Baseball – ME: Izrael w elicie. Czy spełni olimpijskie marzenie?

  • Dodał: Szymon Frąckiewicz
  • Data publikacji: 27.07.2019, 16:21

Reprezentacja Izraela zadebiutuje w turnieju głównym mistrzostw Europy. W litewskiej Ucianie odbyły się baraże o awans do europejskiej elity, w których Izraelczycy bardzo pewnie pokonali gospodarzy. Dla Litwy oznacza to koniec olimpijskich marzeń i drugą z rzędu porażkę w barażach. W ubiegłym roku ulegli Austrii.

 

Izraelski plan kwalifikacji na igrzyska w Tokio póki co nie zawodzi. Reprezentacja zbudowana w tym celu prezentuje się jak na razie wyśmienicie, choć najtrudniejszy sprawdzian dopiero przed nią. Jak owy plan na rozwój izraelskiego baseballu wygląda i skąd się wziął? Cóż, tu należy się cofnąć do roku 2016 i kwalifikacji do baseballowych mistrzostw świata, czyli turnieju World Baseball Classic. W zawodach tych obowiązują specyficzne zasady co do narodowości zawodników. By reprezentować dany kraj nie trzeba bowiem posiadać jego obywatelstwa. Wystarczy możliwość ubiegania się one, bez potrzeby naturalizacji. To otworzyło szansę przed 41. ówcześnie w światowym rankingu Izraelem (Polska była plasowana wtedy wyżej). By móc zostać obywatelem Izraela, zgodnie z Prawem Powrotu, wystarczy być wyznania żydowskiego, bądź pochodzić z żydowskiej rodziny. W ten sposób na występ w reprezentacji Izraela zgodziło się wielu amerykańskich żydów, w tym zawodnicy Major League Baseball. Izrael w tym składzie nie tylko wywalczył awans na WBC, ale też zajął tam sensacyjnie 6. miejsce.

 

Baseballowa federacja tego kraju zdała sobie wówczas sprawę z szansy występu ich reprezentacji na igrzyskach w Tokio. Części zawodników, którzy wystąpili na wspomnianym turnieju, a także kilku innym, przyznano obywatelstwo Izraela. Najpierw ta kadra w świetnym stylu zwyciężyła w zmaganiach dywizji B w bułgarskim Błagojewradzie, gdzie wywalczyła awans do barażu o udział w mistrzostwach Europy, a teraz nie dała w tym play-offie szans reprezentacji Litwy.

 

W Ucianie rywalizacja do dwóch wygranych spotkań rozpoczęła się w piątek. I Izraelczycy już wtedy praktycznie zapewnili sobie awans na rozgrywany w Niemczech czempionat. Choć po pierwszej zmianie przegrywali 0-1, to wygrali aż 12-2. Na prowadzenie 2-1 wyprowadził ich home run Roba Pallera, przy którym punkt zdobył także Jeremy Wolf. Później konsekwentnie powiększali przewagę, kilkukrotnie wybijając piłkę poza boisko. Po raz drugi uczynił to Paller, a dokonali tego także Wolf, Simon Rosenbaum, Blake Gaillen i Mitch Glasser.

 

W sobotę triumf był jeszcze bardziej okazały. I o ile pierwsze spotkanie zakończyło się po regulaminowych dziewięciu zmianach, tak w drugim już po topie piątej zadziałała "zasada litości". Już po pierwszej zmianie prowadzili 6-0, między innymi dzięki home runom Rosenbauma i Jake'a Rosenberga. Do 10 punktów ich dorobek zwiększył się w trzecim inningu, który wybiciem poza boisko otworzył Wolf. Wynik 15-0 ustalony został w czwartej części meczu, choć tym razem obyło się bez home runów. Litwini w kolejnej zmianie nie byli w stanie zmniejszyć strat i spotkanie zakończono. W związku z tym nie jest też potrzebny planowany na jutro trzeci mecz.

 

Mistrzostwa Europy odbędą się w dniach 6-15 września w niemieckich miastach Bonn i Solingen. Pięć najlepszych zespołów dołączy do mistrza Afryki, czyli Republiki Południowej Afryki w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk w Tokio. W Bolonii i Parmie zawody odbędą się od 18 do 22 września. Zwycięzca uzyska bezpośredni awans na igrzyska, a drużyna z drugiego miejsca powalczy w kwalifikacjach światowych w przyszłym roku.

Szymon Frąckiewicz

Miłośnik sportu i muzyki alternatywnej. Pasjonat geografii.