ME U-21: Hiszpania rzutem na taśmę inkasuje bardzo cenny komplet punktów

  • Data publikacji: 19.06.2019, 20:25

W spotkaniu otwierającym zmagania w ramach 2. kolejki fazy grupowej Mistrzostw Europy U-21, Hiszpania pokonała na Stadio Città del Tricolore w Reggio Emilia Belgię 2:1. Gole dla zwycięskiej ekipy zdobywali Olmo oraz w samej końcówce Fornals. Autorem trafienia dla Belgów był Soler, który niefortunnie skierował futbolówkę do własnej bramki. Po tym zwycięstwie, Hiszpania ma na koncie 3 "oczka" i zajmuje trzecią pozycję w tabeli, Belgowie z jednym punktem zamykają klasyfikację. 

 

Obie drużyny słabo weszły w turniej rozgrywany na boiskach Italii oraz San Marino. Piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego, mimo prowadzenia uzyskanego na początku meczu, ulegli Włochom 1:3. Z kolei De Rode Duivels dość niespodziewanie przegrali z reprezentacją Polski 2:3. W dzisiejszym spotkaniu dla każdej z ekip liczyło się tylko zwycięstwo, pozwalające marzyć o wyjściu z grupy i możliwości rywalizowania w półfinale mistrzostw. Faworytem środowej potyczki była Hiszpania, jednak Belgia od kilku lat może pochwalić się pokoleniem znakomitych młodych piłkarzy, którzy później w dużej mierze mają wpływ na udane występy drużyny seniorskiej, na prestiżowych turniejach międzynarodowych.

 

Od pierwszego gwizdka sędziego inicjatywę na boisku posiadali hiszpańscy zawodnicy, ale to podopieczni Johana Walema jako pierwsi umieścili piłkę w siatce. Do bramki trafił Lukebakio, lecz łotewski arbiter gola nie uznał, bowiem zawodnik na co dzień występujący w Fortunie Düsseldorf w momencie podania znajdował się na pozycji spalonej. Odpowiedź drużyny z południa Europy była natychmiastowa. Carlos Soler idealnym podaniem z prawego sektora boiska obsłużył Daniego Olmo, a ten precyzyjnym uderzeniem umieścił futbolówkę w prawym rogu bramki. De Wolf mógł odprowadzić tylko piłkę wzrokiem. W kolejnych minutach nadal atakował zespół De la Fuente. W 10. minucie przed szansą stanął Mayoral. Napastnik La Furia Roja otrzymał podanie od Oyarzabala i z bez przyjęcia uderzył w kierunku bramki. Mocno podkręcona piłka przeleciała nad poprzeczką. Z rzutu wolnego golkipera Belgii próbował zaskoczyć Ceballos, lecz jego próba w bezpiecznej odległości minęła lewy słupek. W początkowej fazie meczu Hiszpanie budowali liczne ataki pozycyjne, zaś Belgowie skupili się na obronie oraz szukali podaniami za linię defensywy rywala pozostawionego na desancie Lukebakio.

 

Po początkowej dominacji Hiszpanów, Belgowie starali się przenieść ciężar gry na połowę rywala. Nie potrafili jednak przechytrzyć uważnie grających hiszpańskich obrońców. Brakowało strzałów z dystansu, zaś zagrania w pole karne padały łupem Vallejo i spółki. W 24. minucie piłkarze Walema wyrównali stan rywalizacji. Dośrodkowanie z rzutu rożnego Lukebakio trafiło na głowę Coolsa, który zgrał futbolówkę do Bornauwa, a ten z najbliższej odległości umieścił ją w siatce. Powtórki pokazały, że jako ostatni piłkę dotknął Carlos Soler i to pomocnikowi Valencii zapisano tego gola. Duży błąd popełnił w tej sytuacji hiszpański bramkarz, który źle obliczył tor lotu piłki i nie był w stanie skuteczną interwencją zażegnać niebezpieczeństwa we własnym polu karnym. Zdobyta bramka dodała wiatru w żagle Belgom, którzy już nie cofali się tak głęboko pod swoją bramkę, tylko próbowali pressingiem atakować Hiszpanów w obrębie środkowego sektora boiska. W niezłej sytuacji znalazł się Cobbaut, ale przy próbie oddania strzału z woleja nie trafił w piłkę. 

 

Sprawy w swoje ręce wziął Dani Ceballos. Pomocnik Realu Madryt dwukrotnie stanął przed szansą na zdobycie drugiego gola. Pierwsze uderzenie hiszpańskiego pomocnika zatrzymało się na słupku, zaś drugi strzał z ośmiu metrów pewnie wybronił bramkarz De Rode Duivels. De Wolf nie dał się zaskoczyć także po próbie Solera z osiemnastu metrów. W 39. minucie piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego reklamowali zagranie piłki ręką w polu karnym przez Mangalę. Andris Treimanis nie podzielił jednak zdania Hiszpanów i nakazał grać dalej. W końcówce pierwszej części spotkania obraz gry łudząco przypominał pierwszy kwadrans meczu. Hiszpanie w ataku pozycyjnym, Belgowie cofnięci głęboko na swoją połowę i szukający długim zagraniem pozostawionego na szpicy Lukebakio. Mimo przewagi, drużynie De la Fuente nie udało się poważniej zagrozić bramce De Wolfa. Do przerwy na Stadio Città del Tricolore w Reggio Emilia 1:1.

 

Po zmianie stron przewaga Hiszpanii była widoczna gołym okiem. Dużą ochotę do gry przejawiał wprowadzony w przerwie na boisko Pablo Fornals. Plasowany strzał pomocnika Villarrealu wybronił De Wolf. Kilkadziesiąt sekund później ten sam zawodnik uderzył głową po centrze z prawego sektora boiska, lecz uczynił to zbyt słabo, aby zmusić do kapitulacji belgijskiego golkipera. Najbliżej powodzenia był jednak Dani Ceballos. Futbolówka po mierzonym uderzeniu Hiszpana z rzutu wolnego trafiła w poprzeczkę. Z dobitką pospieszył Borja Mayoral, którego strzał głową przed linią bramkową zatrzymał Bornauw. Z każdą minutą rósł napór hiszpańskiej drużyny. Belgowie głęboko cofnięci pod własne pole karne byli zainteresowani wyłącznie obroną wyniku. Gol dla drużyny De la Fuente wisiał powietrzu, ale brakowało skuteczności. Fornals obsłużył znakomitym podaniem Ceballosa. Pomocnik La Furia Roja w sytuacji sam na sam z bramkarzem przeniósł futbolówkę nad poprzeczką, marnując wyśmienitą okazję.

 

Bardzo dobrze między słupkami radził sobie De Wolf.  Belg kapitalnie interweniował po próbach Olmo oraz Juniora Firpo. W sukurs belgijskiemu bramkarzowi przychodzili obrońcy, którzy skuteczni blokowali strzały zawodników hiszpańskich. W obu połowach, po upływie 25 minut gry sędzia zarządzał przerwę na uzupełnienie płynów. W Reggio Emilia było bardzo ciepło i parno. W momencie rozpoczęcia spotkania temperatura powietrza wynosiła 32 stopnie Celsjusza. W ostatnim kwadransie spotkania Belgowie na chwilę zagościli w polu karnym zespołu De la Fuente. Strzał z ostrego kąta autorstwa Schrijversa wylądował na bocznej siatce. Po chwili Iseka zmarnował szybką kontrę wyprowadzoną przez Lukebakio. Rezerwowy reprezentacji Belgii zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i nic groźnego z tej akcji nie wyszło. 

 

W krytycznej fazie meczu uwidoczniło się zmęczenie u piłkarzy obu zespołów. Było to widoczne zwłaszcza u Hiszpanów, którzy pozostawiali sporo wolnych przestrzeni, w które z piłką wchodzili Belgowie, konstruując groźne ataki. Dwukrotnie zmuszony do interwencji był Sivera. Hiszpański bramkarz radził sobie bez zarzutu, pewnie broniąc strzały rywali. Ostatnie słowo w tym meczu należało jednak do graczy z Półwyspu Iberyjskiego. Kapitalnym uderzeniem zza szesnastki, w prawy róg bramki popisał się Pablo Fornals i zapewnił swojemu zespołowi niezwykle ważny komplet punktów.

 

Po tym zwycięstwie Hiszpanie mają na koncie trzy "oczka". Taką samą liczbę punktów ma reprezentacja Polski. Należy jednak pamiętać o tym, że biało-czerwoni swoje spotkanie w ramach 2. kolejki fazy grupowej ME rozegrają dopiero dziś wieczorem w Bolonii przeciwko Włochom.

 

Hiszpania - Belgia 2:1 (1:1)

 

Bramki: Olmo 7', Fornals 89' - Soler 24' (samobójcza)

 

Hiszpania: Sivera - Junior Firpo, Mere, Vallejo, Aguirregabiria - Oyarzabal (69' Pedraza), Merino, Ceballos, Soler (46' Fornals) - Olmo - Mayoral (69' Mir)

 

Belgia: De Wolf - Cools, Faes, Bornauw, Cobbaut - Mangala (58' Amuzu), Heynen (78' De Sart), Schrijvers, Bastien - Lukebakio, Mbenza (69' Iseka)

 

Żółte kartki: Olmo 48', Merino 49', Junior Firpo 70' - Heynen 36', Faes 54', De Sart 86'

 

Sędzia: Andris Treimanis (Łotwa)