Piłka wodna - MŚ: powtórka finału, Hiszpanki z olimpijską kwalifikacją

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 24.07.2019, 12:55

W finale turnieju kobiet mistrzostw świata w piłce wodnej będziemy mieli powtórkę sprzed dwóch lat - o złoto zagrają Amerykanki i Hiszpanki. Te drugie dziś zapewniły sobie kwalifikację na igrzyska w Tokio.

 

W pierwszym półfinale zmierzyły się Amerykanki, które bronią tytułu i Australijki, które do czołowej czwórki wróciły po czterech latach przerwy. Faworytki turnieju zagrały w pierwszej połowie po pierwsze bardzo skutecznie, po drugie bardzo uważnie w obronie. Australijki nie były w stanie zagrozić bramce rywalek, ich rzuty były albo niecelne, albo blokowane. Amerykanki co kilka minut znajdowały natomiast drogę do australijskiej bramki. Na listę strzelczyń wpisywały się Williams, Haralabidis, Fattal i Fischer i do przerwy na tablicy widniało 5:0 dla USA. W drugiej połowie mecz się wyrównał i dwie ostatnie kwarty były remisowe po 1. Końcowy wynik 7:2 pokazuje, że Amerykanki bardzo pewnie zapewniły sobie siódmy w tym stuleciu finał mistrzostw świata.

 

Wynik pierwszego półfinału sprawił, że stawką meczu Hiszpanii i Węgier stał się nie tylko finał mistrzostw, ale i olimpijska kwalifikacja. Amerykanki wywalczyły ją w finale Ligii Światowej, co sprawiało, że ich finałowe rywalki, niezależnie od ostatecznego wyniku, zapewnią sobie kwalifikację przeznaczoną dla najlepszej drużyny mistrzostw świata. Od początku mecz układał się po myśli wciąż aktualnych wicemistrzyń świata. Hiszpanki po ośmiu minutach gry prowadziły 5:3. Kolejne osiem minut gry można określić mianem "szalonych" - padło w nich 10 bramek, po pięć dla każdej z walczących stron. W połowie meczu było więc 10:8 dla Hiszpanii. Kolejne dwie kwarty nie były już tak obfite w bramki, a Hiszpanki awans zapewniły sobie w zasadzie już po trzeciej części gry, kiedy prowadziły 14:9. Mimo ambitnej postawy takiej straty Węgierki nie były w stanie odrobić.

 

Tak więc w finale będzie powtórka z Budapesztu, gdzie Amerykanki wygrały 13:6. Obie drużyny, dokładnie na rok przed rozpoczęciem igrzysk, pewne są już startu w Tokio. Ostateczne rozstrzygnięcia w piątek.

 

Przed półfinałami rozegrano mecze o lokaty 5-8. W starciu Rosjanek z Greczynkami faworytkami były te pierwsze, które przecież nieudanie broniły brązowych medali zdobytych dwa lata temu w Budapeszcie. Tym razem Rosjanki swoich kibiców nie zawiodły. Pewnie, wysoko pokonały Greczynki, będąc stroną przeważającą od pierwszej do ostatniej minuty. Ta przewaga z minuty na minutę stawała się coraz wyraźniejsza, w ostatniej kwarcie byłą już miażdżąca, stąd też wysoka wygrana Sbornej - 13:4. Spotkanie Włoszek z Holenderkami było bardziej wyrównane. Faworyzowane Włoszki objęły prowadzenie już w pierwszej minucie gry, potem stopniowo powiększały przewagę, choć Holenderki odgryzały się jak mogły. Po dwóch kwartach było 6:3, kolejne dwie zakończyły się jednobramkowym zwycięstwem Włoch. Końcowy wynik brzmiał 10:5.

 

Bardzo jednostronne było spotkanie o miejsce 9. Rozdrażnione niespodziewaną porażką w ćwierćfinale Kanadyjki "wyżyły się" na Kazaszkach, dla których miejsce w pierwszej dziesiątce mistrzostw jest sporym osiągnięciem. Kanadyjki zaaplikowały rywalkom aż 24 bramki, szczególnie w pierwszej i ostatniej kwarcie zniechęcając rywalki do prób podejmowania wyrównanej walki. Zdecydowanie bardziej wyrównane było spotkanie o 11. lokatę pomiędzy Chinami a Nową Zelandią. Po długiej wymianie ciosów lepsze w stosunku 14:12 okazały się Azjatki.

 

Wyniki:

Półfinały:

USA - Australia 7:2

Hiszpania - Węgry 16:10

 

O miejsca 5-8:

Grecja - Rosja 4:13

Holandia - Włochy 5:10

 

O miejsce 9:

Kanada - Kazachstan 24:7

 

O miejsce 11:

Chiny - Nowa Zelandia 14:12

 

Zestawienie ostatnich meczów:

Finał: USA - Hiszpania

O 3. miejsce: Węgry - Australia

O 5. miejsce: Rosja - Włochy

O 7. miejsce: Grecja - Holandia

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.