Piłka wodna - MŚ: tylko Europejczycy w półfinałach mężczyzn
- Dodał: Bartosz Szafran
- Data publikacji: 23.07.2019, 13:34
Włochy, Hiszpania, Chorwacja i Węgry zagrają w półfinałach mistrzostw świata w piłce wodnej mężczyzn. Odpadli obrońcy tytułu, Serbowie.
Już pierwszy ćwierćfinał przyniósł sporą niespodziankę. Triumfatorzy tegorocznej Ligii Światowej, jedyna drużna, która obok gospodarzy wywalczyła już przepustkę na igrzyska olimpijskie w Tokio, Serbowie przegrali z Hiszpanią i to dość wyraźnie. O końcowym wyniku zadecydowała pierwsza połowa, a dokładnie druga kwarta. Po ośmiu minutach Hiszpanie prowadzili 2:1, po kolejnych już 7:3. W drugiej połowie i faworyci rzucili się do odrabiania strat, ale Hiszpanie mądrze się bronili i kontrowali. Najmniejszy dystans na który zbliżyli się Serbowie do Hiszpanów to były trzy bramki, taka różnica widniała na tablicy kiedy wybrzmiewała końcowa syrena. Mistrzowie świata z 2015, brązowi medaliści z 2017 tym razem bez medalu. Hiszpanie w półfinale po raz pierwszy od 10 lat.
Sporo kłopotów broniącym tytułu mistrzowskiego Chorwatom sprawili Niemcy. Pierwsi bramkę rzucili Chorwaci, ale po pierwszej kwarcie na prowadzeniu 2:1 byli niedoceniani Niemcy. W drugiej kwarcie faworyci odrobili straty i wyszli na jednobramkowe prowadzenie. Początek drugiej połowy należał do drużyny chorwackiej, która prowadziła już 7:3, ale potem trzy kolejne bramki zapisali na swoim koncie nasi sąsiedzi i przed ostatnimi ośmioma minutami kwestia awansu do półfinału pozostawała otwarta. Niemcy wyrównali zaraz po rozpoczęciu czwartej kwarty, ale w kolejnych minutach stracili dwie bramki. Chorwaci utrzymali taką przewagę do końcowej syreny. W meczu na wyróżnienie zasłużyli strzelcy trzech bramek - Maro Jokovic i Luuk Gielen.
Równie emocjonujący był mecz Węgrów i Australijczyków. W pierwszej kwarcie padło aż sześć bramek, przy czym drużyny solidarnie podzieliły się zdobyczą. W drugiej lepiej prezentowali się Australijczycy, którzy na przerwę schodzili z jednobramkową przewagą. W drugiej połowie trwała nadal zażarta walka, a prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Około minuty przed końcową syreną bramkę na 9:9 rzucił Kayes. Wydawało się, że konieczna będzie dogrywka na rzuty karne. Jednak dosłownie na 4 sekundy przed syreną rzutem z rzutu wolnego z 6 metrów popisał się Marton Vamos, dając Węgrom półfinał, a Australijczyków doprowadzając do czarnej rozpaczy.
Ostatni ćwierćfinał także był bardzo wyrównany. Pierwsza kwarta między Włochami i Grekami zakończyła się remisem po 2. Po kolejnych ośmiu minutach Włosi prowadzili 4:3, ale w trzeciej części meczu znów Grecy doprowadzili do remisu. Bramkę na wagę awansu w pierwszych minutach ostatniej kwarty zdobył dla Włoch Francesco di Fulvio. Rozpaczliwe ataki Greków, chcących doprowadzić do wyrównania były nieskuteczne i mecz zakończył się wynikiem 7:6.
Dziś rozegrano mecze "półfinałowe" w grupie drużyn walczących o miejsca 9-12. Tu emocji i niespodzianek nie było. Czarnogórcy pokonali 14:7 gospodarzy przyszłorocznych igrzysk olimpijskich, zaś Amerykanie rozgromili słabiutką drużynę RPA. Wygrani tych meczów zagrają teraz o 9. miejsce w mistrzostwach, przegrani zaś o lokatę 11.
Sporo emocji przyniosły mecze o miejsca 13. i 15. Brazylijczycy jedną bramką pokonali Kazachstan. Do rozstrzygnięcia meczu Korei i Nowej Zelandii potrzebne były rzuty karne. Minimalnie lepiej wykonywali je gospodarze mistrzostw i to oni uniknęli roli czerwonej latarni klasyfikacji generalnej czempionatu.
Wyniki:
Ćwierćfinały:
Serbia - Hiszpania 9:12
Chorwacja - Niemcy 10:8
Węgry - Australia 10:9
Włochy - Grecja 8:7
o miejsca 9-12:
Czarnogóra - Japonia 14:7
USA - RPA 20:3
o miejsce 13:
Kazachstan - Brazylia 8:9
o miejsce 15:
Korea - Nowa Zelandia 17:16 (po rzutach karnych)
Zestawienie półfinałów:
Hiszpania - Chorwacja
Węgry - Włochy
Zestawienie meczów o miejsca 5-8:
Serbia - Niemcy
Australia - Grecja
mecz o miejsce 9:
Czarnogóra - USA
mecz o miejsce 11:
Japonia - RPA
Bartosz Szafran
Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.