Siatkówka plażowa: dwie pary grają dalej w Edmonton

  • Data publikacji: 19.07.2019, 22:28

Monika Brzostek i Aleksandra Gromadowska oraz Mikołaj Miszczuk i Maciej Rudol znaleźli się w gronie najlepszych "16" par w Edmonton. Aleksandra Wachowicz i Jagoda Gruszczyńska zakończyły zmagania po pierwszej rundzie fazy pucharowej. Z równolegle rozgrywanym turniejem w Espinho pożegnały się za to Kinga Wojtasik i Katarzyna Kociołek.

 

Kobiecy turniej w Edmonton obfituje w polskie pary, które występują w liczbie aż trzech, co rzadko zdarza się w World Tourze. Dodatkowo wszystkie trzy miały szanse na awans do fazy pucharowej. 

 

Jako pierwsze na piasek wyszły Aleksandra Wachowicz i Jagoda Gruszczyńska. Nasze reprezentantki grały o bezpośredni awans z grupy C do 1/8 finału z austriackimi siostrami Teresą i Nadine Strauss. Spotkanie miało niezwykle wyrównany przebieg i obie partie decydowały się w końcówkach, ale ostatecznie to rywalki przechylały szalę na swoją korzyść, meldując się w najlepszej "16" turnieju. Polkom pozostał baraż o 1/8 finału. W nim zmierzyły się z Włoszkami Traballi/Zuccarelli. Mecz przebiegał dość jednostronnie, szczególnie w pierwszym secie, i Biało-Czerwonym nie udało się wywalczyć awansu.

 

Zgoła odmiennie potoczył się za to mecz o bezpośredni awans do najlepszej "16" Moniki Brzostek i Aleksandry Gromadowskiej. Nasz duet mierzył się z Japonkami Takemi Nishibori i Ayumi Kusano. Polki po przegraniu pierwszej partii do 16, znakomicie zdołały odpowiedzieć rywalkom i wygrały dość wyraźnie dwa kolejne sety. Pierwsze miejsce w grupie H oznaczało, że Biało-Czerwone czekają teraz na poznanie swoich przeciwniczek w pojedynku o ćwierćfinał.

 

Walkę o być albo nie być w turnieju w Edmonton stoczyły w piątkowe popołudnie Martyna Kłoda i Agata Ceynowa. Po przegraniu wczorajszego spotkania nasza para stała dziś pod ścianą i musiała pokonać siatkarki plażowe z Kraju Kwitnącej Wiśni Satono Ishitsubo i Asami Shibę. Polki świetnie weszły w ten mecz, bowiem zdołały wygrać inauguracyjnego seta do 18. Niestety im dalej w las, tym więcej było drzew. Kłoda i Ceynowa zaczęły popełniać znacznie więcej błędów, co miało odzwierciedlenie w wyniku. Biało-Czerwone przegrały dwa kolejne sety i pożegnały się z Kanadą.

 

W męskim turnieju w Edmonton mamy też swoich przedstawicieli. Maciej Rudol i Mikołaj Miszczuk poczynają sobie bardzo dobrze i awansowali do 1/8 finału. Co prawda, w dzisiejszym pojedynku o 1. miejsce w grupie E nie dali rady Austriakom Tobiasowi Winterowi i Julianowi Horlowi, ulegając im w trzech setach, ale w barażu nie pozostawili żadnych złudzeń Amerykanom Milesowi Evansowi i Williamowi Kolinske i jutro zagrają o ćwierćfinał turnieju w Kanadzie.

 

Strauss/Strauss [AUT] - Wachowicz/Gruszczyńska [POL] 2:0 (22:20, 21:18)

Brzostek/Gromadowska [POL] - Take/Kusano [JPN] 2:1 (16:21, 21:15, 15:11)

Ishitsubo/Shiba [JPN] - Kłoda/Ceynowa [POL] 2:1 (18:21, 21:13, 15:8)

Rudol/Miszczuk [POL] - Evans/Kolinske [USA] 2:0 (21:13, 21:18)

Wachowicz/Gruszczyńska [POL] - Traballi/Zuccarelli [ITA] 0:2 (14:21, 19:21)

 

Równolegle do turnieju w Edmonton, odbywa się czterogwiazdkowy turniej w Espinho, w którym rywalizowały Kinga Wojtasik i Katarzyna Kociołek. Polki w spotkaniu 1/16 finału zmierzyły się z Rosjankami Jekateriną Birłową i Jewgenią Ukołową. Niestety nasze reprezentantki uległy przeciwniczkom w dwóch setach i odpadły z uczestnictwa w dalszych zmaganiach.

 

Wojtasik/Kociołek [POL] - Birłowa/Ukołowa [RUS] 0:2 (19:21, 17:21)