Giro d'Italia: sensacyjny Cima o włos przed sprinterami!
- Dodał: Szymon Frąckiewicz
- Data publikacji: 30.05.2019, 18:56
Sensacyjnie rozstrzygnął się 18. etap tegorocznego Giro d'Italia. Włoch Damiano Cima "zagrał na nosie" sprinterom i triumfował z ucieczki. Dla 25-latka z grupy Nippo-Vini Fantini-Faizane zwycięstwo w Santa Maria di Sala to największy sukces w karierze.
Osiemnasty odcinek tegorocznego wyścigu dookoła Włoch wiódł z Valdaora/Olang do Santa Maria di Sali. Przez większość 222-kilometrowego etapu kolarze zjeżdżali w dół. Rozpoczęli na wysokości ok. 1100 m n.p.m. i choć niedługo po starcie znajdowali się ponad 400 metrów wyżej, to meta nieopodal Wenecji położona była zaledwie 13 m n.p.m. Po drodze umieszczono premię górską 4. kategorii Pieve di Alpago na 118. kilometrze i dwie premie lotne: Conegliano i Scorze na odpowiednio 160. i 205. kilometrze.
Na początku etapu utworzyła się skromna ucieczka, w skład której weszli Damiano Cima (Włochy, Nippo-Vini Fantini-Faizane), Nico Denz (Niemcy, AG2R) oraz Mirco Maestri (Bardiani-CSF). To oni rozstrzygnęli między sobą wszystkie premie na tym etapie. Górską wygrał Cima, który pierwszy dotarł również do drugiej premii lotnej. Pierwszą z nich wygrał Maestri.
Największą przewagę uciekinierzy mieli w okolicy Pieve di Alpago. Wynosiła ona wówczas około 6 minut. Jeszcze na 15 kilometrów przed metą wyprzedzali oni peleton o minutę i 45 sekund, co dawało im nadzieję na dotarcie do mety przed peletonem. Główna grupa kolarzy pracowała jednak bardzo intensywnie. Szczególnie aktywni byli zawodnicy Boy-Hansgrohe, a wśród nich Paweł Poljański.
Zaledwie 2 kilometry przed metą przewaga wynosiła ok. pół minuty, jednak bardzo drastycznie malała. Wydawało się już, że, zgodnie z oczekiwaniami, to sprinterzy powalczą o triumf. Jednakże Damiane Cima wykrzesał z siebie resztki sił i o ułamki sekund ubiegł peleton z Pascalem Ackermannem (Niemcy, Bora-Hansgrohe) na czele. Dla 25-letniego Włocha to zdecydowanie największy sukces w karierze. Jest to jego pierwsze zwycięstwo w wyścigu World Tourowym.
Rafał Majka dotarł do mety bez straty czasowej na 52. miejscu. Łukasz Owsian był 94. ze stratą 48 sekund. Minutę stracił 113. Kamil Gradek, a aż 8 minut i 20 sekund Paweł Poljański, który wykonał dziś tytaniczną pracę w czole peletonu. W klasyfikacji generalnej nie doszło do zmian w czołówce. Prowadzi Carpaz, a Majka jest 7. ze stratą 6 minut i 48 sekund.
Klasyfikacja 18. etapu:
Klasyfikacja generalna: