Lekkoatletyka - DME: Polska liderem po dwóch dniach

  • Dodał: Remigiusz Nowak
  • Data publikacji: 10.08.2019, 22:15

Polacy u siebie walczą o kolejny dobry występ w Drużynowych Mistrzostwach Europy,  odbywających się w Bydgoszczy. Po dwóch dniach zmagań to my jesteśmy liderami, 11,5 punktu tracą do nas Francuzi.

 

Lekkoatleci nad Brdą rywalizują już od piątku, przed weekendem Polacy dzierżyli pozycję wicelidera. Ta sytuacja zmieniła się po sobotnich seriach, bo palmę pierwszeństwa przejęli gospodarze imprezy. Dziś naszym zawodnikom udało się pięciokrotnie zdobyć maksymalną ilość punktów, które walnie przyczyniły się do polskiego prowadzenia w zawodach.

 

Swoją dominację na dystansie 400 metrów wśród pań potwierdziła Justyna Święty. Polka nie miała godnej siebie rywalki, druga Szwajcarka Lea Sprunger straciła do niej ponad pół sekundy. Biegowe zwycięstwa zaliczyli jeszcze Patryk Dobek na 400 metrów przez płotki i niezawodny Marcin Lewandowski na 1500 metrów. Rzuty, które od dawna są jednymi z najbardziej medalodajnych dla nas konkurencji, również wniosły solidne żniwo do polskiego dorobku punktowego, bo najlepszymi wynikami mogli po sobocie pochwalić się startujący w rzucie młotem Wojciech Nowicki i kulomiot Michał Haratyk, który wynikiem 21.83 pobił rekord imprezy.

 

Na podium stawali również inni biało-czerwoni. Najdalej w sezonie oszczepem rzuciła Maria Andrejczyk (63.39, druga pozycja), o włos z Brytyjką i Francuzką przegrała na 100 metrów Ewa Swoboda (11.35), trzeci był także Tomasz Jaszczuk w skoku w dal (7.99) oraz Joanna Linkiewicz na 400 metrów przez płotki (55.67). Dobrze poradził sobie Rafał Omelko, który na 400 metrów był 4. Tuż za podium na 3000 metrów znalazła się Renata Pliś.

 

Wpadkę zaliczył Remigiusz Olszewski na 100 metrów. Polak został zdyskwalifikowany na starcie, na szczęście Polska mogła dopisać sobie do konta 5 punktów przysługujących za zajęcie 8. miejsca. Szkoda, bo po udanej rundzie wstępnej wydawało się, że nasz najlepszy zawodnik na tym dystansie może powalczyć o coś więcej.

 

Pod nieobecność Joanny Jóźwik na 800 metrów polskich barw broniła będąca niedawno swoistym odkryciem Anna Sabat, która wybiegała 6. pozycję. Na 5000 metrów Robert Głowala był 10., Alicja Konieczek na metę 3000 metrów z przeszkodami dotarła jako piąta.

 

Niestety błędu nie ustrzegła się sztafeta pań 4x100 metrów, co spowodowało dopiero 7. lokatę, nieco lepiej poradzili sobie na tym dystansie panowie, oni zajęli ostatecznie 4. miejsce (po dyskwalifikacji Francuzów). Piątą pozycję zajął Norbert Kobielski w skoku wzwyż (2.22), Adrianna Szóstak w trójskoku była 8, a Kamila Przybyła w skoku o tyczce 10.

 

Jutrzejsze zmagania startują o 15, największe nasze nadzieje możemy wiązać z Piotrem Liskiem w skoku o tyczce, Adamem Kszczotem na 800 metrów, sztafetą 4x400 pań, z dobrej strony pokazać się z pewnością będą chciały Joanna Fiodorow (rzut młotem), czy Paulina Guba (pchnięcie kulą).

 

Drużynowe Mistrzostwa Europy, stan rywalizacji po dwóch dniach:

 

  1. Polska 193 pkt,
  2. Francja 181.5 pkt,
  3. Włochy 171 pkt,
  4. Wielka Brytania 162 pkt,
  5. Niemcy 160 pkt,
  6. Hiszpania 158 pkt,
  7. Czechy 129 pkt,
  8. Ukraina 129 pkt.