ME U21: Polacy wygrywają z Włochami!

  • Dodał: Agnieszka Nowak
  • Data publikacji: 19.06.2019, 22:56

Po bardzo trudnym spotkaniu Polacy wygrali z gospodarzami Mistrzostw Europy 1:0. Tym samym zanotowali drugie zwycięstwo w tym turnieju i są coraz bliżsi wyjścia z "grupy śmierci".

 

Biało-Czerwoni mistrzostwa rozpoczęli bardzo dobrze. W pierwszym meczu, po golach Szymona Żurkowskiego, Krystiana Bielika i Sebastiana Szymańskiego, pokonali 3:2 Belgów. Cieszył nie tylko wynik, ale i gra naszych reprezentantów, którzy stwarzali groźne sytuacje po stałych fragmentach gry i błyskawicznych kontrach. Chyba jedyne, o co można było mieć pretensje to chwile dekoncentracji i rozluźnienia, za które przyszło nam zapłacić straconymi bramkami.

 

W dzisiejszym spotkaniu z reprezentacją Włoch, jeśli myśleliśmy o zwycięstwie, podobne chwile słabości nie mogły nam się przytrafić. Tym bardziej przez wzgląd na poprzedni mecz gospodarzy - niespodziewaną wygraną 3:1 z Hiszpanią. Bohaterem Italii został Federico Chiesa, który strzelił dwa gole i to z pewnością na niego polska defensywa musiała uważać najbardziej.

 

Obie drużyny rozpoczęły mecz bardzo dynamicznie. Włosi próbowali zaskoczyć nas szybkimi akcjami już od pierwszych minut, ale w ich grze pojawiały się duże niedokładności. Już w 4. minucie rywale dostali się pod nasze pole karne i stworzyli groźną sytuację. Tam skutecznie interweniował jednak Kamil Grabara, który w odpowiednim momencie wypiąstkował piłkę. Bardzo dobrze w asekuracji spisywali się też polscy obrońcy. Chwilę później pierwszą składną akcję przeprowadzili Biało-Czerwoni. Kownacki precyzyjnie dośrodkował piłkę do Żurkowskiego, a ten wyłożył ją Bielikowi. Jego strzał został jednak zablokowany. Mimo wysokiego pressingu Włochów, Polacy uważnie rozgrywali piłkę i nie notowali niepotrzebnych strat. W 21. minucie w nasze pole karne dośrodkował Federico Chiesa, a polscy defensorzy źle wybili futbolówkę. W efekcie ta trafiła do Lorenzo Pellegriniego, który szczęśliwie dla nas uderzył jednak ponad bramką. Zaledwie 5 minut później Włosi ponownie zagrozili naszej bramce. Claud Adjapong dośrodkował z prawej strony, a Polacy minęli się z piłką, która spadła pod nogi Chiesy. Jego strzał obronił jednak Grabara, który nie po raz pierwszy skutecznie interweniował. W 40. minucie faulowany przed polem karnym został Szymon Żurkowski. Do rzutu wolnego podszedł nasz kapitan, który uderzył w mur. Piłka wpadła jednak pod nogi Bielika, a ten bez wahania uderzył z powietrza i Meret musiał skapitulować.

 

Biało-Czerwoni prowadzili 1:0, ale Włosi wciąż przeprowadzali groźne akcje. Sześć minut po ogromnej radości Polaków rywale trafili do siatki. Po konsultacji z systemem VAR, gol nie został jednak uznany przez pozycję spaloną reprezentanta Italii.

 

Druga połowa rozpoczęła się podobnie. Znów to Włosi pierwsi przejęli inicjatywę, ale ich akcjom brakowało skutecznego wykończenia. Największe zagrożenie pod naszą bramką wciąż stwarzał Chiesa, który po otrzymaniu znakomitego podania oddał silny i precyzyjny strzał z powietrza. Ponownie kapitalną interwencją popisał się jednak polski bramkarz.

 

W 61. minucie Patryk Dziczek, tuż przed naszym polem karnym, faulował Moise Kaena. Włosi mieli doskonałą okazję do strzału z rzutu wolnego, ale z ich płaskim uderzeniem Grabara nie miał najmniejszych problemów. Chwilę potem do kontrataku przeszli Biało-Czerwoni. Szymon Żurkowski otrzymał precyzyjne dośrodkowanie w pole karne, ale zbyt mocno ją wypuścił, co pozwoliło golkiperowi Włoch ją przechwycić. W 75. minucie Polakom dopisało szczęście. Chiesa oddał potężny strzał sprzed pola karnego, ale futbolówka trafiła w słupek.

 

Im bliżej było końca spotkania, tym Włosi grali większym pressingiem. Nasi reprezentanci wciąż byli jednak skoncentrowani i nie dali sobie łatwo odebrać piłki. W 86. minucie brutalnego faulu na Sebastianie Szymańskim dopuścił się Nicolo Zaniolo i został ukarany zaledwie żółtą kartką po kolejnej konsultacji z VAR-em. Nasi rywale zaczęli grać dużo bardziej agresywnie - częściej jednak faulowali, niż strzelali. Ostatecznie nie byli w stanie przełamać naszej obrony. Polacy po znakomitej grze wygrali drugie spotkanie w grupie.

 

W ostatnim meczu fazy grupowej Biało-Czerwoni zmierzą się z Hiszpanami, którzy dziś rzutem na taśmę wygrali z Belgami 2:1. Spotkanie odbędzie się w sobotę o godzinie 21:00 i przesądzi o ostatecznym wyglądzie tabeli.

 

Włochy - Polska 0:1 (0:1)

 

Bramki: 40' Krystian Bielik

 

Włochy: Meret - Dimarco, Bastoni, Mancini, Adjapong (81' Zaniolo) - Pellegrini, Madragora (57' Tonali), Barella - Orsolini (46' Kean), Cutrone, Chiesa

 

Polska: Grabara - Fila, Bochniewicz, Wieteska, Pestka - Jagiełło (55' Michalak), Dziczek, Żurkowski, Bielik - Szymański, Kownacki (76' Buksa)

 

Kartki: 87' Zaniolo - 50' Dziczek, 59' Kownacki, 89' Buksa