Siatkówka - kwalifikacje olimpijskie: Brazylijki już w Tokio, czas na szlagiery

  • Dodał: Radosław Kępys
  • Data publikacji: 04.08.2019, 08:13

Grupa w Uberlandii zakończyła swoje zmagania w sobotę. Do turnieju w Tokio zgodnie z przewidywaniami awansowały Brazylijki, choć w trakcie trzech dni musiały rozgrywać dwa tie-breaki. Inne turnieje w niedzielę rozegrają ostatnią kolejkę. Szykuje się kilka fantastycznych hitów. Nas najbardziej interesuje mecz Polek z Serbkami.

 

Grupa A:

 

Uff, co to były za emocje! Reprezentantki Polski w sobotę zafundowały pewnie części kibiców wizytę u kardiologa i rozegrały pięciosetowy dreszczowiec, zakończony szczęśliwą wygraną z Tajkami. Jako, że o kolejności w tabeli będą decydować wygrane mecze, jutro Polki zagrają z Serbią o zwycięstwo w grupie i awans do turnieju w Tokio, który da nawet wygrana po tie-breaku. Rywalki będą jednak zdecydowanymi faworytkami, bo w minione dwa dni rozegrały szybkie trzysetowe spotkania. W sobotę łatwo pokonały Portoryko, mimo że w drugim secie rywalki były bardzo blisko jeszcze w okolicach 20. punktu. Potem jednak seria punktów mistrzyń świata i wicemistrzyń olimpijskich sprawiła, że set skończył się wygraną 25:20. Oby taka słabość Serbek była często obecna w jutrzejszym meczu. Czekają nas duże emocje.

 

Serbia - Tajlandia 3:0 (25:15, 25:22, 25:18)
Polska - 
Portoryko 3:0 (25:18, 30:28, 25:15)
Serbia - Portoryko 3:0 (25:14, 25:20, 25:16)
Polska - Tajlandia 3:2 (25:23, 22:25, 26:28, 25:23, 15:11)

 

1. Serbia - 2 wygrane mecze, 6 punktów, 6:0
2. Polska - 2 wygrane mecze, 5 punktów, 6:2
3. Tajlandia - 0 wygranych meczów, 1 punkt, 2:6
4. Portoryko - 0 wygranych meczów, 0 punktów 0:6

 

Grupa B:

 

Przed nami hit, który zdecyduje o awansie do turnieju olimpijskiego. Chinki na swoim turnieju zagrają w niedzielę o awans z reprezentacją Turcji. Będą faworytkami, ale oba zespoły przystąpią do tego meczu z identycznym dorobkiem kompletu punktów. W sobotę Azjatki nie bez problemu pokonały 3:1 reprezentację Niemiec, a Turczynki  w takim samym stosunku wygrały z Czeszkami. Reprezentacja znad Bosforu nasze południowe sąsiadki zdominowała przede wszystkim w bloku (13:5) i to element, który był decydujący przy końcowym wyniku. Czy to jednak wystarczy na świetnie spisujące się gospodynie? 

 

Chiny - Czechy 3:0 (25:18, 25:23, 25:19)
Turcja - Niemcy 3:1 (27:25, 25:20, 17:25, 25:20)
Turcja - Czechy 3:1 (25:15, 25:22, 21:25, 25:17)
Chiny - Niemcy 3:1 (25:22, 25:22, 21:25, 25:15)

 

1. Chiny - 2 wygrane mecze, 6 punktów, 6:1
2. Turcja - 2 wygrane mecze, 6 punktów, 6:2
3. Niemcy - 0 wygranych meczów, 0 punktów, 2:6
4. Czechy - 0 wygranych meczów, 0 punktów, 1:6

Grupa C:

Duże pochwały należą się reprezentacji Bułgarii za pełen emocji mecz z faworyzowanymi Stanami Zjednoczonymi. Amerykanki dwa razy uciekały spod topora - najpierw przegrywając 0:1 i źle rozpoczynając drugiego seta, potem przegrywając 1:2. Ostatecznie jednak faworytki są na najlepszej drodze do uzyskania olimpijskich paszportów. Dziś pojedynek z Argentyną, która na tym turnieju na razie może się pochwalić jednym zwycięstwem - z najsłabszym w grupie Kazachstanem. Dobrać się do skóry podopiecznym Karcha Kiraly'ego będzie niezwykle trudno...

 

Argentyna - Bułgaria 1:3 (26:24, 9:25, 18:25, 20:25)
USA - Kazachstan 3:0 (25:17, 25:10, 25:10)

USA - Bułgaria 3:2 (21:25, 25:18, 21:25, 25:20, 15:10)
Kazachstan - Argentyna 1:3 (22:25, 25:8, 25:20, 25:16)

1. USA - 2 wygrane mecze, 5 punktów, 6:2
2. Bułgaria - 1 wygrany mecz - 4 punkty, 5:4
3. Argentyna - 1 wygrany mecz - 3 punkty, 4:4
4. Kazachstan - 0 wygranych meczów, 0 punktów, 1:6

Grupa D:

 

Brazylia już w Tokio, tym samym stała się drugą obok gospodyń - aż do niedzieli - reprezentacją, która awansowała do zawodów w stolicy Japonii. "Canarinhas" triumfowały u siebie w Uberlandii dzięki wygranej 3:0 z Kamerunem, ale też dwóm tie-breakom - w piątek z Azerbejdżanem i w sobotę z Dominikaną. Ten drugi mecz był bezpośrednim starciem o awans. Brazylijki zaczęły go świetnie - od wygranych dwóch partii - 25:22 i 25:19. Trzeci i czwarty set przebiegał jednak pod dyktando gości z Ameryki Środkowej, które dzięki wygranym 25:23 i 25:18 doprowadziły do tie-breaka. Tam jednak gospodynie okazały się lepsze w stosunku 15:10 i już mogą się cieszyć z olimpijskiej przepustki. Męcząc się jednak z Azerbejdżanem i Dominikaną, nie wróżymy w Tokio dużego sukcesu.

 

Brazylia - Kamerun 3:0 (25:14, 25:13, 25:16)
Dominikana - Azerbejdżan 3:0 (25:15, 25:22, 25:18)
Brazylia - Azerbejdżan 3:2 (25:13, 23:25, 21:25, 25:19, 15:12)
Dominikana - Kamerun 3:0 (25:20, 25:19, 25:14)
Brazylia - Dominikana 3:2 (25:22, 25:19, 23:25, 18:25, 15:10)
Azerbejdżan - Kamerun 3:0 (25:17, 25:14, 25:20)

 

1. Brazylia - 3 wygrane mecze, 7 punktów, 9:4
2. Dominikana - 2 wygrane mecze, 7 punktów, 8:3
3. Azerbejdżan - 1 wygrany  mecz, 4 punkty, 5:6
4. Kamerun - 0 wygranych meczów, 0 punktów, 0:9

 

Grupa E:

 

Rosja pewnie zmierza po kwalifikację olimpijską. Nie zatrzymała "Sbornej" ekipa Meksyku, nie zrobiła tego też Kanada, więc nawet druga hierarchicznie ekipa Korei Południowej pewnie nie będzie w stanie tego zrobić. Fakt jest jednak faktem. Oba zespoły mają po 6 oczek i w niedzielę stoczą walkę o przepustkę do Tokio. Jeśli ktoś ma zatrzymać w niedzielę Rosjanki, to fantastyczna Kim Yeon Koung, która z Kanadą zaliczyła kapitalny dorobek 37 punktów, a z Meksykiem była co prawda najskuteczniejszą zawodniczką swojej ekipy, ale osiągnęła "jedynie" 14 punktów. 

Korea Południowa - Kanada 3:1 (21:25, 25:20, 25:19, 25:22)
Rosja - Meksyk 3:0 (25:13, 25:8, 26:24)
Korea Południowa - Meksyk 3:0 (25:21, 25:15, 26:24)
Rosja - Kanada 3:0 (25:13, 25:21, 25:22)

 

1. Rosja - 2 wygrane mecze, 6 punktów, 6:0
2. Korea Południowa - 2 wygrane mecze, 6 punktów, 6:1
3. Kanada - 0 wygranych meczów, 0 punktów, 1:6
4. Meksyk - 0 wygranych meczów, 0 punktów, 0:6

Grupa F:

Niby Belgijki to też solidna europejska firma kobiecej siatkówki, ale z walki o kwalifikację olimpijską odpadły w przedbiegach. Najpierw nie zdołały ugrać seta z Holandią, potem to samo spotkało je w meczu z Włochami. W związku z tym to właśnie "Oranje" i gospodynie turnieju w Catanii zmierzą się w niedzielę w morderczym boju o miejsce w Tokio. Faworytkami na pewno będą Włoszki, dowodzone przez świetną Paolę Eguchi Egonu - gwiazdę reprezentacji z Półwyspu Apenińskiego. O zdobywanie punktów, czarnoskórej siatkarce nie będzie już jednak tak łatwo, jak w meczach z Kenią i Belgią.

 

Belgia - Holandia 0:3 (20:25, 15:25, 22:25)
Włochy - Kenia 3:0 (25:17, 25:10, 25:14)
Holandia - Kenia 3:0 (25:17, 25:10, 25:10)
Belgia - Włochy 0:3 (17:25, 16:25, 16:25)

 

1. Włochy - 2 wygrane mecze, 6 punktów, 6:0
2. Holandia - 2 wygrane mecze, 6 punktów, 6:0
3. Belgia - 0 wygranych meczów, 0 punktów, 0:6
4. Kenia - 0 wygranych meczów, 0 punktów, 0:6

Radosław Kępys – Poinformowani.pl

Radosław Kępys

Mam 30 lat. W październiku 2017 roku uzyskałem dyplom magistra Politologii na Wydziale Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wcześniej od 2015 roku pisałem dla igrzyska24.pl. Odpowiedzialny za biathlon, kajakarstwo, pływanie, siatkówkę i siatkówkę plażową, ale w tym czasie pisałem informacje z bardzo wielu sportów - od lekkiej atletyki po narciarstwo alpejskie. Sport to moja pasja od najmłodszych lat i na zawsze taką pozostanie. Poza nim uwielbiam dobrą literaturę, dobrą muzykę i dobre jedzenie. Interesuje się też historią najnowszą i polityką.