Tour de Pologne: drugie zwycięstwo Mezgeca

  • Dodał: Jakub Łosiak
  • Data publikacji: 07.08.2019, 16:48

Luka Mezgec (Mitchelton - Scott) powtórzył wyczyn z Katowic w Bielsku-Białej i odniósł drugie zwycięstwo w tegorocznym Tour de Pologne. Wysokie miejsce zajął Rafał Majka (Bora-hansgrohe).

 

Na piątym etapie z Wieliczki do Bielska-Białej do pokonania były 153 km. Na trasie znajdowały się dwie premie górskie drugiej kategorii i jedna pierwszej. Łączna suma przewyższeń wynosiła ponad 2000 m. Etap kończył się na rundach, a droga do mety wiodła lekko pod górę.

 

Jako pierwszy do odjazdu próbował się zabrać Marek Rutkiewicz (Reprezentacja Polski), ale jego akcja została skasowana. Na kontratak zdecydowali się: Kamil Gradek (CCC Team) i Szymon Rekita (Reprezentacja Polski). Dwóch Polaków zgodnie współpracowało i udało im się odjechać. Za nimi w pościg rzucili się Charles Planet (Team Novo Nordisk) i Jelle Wallays (Lotto Soudal). Gdy te dwie grupki się połączyły ich przewaga nad peletonem urosła do prawie czterech minut.

 

Główna grupa na więcej uciekinierom nie pozwoliła. Tempo w peletonie przez bardzo długi czas nadawał Maciej Bodnar (Bora-hansgrohe). Na premiach górskich drugiej kategorii w Hucisku i Rychwałdzie najlepszy był Kamil Gradek. Na premii lotnej w Międzybrodziu Bialskim triumfował Charles Planet i umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji najaktywniejszego. Ucieczka została doścignięta na podjeździe pod Przegibek. Z peletonu zaatakowali wtedy Rodrigo Contreras (Astana) i Frederik Hagen (Lotto Soudal). Po 10 punktów na premii górskiej sięgnął kolarz Astany.

 

Tuż przed druą lotną premią zaatakował Matej Mohorić (Bahrain - Merida). Jeszcze przed wjazdem na rundy dołączyli do niego: Tsgabu Grmay (Mitchelton-Scott) i Simon Geschke (CCC Team). Uzyskali oni pół minuty przewagi. Do pracy w peletonie oprócz Bory zabrała się grupa Deceuninck- - Quick Step. Na ostatniej rundzie, 7 km przed metą trzech uciekinierów zostało złapanych przez główną grupę.

 

Na ostatnich kilometrach bardzo mocno na pedały nacisnął Wasil Kiryenka (Team Ineos) i mocno naciągnął peleton. Półtora kilometra przed metą zaatakował Miguel Angel Lopez (Astana), ale nie dał rady dojechać do kreski. Ekipa Ineos idealnie wyprowadziła Bena Swiifta, ale Brytyjczyk nie wykorzystał tego i finiszował trzeci. Z koła rywali wyskoczył Luka Mezgec (Mitchelton - Scott) i odniósł drugie zwycięstwo w tegorocznym wyścigu. Drugi był Eduard Prades (Movistar). Wysoko przyjechał Rafał Majka (Bora-hansgrohe), który zajął szóste miejsce.