Siatkówka - LN 2019: ważne zwycięstwo Polaków

  • Data publikacji: 08.06.2019, 12:06

Po dwóch porażkach, z Brazylią i Francją, przed reprezentacją Polski stanęło kolejne wyzwanie. Tym razem w Chinach w kolejnym spotkaniu siatkarskiej Ligi Narodów nasi zawodnicy zmierzyli się z Bułgarami. Bułgarzy nie dali rady Polakom, którzy w czwartym secie rozpędzili się, wygrywając cały mecz 3:1. 

 

Po wczorajszej przegranej z Francją, kolejny trudny przeciwnik. Z ekipą Bułgarii nigdy nie grało się łatwo i przyjemnie, a ten mecz nie był żadną odskocznią od reguły. W pierwszego seta oba zespoły weszły równo, ale od pierwszej przerwy technicznej to bułgarscy siatkarze zaczęli sobie budować przewagę, która stopniowo rosła. Podopieczni Heynena nie najlepiej radzili sobie w polu zagrywki i w przyjęciu, co skrupulatnie wykorzystywali ich rywale. Przez większość partii ta różnica utrzymywała się na poziomie 2-3 oczek, ale w końcówce były to już cztery punkty (21:17). Polacy odrobili trzy, ale na niewiele się to zdało, Bułgarzy nie odpuszczali żadnej piłki i chwilę później było już 24:22. Po świetnej zagrywce, której Bieniek nie zdołał wybronić, to siatkarze grający pod skrzydłami Silviano Prandi prowadzili 1:0 w setach.

 

Druga odsłona meczu zaczęła się lepiej dla naszych reprezentantów. Początek znów był równy, ale szybko zaczęli wypracowywać sobie przewagę. Doprowadzili do różnicy trzypunktowej (10:7), a na drugiej przerwie technicznej to były już cztery punkty (16:12), które zbliżyły ich do wyrównania w grze. W końcówce dołożyli kolejne oczko do przewagi (20:15). Zdecydowanie lepiej wyglądała gra biało-czerwonych. Uderzali pewniej, lepiej radzili sobie w przyjęciu i w obronie. Utrzymanie tej różnicy w punktach nie było dla nich dużym problemem. Pierwszą setową mieli przy 24:19, co dało im pewną wygraną. Partię zakończył Muzaj po pięknym i precyzyjnym ataku po skosie. 

 

Trzecia odsłona zaczęła się od wojny środkowych. Nowakowski i Bratoev bili mocno krótkimi, ale to Bułgarzy jako pierwszy doprowadzili do prowadzenia 4:2. Odrobiliśmy je dzięki punktowemu blokowi i znów genialną piłką ze środka. Przerwa techniczna numer jeden należała do Bułgarów, ale mieli tylko jeden punkcik więcej od ekipy biało-czerwonych. Gra toczyła się punkt za punkt, z odskokami podopiecznych Prandkiego na dwa oczka. Jednak nasi reprezentanci trzymali rękę na pulsie. Druga techniczna właśnie przy dwóch oczkach więcej dla rywali - 16:14. Po wyrównaniu znowu szli łeb w łeb (21:21). Pierwszego setbola przy 24:23 mieli bułgarscy zawodnicy, ale Polakom udało się wyjść z opresji i zaczęła się gra na przewagi. Druga setowa znowu należała do przeciwników, ale po raz drugi nasz zespół się wybronił. Ostatecznie to podopieczni Heynena okazali się być lepsi i to oni wygrali 27:25. 

 

Na czwartego seta reprezentanci Polski wyszli bardziej zmobilizowani, gra zaczęła prezentować się znacznie lepiej niż w poprzednich partiach. Biało-czerwoni szybko zbudowali przewagę 4-punktową przewagę, którą utrzymywali mniej więcej do drugiej przerwy technicznej. Po niej zaczęli ją jeszcze powiększać (15:21). Bułgarzy stracili wiarę w zwycięstwo w tym secie oraz całym spotkaniu, a Polacy ze spokojem grali swoją siatkówkę. Na koniec rywale jeszcze podgonili (20:23), ale na niewiele się to zdało. Mecz zakończył błąd w ataku bułgarskiego zawodnika.

 

Polska -Bułgaria 3:1 (22:25 25:19 27:25, 25:20)