Memoriał im. Janusza Kusocińskiego: rekordy życiowe Polaków

  • Data publikacji: 16.06.2019, 17:42

Wraz z poprawą pogody na stadionie w Chorzowie, poprawiała się również dyspozycja naszych reprezentantów. Karolina Kołeczek, Iga Baumgart-Witan, Anna Kiełbasińska i Klaudia Siciarz wykorzystały sprzyjające warunki i pobiły swoje rekordy życiowe. To dobry znak przed nadchodzącymi w tym sezonie Mistrzostwami Świata w Katarze.

 

Same zmagania nie rozpoczęły się dla nas najlepiej, bo dopiero na szóstym miejscu w konkursie pchnięcia kulą została sklasyfikowana Paulina Guba. Polka w trzech pierwszych podejściach uzyskała wyniki odpowiednio 17,77, 17,96 oraz 17,86. W kolejnych seriach spaliła swoje próby i nie dała sobie szans na poprawę swojej pozycji. Bezkonkurencyjna okazała się Aliona Dubitskaya, która w przedostatnim rzucie uzyskała odległość 18,60 metrów.

 

W skoku o tyczce dobrze szło Piotrowi Liskowi i wydawało się, że to on odniesie kolejny triumf. Tak się jednak nie stało. Po udanym podejściu na 5,78, w trzech kolejnych nie udało mu się przeskoczyć 5,85. Jednak jego wynik wystarczył do zajęcia drugiego miejsca w dzisiejszej rywalizacji. Wygrał Sam Kendricks, który mimo początkowych problemów na 5,21 i 5,78, ostatecznie w pierwszej próbie uzyskał rezultat 5,85. Próbował swoich sił na wysokości 5,92, jednak nieskutecznie. Paweł Wojciechowski nie miał dzisiaj dobrego dnia i zajął czwartą pozycję, którą dała mu udana próba na 5,61.

 

W biegu na 1500 metrów najlepsza z Polek - Renata Pliś zajęła ósmą lokatę z czasem 4:12.04. Do zwyciężczyni - Daryij Barysevich straciła niecałe trzy sekundy. Tigist Ketema zajęła drugie miejsce, a na trzeciej lokacie uplasowała się Heather Mclean.

 

W rzucie młotem kobiet Anita Włodarczyk musiała się zadowolić drugim wynikiem w konkursie. Polka powracająca po kontuzji w swojej najlepszej próbie uzyskała 75,12. 67 cm dalej swój młot posłała Gwen Berry, która triumfowała w memoriale. Trzecie miejsce przypadło Alexandrze Tavernier (74,84), która wyprzedziła Joannę Fiodorow (73,40).

 

Po urlopie macierzyńskim, do skakania wzwyż wróciła Kamila Lićwinko. Polka w dzisiejszym konkursie zajęła trzecie miejsce z wysokością 1,87. Mariya Lasitskene po raz kolejny pokazała ogromną klasę, uzyskując 2,02. Atakowała wysokość 2,06, a więc wynik, który pozwoliłby jej na wyrównanie rekordu Rosji, jednak nie udało jej się go przeskoczyć. Za plecami Rosjanki uplasowała się Ukrainka Iryna Gerashchenko z wynikiem 1,94.

 

W skoku w dal wygrał Tomasz Jaszczuk, który w trzeciej próbie uzyskał swój najlepszy rezultat 7,71. O zaledwie centymetr gorszy był w ostatnim podejściu Abraham Seaneke, który przedzielił Polaków. Na trzecim miejscu znalazł się Mateusz Różański ze skokiem na długość 7,67m.

 

W biegu przez płotki kobiet najlepiej spisała się Karolina Kołeczek, która nie dość, że wygrała rywalizację z pozostałymi zawodniczkami, to jeszcze ustanowiła swój rekord życiowy. Czas 12,75 jest szóstym wynikiem w historii Polski. Polka wyprzedziła Briannę McNeal o cztery setne sekundy. Kolejną zawodniczką była Klaudia Siciarz, która również uzyskała swój najlepszy czas.

 

W pchnięciu kulą mężczyzn walka toczyła się do samego końca. Najbardziej zażarta między Michałem Haratykiem, Darlanem Romanim a Tomem Walshem. Prowadzenie między tą trójką zmieniało się z kolejki na kolejkę. Jednak w przedostatniej próbie Nowozelandczyk pchnął kulę na 22,18. Choć Polak mocno starał się pobić ten wynik i uzyskać nowy rekord Polski, to nie był w stanie i musiał zadowolić się wynikiem 21,98.

 

W biegu mężczyzn na 110 metrów przez płotki wygrał Kubańczyk - Roger Iribarne. Pięć setnych za nim uplasował się Jarret Eaton. Na trzeciej lokacie dobiegł Damian Czykier z czasem 13,49, co stanowi jego najlepszy wynik w sezonie.

 

Szymon Topolnicki o prawie dwie sekundy okazał się lepszy od Adama Włodarczyka na mecie rywalizacji w biegu na 3000 metrów. Podium zamknął Robert Głowala. W stawce był tylko jeden obcokrajowiec - Jan Pesava, który uplasował się na siódmym miejscu.

 

Co nie udało się Anicie Włodarczyk, to udało się Pawłowi Fajdkowi. W rzucie młotem zażarcie walczył z Wojciechem Nowickim o pierwszą lokatę. Tym razem zawodnik z Białegostoku, musiał uznać wyższość mistrza świata, który uzyskał wynik 80,87, co jest jego najlepszym rezultatem w tym sezonie. Drugiemu zawodnikowi zabrakło ośmiu centymetrów do przekroczenia granicy 80 metrów. Bence Halasz dopełnił skład podium, rzucając młot na 78,07.

 

Remigiusz Olszewski mimo ogromnej walki, nie miał większych szans w biegu na 100 metrów z Mikiem Rodgersem, Chijindu Ujahem oraz Brycem Robinsonem. Polak dobiegł do mety o prawie jedną dziesiątą później niż drugi z wymienionych Amerykanów. 

 

Za to w rywalizacji na tym samym dystansie u pań, Ewa Swoboda wywalczyła pierwsze miejsce z czasem 11,18. Polka dobrze wystartowała, co pomogło jej na dalszym etapie biegu. Tym samym wyprzedziła Morolake Akinosun oraz Tatjanę Pinto. Obie rywalki miały taki sam czas, a więc 11,26.

 

Do pewnej niespodzianki doszło na dystansie 800 metrów. Wydawało się, że Adam Kszczot pobiegnie w swoim stylu i wygra tę rywalizację. Rozpoczął tak, jak zwykle, jednak jak sam przyznał - biegł za spokojnie, a to skutkowało tym, że musiał obejść się smakiem pierwszego miejsca. Jego pogromcą okazał się Alfred Kipketer z czasem 1:45,32. Za plecami Polaka dobiegł Tshepo Tshite. Michał Rozmys uplasował się na czwartej pozycji i najlepszym czasem w tym sezonie.

 

Karol Zalewski biegł znakomicie w biegu na 400 metrów. Jednak w końcówce zabrakło mu sił, co skrzętnie wykorzystał Abbas Abubaker, który wygrał. Na trzecim miejscu dobiegł Kyle Clemons z wynikiem 45,96 s.

 

Na deser, na tym samym dystansie pobiegły kobiety. Na starcie znalazły się m.in. aniołki Matusińskiego oraz Dalilah Muhammad. Mistrzyni olimpijska była najgroźniejszą rywalką Polek, a przede wszystkim Justyny Święty-Ersetic, którą stawiało się w roli faworytki tego biegu. Jak zwykle, zaczęła trochę wolniej, by na ostatniej prostej przyspieszyć, jednak Amerykanka była za daleko. To właśnie ona triumfowała w tym biegu z czasem 50,60, co jest jej rekordem życiowym. Justyna Święty-Ersetic musiała zadowolić się drugim miejscem i rezultatem 50,85, co jest jak na razie jej najlepszym wynikiem w sezonie. Zarówno Iga Baumgart-Witan, jak i Anna Kiełbasińska uzyskały najlepsze czasy w karierze i dobiegły odpowiednio na trzecim i czwartym miejscu.

 

Wyniki Memoriału