Siatkówka - ME: pewny awans Polek, horror w Ankarze dla gospodyń

  • Data publikacji: 01.09.2019, 23:21

Polskie siatkarki pewnie w trzech setach pokonały reprezentację Hiszpanii i awansowały do ćwierćfinału Mistrzostw Europy. W innych meczach 1/8 finału były meczami bez historii i z reguły kończyły się w trzech setach. Istny horror sprawiły swoim kibicom jedne z faworytek turnieju Turczynki, które dopiero po tie-breaku ograły Chorwatki.

 

Polska - Hiszpania 3-0 (25-20, 25-20, 25-19)

 

Udało się! Polki wykonały kolejny krok w stronę strefy medalowej. Nasze siatkarki pewnie wygrały z Hiszpankami pokonując je 3-0, a więcej o tym meczu piszemy TUTAJ.

 

Rosja - Belgia 3-1 (25-22, 25-15, 21-25, 25-22)

 

Jednym z ciekawszych, jak nie najciekawszym meczem 1/8 finału było spotkanie Rosjanek z Belgijkami. Nasze grupowe rywalki lepiej rozpoczęły mecz i w pierwszym secie prowadziły nawet 12-6, ale Rosjanki po raz kolejny udowodniły, że należą do ścisłej europejskiej czołówki i wyrównały stan seta do stanu 18-18. W końcówce więcej zimnej krwi zachowały siatkarki Sbornej i triumfowały do 22. Jeszcze lepszą grę Rosjanki pokazały w drugiej partii, gdzie od stanu 18-14 zanotowały fantastyczną serię sześciu punktów z rzędu i ostatecznie zwyciężyły w drugim secie do 15. W trzecim secie Belgijki zebrały się do walki i po równej partii zwyciężyły do 21. Rosjanki w czwartej partii od początku zyskały przewagę kilku punktów, która okazała się decydująca o losach partii, wygranej przez Rosję do 22.

 

Holandia - Grecja 3-0 (25-21, 25-23, 25-12)

 

W tym spotkaniu faworyt mógł być tylko jeden. Holenderki przez dłuższą część pierwszego seta grały bardzo równo z ambitnymi Greczynkami, jednak "Pomarańczowe" od stanu 16-16 zdobyły cztery punkty z rzędu i wyszły na prowadzenie 20-16. Ta strata okazała się dla Greczynek nie do odrobienia, a Holenderki spokojnie utrzymały przewagę do końca wygrywając do 21. Drugi set był zdecydowanie bardziej nerwowy. Greczynki zdobyły przewagę nawet czterech punktów (11-7), ale Holenderki wyrównały stan seta na 12-12. W końcówce siatkarki reprezentacji Holandii miały już nawet cztery punkty przewagi, ale Greczynkom udało się zmniejszyć przewagę do jednego punktu 24-23. Wtedy więcej chłodnej głowy zachowały aktualne wicemistrzynie Europy i objęły prowadzenie w meczu 2-0. Trzeci set był już bezwzględną dominacją siatkarek reprezentacji Holandii, które od początku do końca seta dyktowały rywalkom warunki i dzięki temu wysoko wygrały trzecią partię do 12.

 

Serbia - Rumunia 3-0 (25-20, 25-17, 25-23)

 

Bez historii potoczył się także mecz Serbek z Rumunkami, chociaż skazywane na porażkę w tym spotkaniu Rumunki pokazały wolę walki i czasami potrafiły nawiązać równorzędną walkę z aktualnymi mistrzyniami świata i Europy. W pierwszym secie Rumunki prowadziły nawet 4-0, ale grające na pełnym spokoju Serbki kontrolowały przebieg całego seta i ostatecznie zwyciężyły w nim do 20. Drugi set to zdecydowanie lepsza gra Serbek, które zdecydowanie wzmocniły zagrywkę, a efektem tego było bardzo słabe przyjęcie Rumunek i głównie z tego powodu Serbki pewnie triumfowały w drugiej partii do 17. W trzecim secie w grę Serbek wkradło się trochę rozluźnienia, a Rumunki prezentowały dużo lepszy poziom niż w drugim secie i prowadziły nawet 13-9. Opanowanie aktualnych mistrzyń świata poskutkowało i Serbki wyrównały do stanu 18-18, a następnie wyszły na trzy punkty przewagi 22-19. Kiedy już wszystko szło w kierunku pewnego zwycięstwa Serbek, Rumunki niespodziewanie wyrównały do stanu 22-22, jednak to obrończynie tytułu były lepsze w końcówce i wygrały do 23.

 

Niemcy - Słowenia 3-0 (25-21, 25-15, 25-20)

 

To spotkanie miało wyłonić potencjalnego rywala Polek w ćwierćfinale i zgodnie z oczekiwaniami podopieczne Jacka Nawrockiego spotkają się z Niemkami. Zespół Felixa Koslowskiego w dość pewnym stylu wyeliminował naszego grupowego rywala, czyli reprezentację Słowenii. Nasze zachodnie sąsiadki w pierwszym secie od stanu 18-18 weszły na zdecydowanie wyższy poziom, który utrzymały do końca spotkania wygrywając poszczególne sety do 21, 15 i 20.

 

Turcja - Chorwacja 3-2 (26-24, 18-25, 31-33, 25-22, 16-14)

 

Nikt nie przypuszczałby, że do największych emocji dojdzie w Ankarze z udziałem gospodyń i Chorwatek. Pierwszy set tego spotkania był bardzo wyrównany, jednak w końcówce Turczynki wyszły na prowadzenie 22-17 i wydawać by się mogło, że pewnie zmierzają w kierunku zwycięstwa w pierwszej partii. Chorwatki natomiast zdołały wyrównać do stanu 24-24 broniąc przy tym dwóch piłek setowych. Kolejne dwie akcje wygrały jednak Turczynki i to one zwyciężyły w pierwszym secie. W drugiej partii widać było po Chorwatkach, że porażka w pierwszym secie pozytywnie na nie wpłynęła. Zespół z Bałkanów od stanu 16-15 pozwolił swoim rywalkom na zdobycie zaledwie trzech punktów. Trzeci set od początku był bardzo wyrównany, a gra toczyła się głównie punkt za punkt, chociaż był moment kiedy Chorwatki prowadziły nawet pięcioma punktami (19-14). Turczynki zmotywowane aplauzem własnej publiczności zniwelowały tę stratę i ostatecznie doszło do gry na przewagi. Turczynki nie wykorzystały pięciu piłek setowych, a Chorwatki wzniosły się na wyżyny swoich umiejętności i dzięki temu to one wygrały tego seta 33-31 i wyszły na prowadzenie w setach 2-1. Czwarty set również rozpoczął się bardzo dobrze dla Chorwatek, które prowadziły 5-2, ale ostatecznie Turczynki najpierw dogoniły swoje rywalki z wynikiem, a w końcówce okazały się lepsze i wygrały do 22. Tie-break to dla obydwu zespołów roller coaster. Zaczęło się od pewnego prowadzenia Turczynek 6-0 oraz 7-1. Wtedy Chorwatki grały na niewiarygodnym poziomie, szybko się otrząsnęły i zdołały wyrównać do stanu 11-11, a następnie wyjść nawet na prowadzenie 12-11. Ostatecznie doszło jednak do gry na przewagi, którą za drugą piłką meczową wygrały Turczynki.

 

Azerbejdżan - Bułgaria 0-3 (12-25, 16-25, 23-25)

 

Dużo poniżej oczekiwać spisały się Azerki. W pierwszym secie meczu z Bułgarkami praktycznie nie istniały. Bułgarki grały na dobrym poziomie, a Azerki popełniały niewybaczalne błędy czego skutkiem była porażka do 12. W drugiej partii było niewiele lepiej. Reprezentantki Bułgarii utrzymały dobry poziom z pierwszego seta, a czwarta drużyna poprzednich Mistrzostw Europy po raz kolejny popełniała fatalne błędy, głównie na przyjęciu i Bułgarki wygrywając do 16 wyszły na prowadzenie w setach 2-0. Trzeci set od początku do końca był bardzo wyrównany i obie reprezentacje walczyły do ostatniej piłki. Ostatecznie lepsze w końcówce były Bułgarki, które wygrały do 23 i wyeliminowały z turnieju czwartą drużynę poprzedniego czempionatu.

 

Włochy - Słowacja 3-0 (25-20, 25-23, 25-20)

 

Ciekawe widowisko mieli okazję zobaczyć kibice w Bratysławie, gdzie gospodynie podejmowały Włoszki. Pierwsza partia do stanu 14-13 dla Włoszek była wyrównana, jednak później siatkarki z Italii grały na dużo wyższym poziomie i wygrały pierwszego seta do 20. Drugi set był najbardziej nerwowym w tym pojedynku. Słowaczki nie odpuszczały do ostatniej piłki. Prowadziły nawet trzema punktami (12-9), a także doprowadziły do emocjonującej końcówki, którą jednak wygrały wicemistrzynie świata do 23. Trzeci set Włoszki grały już na poziomie do którego przyzwyczaiły kibiców siatkówki i ich przewaga w pewnym momencie wyniosła nawet dziesięć punktów (20-10). Słowaczki nie poddawały się i zdołały odrobić kilka punktów do swoich utytułowanych rywalek, jednak siła doświadczenia wzięła górę i Włoszki wygrały trzeciego seta do 20.

 

Pary ćwierćfinałowe:

 

Serbia - Bułgaria

Turcja - Holandia

Włochy - Rosja

Polska - Niemcy