Badminton: Indonezyjczycy mistrzami świata juniorów

W Kazaniu zakończyły się mistrzostwa świata juniorskich drużyn mieszanych w badmintonie. Tytuł mistrzowski wywalczyli Indonezyjczycy, pokonując w finale Chińczyków.

Turniej, zwany też Suhandinata Cup w tym roku przyniósł małą niespodziankę, za taką należy uznać wygraną Indonezyjczyków, choć rozstawieni oni byli z numerem 1. To pierwsze złoto tego kraju w historii juniorskiego czempionatu globu i przerwanie zwycięskiej serii Chińczyków (5 tytułów z rzędu). W wielkim finale Chińczycy zdobyli tylko jeden punkt, za sprawą Lui Lianga. Dla mistrzów punktowali Putri Wardani w grze pojedynczej dziewcząt, mikst Daniel Marthin/Indah Jamil oraz żeński debel Febriana Kusuma/Putri Syaikah.

Bardzo ciekawe, porywające wręcz były mecze półfinałowe, rozstrzygane dopiero w ostatnich wymianach ostatnich, piątych gier. W ten sposób Chińczycy skazali na najniższy stopień podium Japończyków, a Indonezyjczycy Tajlandczyków. Ćwierćfinały za to zgodnie zakończyły się wynikami 3:0. Indonezja pokonała Hongkong, Tajlandia Francję, Japonia Koreę, a Chiny Danię.

W turnieju uczestniczyły 43 drużyny, w tym ogromna większość liczących się nacji europejskich. Z wyjątkiem Polaków. Cóż, władze PZBad i powołany przez nich "sztab" szkoleniowy najwyraźniej uznaje, że lepsze dla rozwoju naszych młodych badmintonistów są wyjazdy na turnieje na Litwie, Łotwie, Słowacji itp. granie z wiecznie tymi samymi rywalami z tej samej półki, najlepiej we wszystkich możliwych konkurencjach (po 6-8 gier w weekend). Efekty działań tej ekipy w poprzednich kadencjach mamy dziś, to co "wydziałają" teraz, odbije się na polskim badmintonie za kilka lat. No ale czego oczekiwać od grupki małych, ciemnych, śmiesznych ludzików?

Wyniki turnieju TUTAJ