Siatkówka: Polacy ogrywają Holandię. Debiut Leona!

  • Data publikacji: 27.07.2019, 18:26

Polacy triumfowali w Opolu w meczu z Holandią 4:0 (25:20; 25:19; 25:22; 25:21). Był to także długo wyczekiwany debiut Wilfredo Leona w biało-czerwonych barwach.

 

Vital Heynen do pierwszej szóstki desygnował Kłosa, Leona, Drzyzgę, Muzaja Śliwkę i Nowakowskiego. Polacy szybko wyszli na dwupunktowe prowadzenie po błędach rywali i przez kolejne akcje utrzymywali swoją przewagę. Opolska publiczność zawrzała, gdy przy stanie 5:3 do pola serwisowego wszedł Wilfredo Leon. Nowy "nabytek" trafił zagrywką w siatkę, ale już po chwili zrekompensował się bardzo silnym atakiem na 6:4. Kolejne dwie piłki na punkty zamienili Holendrzy doprowadzając do pierwszego w tym meczu remisu (6:6), ale skutecznie kiwający Muzaj i blokujący Nowakowski pozwoli biało-czerwonym zejść na I przerwę techniczną z zaliczką dwóch punktów.

 

Po powrocie na parkiet "pomarańczowi" szybko odrobili straty i rozpoczęła się zażarta walka punkt za punkt. Ponownie na prowadzenie więcej niż jednym punktem Polacy zdołali wyjść tuż przed II przerwą techniczną po silnym obiciu bloku rywala przez Nowakowskiego (16:14). Od tej chwili podopieczni Heynena zaczęli budować coraz większą przewagę. Ładną, techniczną kiwką popisał się Leon (20:15). Po błędzie na zagrywce Abdelaziza Polacy mieli pierwszą piłkę setową (24:17), a do serwisu po raz trzeci w tym meczu podszedł Leon. Po raz trzeci jednak piłka wylądowała w siatce. Kolejne dwa punkty trafiły również łupem Holendrów po błędach... byłego reprezentanta Kuby (24:20). Leon udowodnił jednak, że nieprzypadkowo nazywany jest najlepszym siatkarzem świata, dobrze kończąc ostatnią akcję i ustalając wynik I seta na 25:20.

 

Drugą partię Polacy rozpoczęli skutecznym atakiem Leona, szybko zwiększając przewagę do trzech punktów po świetnie ściętej piłce po ostrym skosie przez Muzaja (4:1). Tym razem Leon nie pomylił się przy zagrywce, swoim torpedowym serwisem zmuszając przyjmujących Holendrów do wybicia piłki w aut (5:1). Rywale zdołali zredukować swoją stratę do jednego punktu po dobrym ataku ter Horsta (6:5). Po chwili po raz kolejny skutecznie blokował Nowakowski dając biało-czerwonym 3 punkty przewagi na I przerwie technicznej (8:5). Polacy wciąż grali widowiskowo, a co najważniejsze skutecznie, powiększając przewagę. Coraz pewniej w nowym barwach czuł się także Leo, najpierw w niełatwej sytuacji obijając blok (10:6), a następnie wbijając Holendrom spektakularnego "gwoździa" (12:7). Na II przerwę techniczną za sprawą kiwki Śliwki schodziliśmy przy stanie 16:10. Do końca partii Polacy utrzymali koncentrację i potwierdzili poziom mistrzów świata wygrywając seta 25:19.

 

Set nr 3 rozpoczął się od pierwszego w meczu prowadzenia Holendrów po ataku Plaka. Szybko wyrównał Kochanowski (1:1), a chwilę później nieczysto zagrali "pomarańczowi" dając Polakom dwa punkty prowadzenia (3:1). Przewaga szybko stopniała, po dobrym bloku rywale wyrównali (5:5) i wyszli na dwupunktowe prowadzenie na I przerwie technicznej (6:8). Po przerwie Polacy wzięli się za odrabianie strat i po bardzo wyrównanej grze dogonili wynik po świetnej zagrywce Kwolka (12:12). Znowu zaczęła się potyczka punkt za punkt, a na II przerwę schodziliśmy z minimalną zaliczką (16:15). Polacy wrócili jednak do swojej dyspozycji z dwóch poprzednich partii, wychodząc na trzypunktowe prowadzenie (19:16). Holendrzy próbowali jeszcze uratować tego seta, ale własnymi błędami ułatwili Polakom zdobycie piłki meczowej (24:21) i ostatecznie biało-czerwoni triumfowali w ostatnim "regulaminowym" secie 25:22.

 

Z racji na towarzyski charakter spotkania organizatorzy zapewnili dodatkowy, czwarty set, który rozpoczęliśmy od punktu zdobytego przez Kochanowskiego. Mimo, że ta partia miała charakter czysto treningowy, żadna z drużyn nie myślała o odpuszczeniu sobie rywalizacji i widzieliśmy niezwykle wyrównanie widowisko. Pierwszą dwupunktową przewagę Polacy zdobyli dopiero po bardzo prostym błędzie Abdelaziza (9:7), a przewagę szybko podwyższyli punktujący Łomacz Kochanowski. Biało-czerwoni udowodnili, że po przygotowaniach w Zakopanem są w bardzo dobrej dyspozycji zdobywając hurtowo kolejne punkty pod konie seta prowadząc 23:16, a ostatecznie zamykając to spotkanie wynikiem 25:21.

 

Polska - Holandia 4:0 (25:20; 25:19; 25:22; 25:21)