Badminton: kolejny tydzień w drodze do Tokio

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 04.08.2019, 20:12

Mijający weekend w badmintonowym świecie upłynął pod znakiem Igrzysk Panamerykańskich oraz należącego do BWF World Tour turnieju Thailand Open. W obu przypadkach wyniki zaliczane były do rankingu olimpijskiego.

 

Kanadyjska dominacja w Limie

 

Już w piątek rozegrano finałowe mecze Igrzysk Panamerykańskich. Imprezę w sposób absolutny zdominowali Kanadyjczycy, którzy zdobyli cztery tytuły dorzucając trzy srebra i jeden brąz. Największą gwiazdą turnieju byłą oczywiście Michelle Li, należąca do światowej czołówki singla, opromieniona półfinałem niedawnego Japan Open, który był próbą przeolimpijską. W Limie Li nie straciła nawet seta, wygrała wszystkie mecze na wielkim luzie, nawet w finale nie postawiła się jej reprezentacyjna koleżanka, Rachel Honderich. Z kanadyjskiej dominacji wyłamał się jedynie Igor Coelho. Rozstawiony z jedynką Brazylijczyk w finale zgodnie z oczekiwaniami pokonał Kanadyjczyka Briana Yanga.

 

W grach podwójnych reprezentanci Kanady nie mieli sobie równych. W męskim deblu Jason Ho-Shue i Nyl Yakura pokonali w najbardziej zaciętym pojedynku finałów Phillipa Chewa i Ryana Chewa z USA. Także z rywalami z USA (Kuei Ya Chen i Jamie Hsu) wygrały w deblu Honderich i Kristen Tsai - był to jednostronny pojedynek. Zacięty bój stoczyły dwie kanadyjskie pary w finale miksta. Ostatecznie Joshua Hurlburt-Yu i Josephine Wu wygrali z Yaukurą i Tsai.

 

Wyniki Igrzysk Panameryakańskich

 

Sporo niespodzianek w Tajlandii

 

Sypnęło niespodziankami w należącym do cyklu World Tour Super 500 Thailand Open. Dowoadzi to faktu, że bardzo trudno jest zagrać 15 meczów na maksymalnych obrotach w ciągu trzech tygodni. A taki plan mieli niektórzy - po wysokich miejscach w Indonezji i Japonii chcieli skompletować tercet w Bangkoku. Przekonali się o tym Marcus Fernaldi Gideon i Kavin Sanjaya Sukamuljo, którzy w ćwierćfinale przegrali z Hiroyuki Endo o Yutą Watanabe. Japończycy skończyli ostatecznie na trzeci miejscu, a turniej wygrali najniespodziewaniej w świecie Satwiksairaj Rankireddy i Chirag Shetty. Hinduska para odniosła największy sukces w karierze, w finale pokonując Chińczyków Junhui Li i Yuchen Liu.

 

W singlach wygrywali zawodnicy ze ścisłej światowej czołówki. Wśród mężczyzn, podobnie jak w Indonesia Open triumfował Tien Chen Chou. Tajwańczyk wyraźnie zgłasza mocny akces do odgrywania kluczowej roli na nadchodzących mistrzostwach świata w Bazylei, a zapewne i na igrzyskach w Tokio. Zadanie nieco ułatwił mu lider światowych list. Kento Momota wycofał się z turnieju. W finale Chou w epickim meczu minimalnie pokonał Angusa Ng Ka Long z Hongkongu. Mestrz rozstrzygnął się w grze na przewagi w trzeciej partii. Na triumf w rodzinnym mieście liczyła mistrzyni świata z 2013 roku Ratchanok Intanon. Musiała się jednak trochę obejść smakiem, bo w finale pokonała ją Yufei Chen.

 

W deblu pań i mikście tradycyjnie wygrywały Japonki i Chińczycy, choć nie ci najwyżej notowani. Shiho Tanaka i Koharu Yonemoto w japońskiej hierarchii zajmują 3-4 miejsce i raczej na dziś nie wystąpią przed własną olimpijską publicznością, ale w Tajlandii wygrały. W finale pokonały Yue Du i Yinhui Li z Chin. Dwie najwyżej notowane japońskie pary nie wdrapały się nawet na podium. W grze mieszanej najlepsi okazali się Yilyu Wang i Dongping Huang, w finale pokonując w dwóch wyrównanych setach Japończyków Yute Watanabe i Arisę Higashino.

 

Wyniki Thailand Open

 

Za dwa tygodnie w Bazylei rozpoczną się mistrzostwa świata.

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.