Poznań Open: Hurkacz w półfinale!

  • Dodał: Szymon Frąckiewicz
  • Data publikacji: 08.06.2018, 21:01

Hubert Hurkacz świetnie prezentuje się na poznańskich kortach. Po pokonaniu Aleksieja Watutina z Rosji, Polak powalczy jutro o finał rozgrywanego na kortach Olimpii Challengera.

 

Hubert Hurkacz awansował do półfinału gry pojedynczej challengera tenisowego Poznań Open 2018. W piątkowy wieczór Polak w ćwierćfinale w 74 minuty pokonał ubiegłegorocznego zwycięzcę - Aleksieja Watutina 6:3, 6:2. Rosjanin wcześniej miał serię siedmiu kolejnych zwycięskich pojedynków w singlu na kortach Parku Tenisowego Olimpia. Passę przerwał dopiero Hurkacz, który jest pierwszym od 2012 roku Polakiem, który będzie rywalizować w półfinale poznańskiego challengera ATP. Poprzednio ta sztuka udała się Jerzemu Janowiczowi, który sześć lat temu sięgnął po triumf w całej imprezie. Czy teraz będzie powtórka? W sobotnim półfinale (początek około godziny 14) rywalem 21-letniego polskiego tenisisty będzie Włoch Alessandro Giannessi, który w piątek ograł w ćwierćfinale Węgra Attilę Balazsa 6:4, 7:5. W drugiej parze zmierzą się rozstawiony z numerem jeden Japończyk Taro Daniel oraz Francuz Quentin Halys. Oni zmierzą się w Parku Tenisowym Olimpia w sobotę w południe.

 

ROZMOWA Z HUBERTEM HURKACZEM

Trwa zwycięski marsz Huberta Hurkacza w Poznań Open. Dzisiaj dwa szybkie sety (6:3, 6:2) z Aleksiejem Watutinem. Czy to był najłatwiejszy krok w tym turnieju?
- To był bardzo ciężki mecz, ponieważ musiałem cały czas zachować koncentrację. Nie grałem z tyłu kortu tak, jakbym sobie to wymarzył, ale świetnie serwowałem. Dzięki temu zwyciężyłem.
- Nie było powtórki z wczorajszego spotkania, kiedy to po pierwszym, wygranym secie przegrałeś drugi i musiałeś szukać szczęścia w trzecim. Dziś załatwiłeś to szybko.
- Tak. Udało mi się przełamać rywala, utrzymałem serwis na wysokim poziomie, a pod koniec meczu lepiej grałem z głębi kortu, bo poczułem się swobodniej. Po prostu zagrałem bardzo dobry mecz.
- Twój rywal powiedział, że byłeś dziś nie do ruszenia. Też czułeś, że twoja dyspozycja była jedną z lepszych w ostatnim czasie?
- Myślę, że miał na myśli, że nie miał szans w moich gemach serwisowych. Nie miał żadnej szansy na przełamanie mnie. Owszem, miał jakieś break-pointy, ale nie miał szans na przełamanie (śmiech).
- Jaki wpływ na wynik miał fakt, że Watutin zgodnie z twoim życzeniem trochę wczoraj pograł?
- Jest doskonale przygotowany, ale na pewno miał ciężej, że musiał dokończyć dziś trzeciego seta. Nie sądzę, by miało to jednak duży wpływ na jego postawę.
- Można powiedzieć, że twoim celem jest wyrównanie osiągnięcia Janowicza?
- Tak, zdecydowanie.
- Przed finałem starcie półfinałowe z Włochem. Co o nim wiesz?
- Nie za dużo, ale na pewno jest bardzo dobrym zawodnikiem i będę musiał wznieść się na wysoki poziom.
- Co powiesz o nawierzchni?
Raczej wolna jest, ale wiadomo - kort ziemny, jak kort ziemny. Na pewno kort jest wolniejszy od tych w Paryżu, ale na razie mi to pasuje.
- Powiedziałbyś, że wygrałeś ten mecz głową? Broniłeś break-pointy asami, zakończyłeś mecz asem z drugiego podania.
- Utrzymałem dziś koncentrację i trafiałem serwisem w ważnych momentach.
- Wyciągnąłeś wnioski po marcowej porażce z Watutinem?
- Jak widać tak.
- Jak opisałbyś różnice między tymi meczami?
- Pierwszą różnicą jest nawierzchnia, dzisiaj graliśmy na ziemi. Jestem też w lepszej dyspozycji, jestem bardziej doświadczony, co działa na moją korzyść.
- Teraz prysznic i mecz Polska - Chile?
- Tak, na pewno będę kibicował Polakom. Liczę, że wygrają.
- Przewidywania na mundial?
- Zwycięstwo!

 

Źródło: informacja prasowa

 

Wyniki półfinałów debla:

 

Mateusz Kowalczyk/Szymon Walków (POL) [WC] – Michał Dembek/Jan Zieliński (POL) [WC] 7-6(5) 6-3

Attila Balazs/Andrea Vavassori (HUN) [4] – Roberto Maytin/Nathan Pasha (VEN/USA) 6-4 7-6(3)

Szymon Frąckiewicz

Miłośnik sportu i muzyki alternatywnej. Pasjonat geografii.