Siatkówka - LN 2019: Polska wygrywa z Brazylią!

  • Dodał: Agnieszka Nowak
  • Data publikacji: 29.05.2019, 19:18

Po wielce emocjonującym spotkaniu, polskie siatkarki wygrywają z Brazylijkami 3:2 (25:20, 25:22, 26:28, 18:25, 15:9)! Było to drugie zwycięstwo Polek w Apeldoorn i czwarte w tegorocznej Lidze Narodów!

 

Dzisiejszy mecz z Brazylią był drugim spotkaniem naszych siatkarek podczas turnieju w Apeldoorn. Wczoraj Polki wygrały 3:1 z ostatnią w tabeli reprezentacją Bułgarii, która jednak sprawiła Biało-Czerwonym niemałe problemy. Brazylijki natomiast wygrały bardzo zacięty pojedynek z gospodyniami turnieju - 3:2. Obie drużyny miały więc taki sam bilans rozegranych meczy, ale Polki wyprzedzały rywalki w głównej tabeli rozgrywek o 2 punkty.

 

Początek spotkania należał do Polek, które po skutecznych atakach Malwiny Smarzek i bloku Agnieszki Kąkolewskiej wyszły na 3-punktowe prowadzenie - 6:3. Rywalki jednak szybko odrobiły stratę po błędach własnych naszej drużyny. Obie reprezentacje jeszcze kilkakrotnie zdobywały lekką przewagę, ale błyskawicznie ją traciły. Polki bardzo dobrze wykorzystywały swój blok, ale rywalki świetnie spisywały się w polu zagrywki. W końcówce to jednak nasza drużyna była bardziej konsekwentna. Przy zagrywce Malwiny Smarzek, która popisała się asem serwisowym i znów bombardowała rywalki ze skrzydła, Polki wypracowały sobie przewagę 23:17. Tak dużej różnicy punktowej rywalki nie zdołały już odrobić. Podopieczne Jacka Nawrockiego wygrały pierwszą partię 25:20, po zepsutej zagrywce Brazylijek.

 

Drugiego seta lepiej rozpoczęły zawodniczki z Ameryki Południowej. Wypracowały sobie 2-punktową przewagę i zeszły na pierwszą przerwę techniczną, prowadząc 8:6. Polki jednak szybko doprowadziły do remisu po dziewięć, a niedługo potem prowadziły już 14:12. Przewagę Biało-Czerwone powiększyły dopiero w końcowej fazie seta. Po kąśliwych serwisach Martyny Grajber, które doprowadziły do błędów Brazylijek,  doprowadziliśmy do stanu 21:17. Kiedy wydawało się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku, rywalki zaczęły stopniowo odrabiać straty. Ostatecznie, po autowym ataku przeciwniczek, Polki wyszły na prowadzenie 25:22.

 

Wynik 2:0 w setach zdecydowanie uskrzydlił nasze reprezentantki, które rozpoczęły trzecią partię od wysokiego prowadzenia - 5:0. Przez całe spotkanie Polki utrzymywały wysoki procent skuteczności w ataku. Wykorzystywały także swój wielki atut - blok, którym niejednokrotnie zatrzymały rywalki. Po pierwszej przerwie technicznej przewaga Biało-Czerwonych zaczęła jednak znacznie topnieć. Kłopoty w przyjęciu zagrywki Amandy Francisco przełożyły się na błędy w ataku i wyrównania stanu w secie na 10:10. Ponowne prowadzenie uzyskaliśmy dzięki zagrywkom Magdaleny Stysiak, które przy stanie 14:11 zmusiły trenera przeciwniczek do skorzystania z przerwy. Wywołało to pożądany przez niego efekt - Polki zostały wybite z rytmu i straciły przewagę. Brazylijki szły za ciosem i w końcówce seta wybroniły ataki naszej drużyny, wychodząc na prowadzenie 20:18. Przy stanie 23:21 w antenkę zaatakowała Smarzek. Nadzieję Biało-Czerwonym dał jednak pojedynczy blok Natalii Mędrzyk. Do remisu 24:24 doprowadził as serwisowy naszej atakującej. Niestety, nerwową końcówkę lepiej zniosły rywalki, które po mocnym serwisie i skutecznym kontrataku wygrały seta, zmniejszając przewagę w całym meczu na 2:1.

 

Mimo straconego seta, Polki kontynuowały swoją dobrą grę. W polu zagrywki ogromne kłopoty rywalkom sprawiła Marlena Pleśnierowicz, co dało nam prowadzenie 5:1. Sytuacja z poprzednich partii się powtórzyła i przewaga szybko stopniała do zera. Kiedy w polu zagrywki znów pojawiła się nasza rozgrywająca, ponownie Biało-Czerwone wyszły na 4-punktowe prowadzenie - 14:11. Ogromnym mankamentem naszej drużyny były dziś błędy własne i nierówne przyjęcie. Rywalki skrzętnie je wykorzystywały i to one zeszły na drugą przerwę techniczną z nieznaczną przewagą, którą w końcówce seta powiększyły na 22:17. Brazylijki wykorzystały pierwszą piłkę setową i doprowadziły do tie-breaka

 

Polki znów zaczęły od dobrej gry, a co za tym idzie prowadzenia - 6:1. Znakomicie w polu zagrywki spisywała się Magda Stysiak, a dzięki solidnym obronom Pauliny Maj-Erwart mieliśmy wiele okazji do kontrataku. Tym razem Biało-Czerwone nie straciły przewagi. Mecz zakończyła nasza najskuteczniejsza zawodniczka - Malwina Smarzek - atakiem na 15:9.

 

Na zakończenie turnieju w Holandii Biało-Czerwone zagrają z gospodyniami turnieju. Mecz odbędzie się jutro o godzinie 16.30.

 

Polska - Brazylia 3:2 (25:20, 25:22, 26:28, 18:25, 15:9)!