Siatkówka - LN 2019: rewanż za MŚ. Polacy przegrali z Brazylijczykami

  • Data publikacji: 02.06.2019, 19:08

Pierwsze spotkanie reprezentacji Polski i Brazylii po mistrzostwach świata nie poszło tym razem po myśli biało-czerwonych. W ostatnim meczu katowickiego turnieju Ligi Narodów obecni mistrzowie świata przegrali 1:3 z wicemistrzami globu. Podopieczni Vitala Heynena w następny weekend zagrają w Ninghbo w Chinach.

 

Pierwszy set rozpoczął od wyrównanej gry i wymiany ciosów z obu stron. Zespoły dobrze przyjmowały zagrywki, więc nie miały problemów z kończeniem swoich akcji, ale to Brazylijczycy, po długiej wymianie i znakomitym ataku Ricardo Lucarelli'ego, na pierwszą przerwę techniczną schodzili z jednopunktowym prowadzeniem (7:8). Powrót na parkiet przyniósł trzy nieudane akcje Polaków i Vital Heynen zmuszony był poprosić o czas (8:11), po którym biało-czerwoni szybko odrobili stratę (13:13). Na drugą przerwę techniczną sprowadził drużyny Bartosz Kwolek, który najpierw spektakularnie zablokował Wallace'a, a następnie zaatakował wzdłuż linii. W polskim zespole bardzo dobrze spisywał się Artur Szalpuk, który raz po raz kończył swoje ataki. Nasi siatkarze cały czas utrzymywali trzypunktową przewagę i dowieźli ją do końca partii (25:23). 

 

Od nieskończonych akcji po polskiej stronie rozpoczął się set numer dwa, przez co niezwykle szybko Brazylijczycy odskoczyli na parę oczek (3:9). Nasz selekcjoner postanowił wprowadzić na boisko Fabiana Drzyzgę oraz Aleksandra Śliwkę w roli atakującego, którzy jednak nie odmienili obrazu gry (8:14). Wielkie trudności na prawej stronie miał Bartłomiej Bołądź, natomiast rywale bez problemu kończyli swoje kontrataki i na drugą przerwę techniczną w tym secie schodzili z ośmioma punktami zapasu. Jedynym, który trzymał naszą grę w ataku był Szalpuk, który dołożył również asa serwisowego (14:19). Polakom jednak nie udało się już odrobić tak gigantycznych strat i w katowickim Spodku było 1:1. 

 

Po tak nieudanej poprzedniej partii Vital Heynen postanowił dokonać zmian w wyjściowym zestawieniu. Artura Szalpuka zastąpił Michał Kubiak, a za Bartłomieja Bołądzia wszedł Aleksander Śliwka. Początek trzeciej odsłony był bardzo podobny do premierowego seta - po wyrównanej grze Canarinhos prowadzili jednym punktem na pierwszej przerwie technicznej. Zaraz po powrocie na boisko niestety to przeciwnicy zdobyli kilka punktów i wyszli na prowadzenie (12:14), które przed decydującymi momentami jeszcze powiększyli (16:20). Przyjezdni doskonale radzili sobie w polu serwisowym i ataku, i choć Heynen zastosował jeszcze kilka zmian, to Brazylijczycy nie wypuścili z rąk zwycięstwa. Błąd podwójnego odbicia popełniony przez Łomacza zakończył tego seta (21:25). 

 

Po raz kolejny walka punkt za punkt rozpoczęła następną część spotkania, jednak to siatkarze z Ameryki Południowej wyglądali bardziej pewnie. Atomowe ataki Lucarelli'ego oraz Leala, a także skuteczny, wysoki blok pozwoliły naszym rywalom odskoczyć na trzy oczka (9:12). Od tego momentu Brazylijczycy już tylko powiększali przewagę. Wszyscy zawodnicy Canarinhos świetnie spisywali się na swoich pozycjach, u nas natomiast nie funkcjonowały podstawowe siatkarskie elementy. Polacy mieli problem z przyjęciem oraz przebiciem się przez szczelny blok rywali. Piłkę meczową swojej drużynie dał na środku Lucas, który, również skutecznym atakiem, zakończył to spotkanie.

 

W pierwszym dzisiejszym meczu rozegranym w Katowicach Amerykanie pokonali reprezentantów Australii 3:1 (25:19, 25:27, 16:25, 16:25). 

 

Polska - Brazylia 1:3 (25:23, 15:25, 21:25, 17:25)

 

Składy zespołów:
Brazylia: Lucarelli (17), Leal (15), Wallace (14), Lucas (12), Isac (9), Kreling (1), Thales (libero) oraz Maique (libero), Alan (1), Thiago, Flavio
Polska: Szalpuk (15), Kwolek (13), Kochanowski (6), Bołądź (3), Nowakowski (1), Łomacz, Zatorski (libero) oraz Fornal, Drzyzga,  Kubiak (2), Bieniek (3), Śliwka (6)