach do czołowej "50" zabrakło mu zaledwie 0,3 pkt. Najlepszym z Biało-Czerwonych był Kamil Stoch, a zwycięstwo odniósł Johann Andre Forfang.

 

Jako pierwszy z Polaków na belce startowej pojawił się Klemens Murańka – jedyny z naszych reprezentantów, który pojechał do Niżnego Tagiłu nie mając na swoim koncie punktów w tym sezonie Pucharu Świata. W sobotę będzie mógł ten stan rzeczy zmienić. W kwalifikacjach uzyskał bowiem 105,5 metra, co może nie jest wynikiem imponującym, ale przy nie najlepszych warunkach wietrznych pozwoliło mu zająć 48. miejsce.

 

Znacznie lepiej, choć wciąż nieszczególnie dobrze, spisał się Jakub Wolny. Skok na odległość 113 metrów dał mu 34. miejsce. Niezłych warunków nie zdołał tymczasem wykorzystać Stefan Hula, który skoczył metrów. Polak zajął pechowe 51. miejsce. Do Ilmira Hazetdinowa – Rosjanina, który był najsłabszym w piątek skoczkiem, który zdołał wywalczyć awans do konkursu, nasz reprezentant stracił zaledwie 0,3 pkt.

 

Przeciętnie zaprezentował się również Maciej Kot, ale o awans mógł być spokojny. Skakał on w zdecydowanie słabszych warunkach od większości skoczków, w związku z czym 107,5 metra wystarczyło, by zająć 40. pozycję. Poniżej oczekiwań spisał się również Piotr Żyła, ale i on nie miał szczególnego szczęścia do wiatru. Uzyskał 112,5 metra i ostatecznie był 29.

 

Przyzwoicie spisali się Dawid Kubacki i Kamil Stoch, choć też wymagać możemy od nich więcej. W przeciwieństwie do większości kolegów z kadry wiatr im sprzyjał. Aktualny mistrz świata doleciał w tych warunkach do 120. metra i zajął 23. pozycję, a wicemistrz skoczył 6,5 metra dalej, co dało mu 11. miejsce. Warto dodać, że na treningu Stoch pokazał wyśmienity skok, w którym zmierzono mu aż 142 metry, co jest wynikiem o 0,5 metra lepszym od rekordu skoczni. Należy jednak przyznać, że warunki mu wówczas zdecydowanie pomogły.

 

Najlepszy w kwalifikacjach był Norweg Johann Andre Forfang. Oficjalny rekordzista skoczni uzyskał 130 metrów w niezbyt dobrych warunkach. To właśnie niewielka liczba punktów odjętych za wiatr pozwoliła mu wyprzedzić swojego rodaka Daniela-Andre Tande i Austriaka Daniela Hubera, którzy skoczyli metr dalej.

Szymon Frąckiewicz

Miłośnik sportu i muzyki alternatywnej. Pasjonat geografii.