Badminton - MŚ: kolejne sensacje w Bazylei

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 21.08.2019, 22:28

Mistrzostwa świata w badmintonie nie dotarły jeszcze do fazy ćwierćfinałów, a w grze nie ma już sporej grupy faworytów. Dziś do grona przegranych dołączyły rozstawione deble z Indonezji i Japonii.

 

Kevin Sanjaya Sukamuljo i Marcus Fernaldi Gideon od 2016 roku wygrali 22 turnieje cyklu Superseries, w ubiegłym roku zastąpionego World Tour. Od wielu miesięcy liderują rankingowi BWF, jednak do mistrzostw świata mają pecha. Nie zdobyli dotąd ani jednego, choćby brązowego medalu, nie uda im się to także w Bazylei. Indoezyjska para po magicznym, trzymającym do ostatniej lotki w napięciu meczu przegrali z Koreańczykami Choi Solgyu i Seo Seung Jae, którzy na koncie mają jedną wygraną w World Tour i to na turnieju tej niższej rangi (Super 300). Decydujący set rozstrzygnął się w grze na przewagi, a zwycięska para cieszyła się, jakby to był finał mistrzostw.

 

Po równie zaciętym i także stojącym na genialnym poziomie z nadziejami na medal pożegnali się Hiroyuki Endo i Yuta Watanabe. Japończycy o 70 minutach gry musieli uznać wyższość Niemców Marka Lamsfussa i Marvina Seidela. Pomyśleć, że jeszcze niedawno z tą parą jak równy z równym rywalizowali Miłosz Bochat i Adam Cwalina. O ćwierćfinał Niemcy zagrają jutro z Chińczykami Liu Cheng i Nan Zhang, mistrzami świata z 2017 i brązowymi medalistami sprzed roku.

 

Nie było dziś za to większych niespodzianek w grach pojedynczych. Swoje mecze wygrali pewnie Tien Chen Chou (z pogromcą Michała Rogalskiego, Chorwatem Zvonimirem Durkinjakiem), Kidambi Srikanth (choć stracił seta na rzecz Mishy Zilbermana), Anders Antonsen (łatwa wygrana z Darenem Liewem), czy też Chen Long (wyrównany mecz z Lee Cheuk Yu). Po wczorajszym odpadnięciu Akane Yamaguchi dziś faworytki gry pojedynczej radziły sobie dobrze. Zdecydowane zwycięstwa odniosły Tai Tzu Ying, Pusarla Sindhu, Beiwen Zhang, Yufei Chen i Michelle Li. Ćwierćfinały kobiecego singla zapowiadają się arcyciekawie.

 

Gospodarze przyszłorocznych igrzysk zaprzepaszczenie dwóch szans medalowych odbijają sobie w kobiecym deblu. Cztery japońskie duety walczące nie tylko o medale, ale i o jak najwyższą lokatę w krajowej hierarchii, a co za tym idzie olimpijskie kwalifikacje, po rozegraniu dwóch rund nie straciły jeszcze seta. Drabinka ułożyła się tak, że w strefie medalowej mogą się znaleźć trzy pary z Japonii. Dobrze zaprezentowały się też siostry Gabriela i Stefani Stoeva. Bułgarki, które marzą o pierwszym medalu mistrzostw świata dla swojego kraju, pokonały dziś rywalki z Francji i o ćwierćfinał zagrają z Indonezyjkami Greysią Polii i Apriyani Rahayu.

 

Jutro w Bazylei mecze 1/8 finalu. Mistrzostwa wkaraczają w decydującą fazę.

 

Dzisiejsze wyniki

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.