Siatkówka - ME: wygrana Czarnogóry i Belgii

  • Data publikacji: 14.09.2019, 22:50

Trzeci dzień mistrzostw Europy siatkarzy obfitował w kilka ciekawych pojedynków i jedną, dosyć sporą sensację. Dokonali jej reprezentanci Czarnogóry, którzy niespodziewanie ograli Estonię 3:0!

 

Grupa A - Montpellier

 

Mecz Francuzów z Grecją był jednostronnym widowiskiem. Od początku gospodarze turnieju prowadzili i sprawdzali się w roli faworyta tego pojedynku. Pierwszy gładko wygrany set do 14, zwiastował szybką wygraną. Druga partia do stanu 9:7 była dosyć wyrównana. Grecy starali się nie dopuścić wysokiej przewagi przeciwników, jednak sił starczyło im na niewiele walki. Dopiero trzecia odsłona przyniosła więcej emocji. Trójkolorowi długo prowadzili jednak ich rywale zdołali doprowadzić do wyrównania 20:20 i 24:24. W samej końcówce zaważyło ogromne doświadczenie Francji i to właśnie reprezentanci tego kraju wygrali seta i całe spotkanie.


Grecja - Francja 0:3 (14:25, 18:25, 24:26)

 

W drugim pojedynku tej grupy Bułgaria mierzyła się z Portugalią. Wydawać by się mogło, że Bułgarzy nie powinni mieć większych problemów ze swoim dzisiejszym rywalem. Było jednak zgoła inaczej. Portugalczycy postawili przed rywalami trudne warunki i starali się walczyć, jak równy z równym. Dlatego też mecz był momentami bardzo zacięty. We wszystkich partiach rodacy Cristiano Ronaldo pokazywali to, co potrafią najlepiej na boisku. Najlepiej prezentowali się w partii drugiej, kiedy to po grze na przewagi, wygrali seta. Wydawało się, że mogą powalczyć o więcej i doprowadzić do tie-breaka, jednak Bułgarzy nie pozwolili sobie na stratę punktów i zmobilizowali się na tyle, by wygrać to spotkanie za trzy punkty.


Bułgaria - Portugalia 3:1 (25:23, 28:30, 25:23, 25:22)

 

Grupa B - Bruksela i Antwerpia

 

Najciekawszym spotkaniem było to między Niemcami i Belgią. Nasi zachodni sąsiedzi po przegranej w pierwszej kolejce chcieli zamazać swój słaby występ. Jednak dwa pierwsze sety nie przekonywały, że będą w stanie tego dokonać. O ile w pierwszym mocno walczyli i przegrali go w końcówce, o tyle w kolejnym przegrali dosyć łatwo. Po dłuższej przerwie wzięli się do odrabiania strat. Doprowadzili do wyrównania stanu meczu. W ostatniej, piątej partii było dużo zaciętej walki i tak, jak na samym początku meczu, wszystko rozstrzygnęło się w końcówce. Tam, Belgowie wykazali się cierpliwością i konsekwencją, co przyczyniło się do ich wygranej, a już drugiej porażki Niemców na tym turnieju. Przez to ich sytuacja mocno się komplikuje.


Niemcy - Belgia 2:3 (23:25, 17:25, 25:22, 25:15, 13:15)

 

W drugim spotkaniu tej grupy pierwsza odsłona dosyć niespodziewanie padła łupem Austrii. Słowacy byli mocno zaskoczeni dobrą postawą rywali, jednak otrząsnęli się z tego i już od drugiej partii nie mieli większych problemow z rywalami.


Słowacja - Austria 3:1 (19:15, 25:20, 25:21, 25:15)

 

Grupa C - Lublana

 

Początek spotkania między Macedonią Północną a Rosją był wyrównany. Macedończycy nie przestraszyli się doświadczonych Rosjan i starali się pokazać z jak najlepszej strony. Wystarczyło to na połowę seta. Później dominowała już tylko Sborna - zarówno w tej partii, jak i w kolejnej, stąd łatwo wygrane sety. Trzeci początkowo wyglądał podobnie, jednak reprezentanci Macedonii Północnej nie zwieszali głów i grali sporo akcji przez środek, co przyniosło wymierny efekt w postaci prowadzenia 14:13. Od tego momentu gra była dosyć mocno szarpana. Rosjanie nie byli w stanie utrzymać i uzyskać wyższej przewagi, by dokończyć spokojnie to spotkanie. Macedończycy mieli swoje szanse, by wygrać tego seta, jednak znakomita postawa Wołkowa w ataku oraz Krukajewa na zagrywce, przesądziły o wygranej Rosji. 


Macedonia Północna - Rosja 0:3 (15:25, 16:25, 28:30)

 

Słoweńcy w swoich spotkaniu przeciwko Finom świetnie grali blokiem, co było kluczem do zwyciężenia w pierwszej partii. Oba zespoły korzystały z błędów przeciwnika, dlatego też w kolejnych dwóch setach przewaga punktowa przechodziła z rąk do rąk, a Finlandia miała szansę na walkę w czwartej odsłonie o przedłużenie swoich szans w tym pojedynku. Jednak gospodarze tego turnieju bardzo dobrze otworzyli ostatnią partię, co było kluczem do sukcesu w całym meczu.


Słowenia - Finlandia 3:1 (25:18, 26:24, 24:26, 25:15)

 

Grupa D - Rotterdam i Amsterdam

 

Nie było to łatwe spotkanie dla Holendrów. Ukraina, choć niepozorna, to postawiła im trudne zadanie w dwóch pierwszych setach, grając, jak równy z równym. Podopieczni Roberto Piazzy musieli zostawić wiele potu i włożyć sporo wysiłku w końcowy sukces drużyny, starając się nie utracić przy tym żadnego seta. O ich sile decydowały końcówki odsłon, w których to właśnie Pomarańczowi zachowywali więcej zimnej krwi i korzystali z nieporozumień rywali. Holendrzy już w niedzielę o 16 zmierzą się z Polakami.


Ukraina - Holandia 0:3 (26:28, 27:29, 21:25)

 

Historyczną pierwszą wygraną na mistrzostwach Europy zapisała na swoim koncie reprezentacja Czarnogóry! Faworytami w tym starciu byli Estończycy, jednak zawiedli i dali się pokonać lepiej dysponowanej drużynie rywali. Estonia w meczu z Polską ugrała jednego seta, więc wydawało się, że powinna poradzić sobie z takim przeciwnikiem, mając w składzie m.in. Renee Tepana, a więc byłego już atakującego PGE Skry Bełchatów. Nic bardziej mylnego. Czarnogóra pokazała się z lepszej strony w samych końcówkach setów, czyli właśnie w decydujących momentach. Choć mają mniej doświadczenia od Estończyków, to pokazali, że potrafią zachować zimną krew w odpowiednich momentach i przeciągnąć szalę zwycięstwa na swoją stronę. To zdecydowanie największa niespodzianka sobotnich zmagań w europejskim czempionacie.


Estonia - Czarnogóra 0:3 (23:25, 28:30, 23:25)