Niezbyt udany piątek polskich badmintonistów na Łotwie

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 01.06.2018, 20:09

Piątek na Latvia International to było dokończenie eliminacji i początek turnieju głównego. Z licznej polskiej reprezentacji do sobotnich gier przetrwali nieliczni. Trzeba jednak przyznać, że w wielu przypadkach do wygranych zabrakło Polakom odrobiny szczęścia. 

 

Dzień zaczął się od dokończenia eliminacji. W singlu mieliśmy dwóch panów w ostatniej rundzie. Mateusz Danielak przegrał w dwóch setach z Irlandczykiem Jonathanem Dolanem, a Mateusz Świerczyński wygrał po trzysetowej walce z Rosjaninem Mikhailem Lavrikovem. Odpadły za to dwa nasze deble - Robert Cybulski i Bartosz Markiewicz przegrali z Duńczykami Philipem Klindtem i Madsem Thogersenem, a Konrad Ploch i Adam Szolc z Niemcami Brianem Holtschke i Lukasem Reschem. Awans do turnieju głównego uzyskały Wiktoria Adamek i Agnieszka Foryta po wygranej z Veroniką Dobiasovą i Martiną Krocovą z Czech oraz mikst Maciej Ociepa/Foryta, pokonując Ukraińców Danylo Bosniuka i Yevgeniye Paksyutovą. Odpadły natomiast dwie inne nasze pary - Adam Szolc z Wiktorią Adamek oraz Magdalena Świerczyńska z Karoliną Szubert.

 

Po południu rozpoczął się turniej główny. Jako pierwszy z Polaków zaprezentował się Mateusz Świerczyński, który po dobrym, wyrównanym meczu, musiał uznać wyższość rozstawionego z jedynką Estończyka Raula Musta. Humory poprawił nam zdecydowanie Krzysztof Jakowczyk, po blisko 70 minutach gry zwyciężając Anglika Luke Pearce. W drugiej rundzie, już jutro, zmierzy się z Czechem Lukasem Zevlem.

 

Po singlistach przyszedł czas na miksty. W pierwszej rundzie mieliśmy aż cztery polskie pary. Z bardzo dobrej strony pokazali się Paweł Śmiłowski i Magdalena Świerczyńska. Jak przystało na najwyżej rozstawionych pewnie wyeliminowali Islandczyków Kristofera Finnssona i Thoruun Eylands. Odpadły za to pozostałe trzy pary. Dwie stoczyły zacięte trzysetówki z rywalami z Danii. Robert Cybulski i Wiktoria Dąbczyńska ulegli Jesperowi Toftowi i Natasji Anthonisen, choć w pierwszym secie mili lotkę setową, a w ostatnim nawet meczowe. Maciej Ociepa i Agnieszka Foryta okazali się nieznacznie gorsi od Sebastiana Gronbjerga i Clary Graversen. I w tym meczu polska para była bliska wygranej - pierwszą partię rozstrzygnęła na swoją korzyść, a w drugiej przegrała "na przewagi". W decydującym secie Duńczycy byli już wyraźnie lepsi, zwyciężając do 15. Wreszcie Konrad Ploch i Ola Goszczyńska przegrali z niemiecką parą Matthias Kicklitz/Thuc Phuong Nguyen - a jakże, po trzech setach wyrównanej walki i po nerwowej końcówce. 

 

Na zakończenie dnia wystąpiły dwa polskie deble. Wiktoria Adamek i Agnieszka Foryta w dobrym stylu odprawiły Francuzki Sharone Bauer i Marion Le Turdu. Natomiast eksperymentalnie zestawiony duet Mateusz Świerczyński - Jan Rudziński okazał się minimalnie gorszy od Norwegów Sturla Jorgensena i Carla Morka. Decydującą partię Polacy przegrali "na przewagi".

 

Cóż, dziś szczęście nie było przy polskich badmintonistach, kilka przegranych meczów mogło być równie dobrze wygranymi. Jutro mecze II rundy i ćwierćfinały, zakończenie turnieju w niedzielę. 

 

Wyniki Polaków TUTAJ

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.