Tenis - ATP Winston-Salem: trudna przeprawa Huberta w ll rundzie

  • Dodał: Agnieszka Nowak
  • Data publikacji: 20.08.2019, 23:22

Hubert Hurkacz pokonał w meczu ll rundy turnieju ATP w Winston-Salem Koreańczyka Ducka Hee Lee 2:1. Nie było to jednak tak łatwe zwycięstwo jak można się było spodziewać.

 

W ostatnich turniejach rozgrywanych na nawierzchni twardej Polak nie miał szczęścia w losowaniu. Już w l rundzie czekali na niego bardzo wymagający rywale, jednak mimo to Hubert pokazał się z bardzo dobrej strony. W Cincinnati po ciężkim meczu musiał jednak uznać wyższość Roberto Bautisty Aguta i pożegnał się z amerykańską imprezą już po pierwszym spotkaniu. Na kolejnym etapie przygotowań do wielkoszlemowego US Open Hubert rozpoczął rywalizację z notowanym na początku trzeciej setki rankingu, Koreańczykiem Duckiem Hee Lee. 21-latek w poprzedniej rundzie pokonał 120. na świecie Szwajcara Henri Laaksonena. To jednak Hurkacz był zdecydowanym faworytem tego pojedynku.

 

Pierwszy set był bardzo wyrównany. Mimo że na początku Hubert łatwo wygrywał swoje gemy serwisowe i dyktował tempo wymian, nie potrafił wykorzystać szansy na przełamanie przeciwnika. Popełniał mało błędów lecz przytrafiały mu się one w kluczowych momentach, przez co rywalowi udało się obronić własne podanie. To sprawiło, że Koreańczyk uwierzył w siebie i zaczął agresywnie atakować serwis wrocławianina. Ryzyko się opłaciło i przy stanie 3:3 wykorzystał break-pointa. Reprezentant Polski szybko jednak zareagował i w kolejnym gemie przejął inicjatywę. Po kilku długich wymianach i skutecznych atakach Hurkacz wyrównał na 4:4. Lee wciąż widział szansę na wygraną i wykorzystał moment dekoncentracji Huberta. Ponownie przełamał Polaka i wykorzystując pierwszą piłkę setową wygrał 6:4.

 

Od początku drugiej partii "Hubi" grał znacznie lepiej. Swoje gemy serwisowe wygrywał bez większych problemów i nie mylił się w kluczowych momentach. Bardzo dobrze spisywał się pod siatką i często przejmował inicjatywę. Dzięki temu objął prowadzenie na 4:0 po dwukrotnym przełamaniu rywala. Koreańczyk był bezradny i nie potrafił w żaden sposób zagrozić naszemu najlepszemu tenisiście. Hurkacz nie oddał mu ani jednego gema i wyrównał stan meczu.

 

W decydującej odsłonie Polak kontynuował niemal bezbłędną grę. Znakomicie serwował i kończył wymiany precyzyjnymi uderzeniami wzdłuż linii. W efekcie dwukrotnie przełamał rywala i objął prowadzenie 4:0. Koreańczyk walczył do końca i choć częściowo zniwelował straty, nie zdołał odwrócić losów spotkania i przegrał 6:3.

 

W kolejnej rundzie Polak zmierzy się ze zwycięzcą pojedynku pomiędzy dwoma Hiszpanami - Feliciano Lopezem i Pablo Andujarem-Albą.

 

Hubert Hurkacz - Duck Hee Lee 2:1 (4:6, 6:0,6:3)