Siatkówka - ME kobiet: udany start Polek!

  • Dodał: Agnieszka Nowak
  • Data publikacji: 23.08.2019, 22:00

Polki bardzo dobrze rozpoczęły tegoroczne Mistrzostwa Europy. Po jednostronnym meczu pokonały reprezentację Słowenii 3:0. Jutro Biało-Czerwone zmierzą się z reprezentacją Portugalii.

 

Faworytkami tego spotkania były Biało-Czerwone, które od początku sezonu notują świetne wyniki. Po zwycięstwie w prestiżowym towarzyskim turnieju Montreux Volley Masters w Szwajcarii nasze reprezentantki awansowały do finałów Ligi Narodów, a później były o krok od awansu na Igrzyska Olimpijskie w Tokio. Nasze dzisiejsze rywalki natomiast nie są ostatnio w najlepszej formie. Przed turniejem przegrały wszystkie sparingi i nie najlepiej radziły sobie w Lidze Europejskiej. 

 

Od samego początku Polki dyktowały tempo gry. Dzięki kąśliwym zagrywkom Zuzanny Efimienko, Natalii Mędrzyk i Agnieszki Kąkolewskiej nasza drużyna wypracowała sobie kilkupunktowe prowadzenie. Po pojedynczym bloku Malwiny Smarzek na pierwszą przerwę techniczną zeszliśmy z 5-punktową przewagą. Problemy w przyjęciu uniemożliwiły rywalkom skuteczne przeprowadzenie ataku, a Biało-Czerwone wykorzystywały okazje do kontrataków. W efekcie zwiększyliśmy prowadzenie na 16:8. Nasze reprezentantki nie traciły koncentracji i świetnie prezentowały się w każdym elemencie gry. Przewagi nie straciliśmy do końca seta i pewnie wygraliśmy 25:12.

 

Choć mogłoby się wydawać, że Słowenki wyjdą na drugą partię lekko zdeprymowane, stało się odwrotnie. Nasze przeciwniczki grały znacznie lepiej w przyjęciu, a same potrafiły zaskoczyć w polu zagrywki. Gra toczyła się punkt za punkt do stanu 16:15 dla Polek. Wtedy podopieczne Jacka Nawrockiego wykorzystały kontratak i zdobywały coraz większą przewagę. Po bloku Kąkolewskiej prowadziliśmy już 21:17. Wtedy Słowenki zaczęły jednak odrabiać straty. Ostatecznie po skutecznych atakach Magdaleny Stysiak, która weszła na parkiet w końcówce seta, Polki wygrały 25:22.

 

Początek ostatniej partii znów był pokazem siły naszych siatkarek. Po trudnych zagrywkach Biało-Czerwonych oraz błędach rywalek wyszliśmy na prowadzenie 7:2. Polki rozkręcały się z punktu na punkt. Po dokładnie rozegranych piłkach od Joanny Wołosz nasze środkowe były nie do zatrzymania. Na drugiej przerwie technicznej nasza przewaga wynosiła już 10 punktów. W końcówce w naszej drużynie pojawiły się jednak niedokładności. Przez proste błędy przewaga Polek znacznie stopniała. Decydująca faza seta była bardzo zacięta, ale ostatecznie Polki triumfowały 25:23.

 

Pozostałe spotkania rozgrywane w ramach "polskiej" grupy także nie były zacięte. Belgijki w trzech setach pokonały Ukrainki, a Włoszki nie oddały ani jednej partii reprezentacji Portugalii. To właśnie z Portugalkami Biało-Czerwone zagrają swój drugi mecz na tych mistrzostwach. Spotkanie odbędzie się jutro o 20:30.

 

Polska - Słowenia 3:0 (25:12, 25:22, 25:23)