Tenis - Roland Garros: Hurkacz nie podołał numerowi jeden

  • Data publikacji: 27.05.2019, 17:40

Jak zaczynać, to od razu z najlepszymi. Hubert Hurkacz już w pierwszej rundzie French Open trafił na rywala z najwyższej półki. Polak był skazywany na porażkę jeszcze przed rozpoczęciem tego meczu. Po drugiej stronie siatki w tym prestiżowym turnieju stanęła światowa jedynka - Novak Djokovic. Serb pokonał naszego reprezentanta w swoim stylu 3:0, choć Hubertowi nie można było odmówić prób przeciwstawienia się.  

 

Bez problemu po zobaczeniu drabinki można było wskazać faworyt spotkania pierwszej rundy. Hurkacz nie miał szczęścia w losowaniu. Jego rywalem od razu był zawodnik najwyższej klasy sportowej. Koń rasy angielskiej lub arabskiej wśród tenisistów. Nole szybko wziął się do roboty, nie dając forów polskiemu młokosowi. Przełamał go już w pierwszym gemie, zlewając Polaka od razu zimnym prysznicem. W swoim kolejnym gemie serwisowym Hubert walczył już bardziej zacięcie o swoje własne podanie, które zdołał wygrać dzięki zaserwowaniu perfekcyjnego asa. Serb miał sposób na Hurkacza - świetnie zagrane serwisy i następujące po nich skróty eliminowały biało-czerwonego. Nasz reprezentant w końcu się rozegrał i zaczął walczyć. Kolejne gemy były już wyrównane i choć nie dały Hubertowi szansy na zwycięstwo w secie - dawały nadzieję na lepszą grę w kolejnych partiach. Ta odsłona padła łupem Serba (6:4). 

 

 Drugi set zaczął się w miarę spokojnie od szybkich wygranych serwisów. Jednak już w trzecim gemie Nole znów postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i wypracować sobie przewagę przełamania, co przyszło mu właściwie bezproblemowo. Dwa gemy później dokonał tego samego. Zabawa się skończyła, Djokovic powoli wykładał coraz więcej swoich atutowych kart, którymi szarżował na korcie. Po dwóch wygranych breakach Hurkacz ożywił swoją grę, odrabiając jedną stratę. Sytuacja znów jednak bardzo szybko wróciła do stanu poprzedniego, czyli do dwóch gemów przewagi. Nole wykorzystał drugą piłkę setową i prowadził już 2:0. 

 

Trudno było zatrzymać rozpędzonego serbskiego tytana, który w kolejną partię znów wszedł świetnie - przełamując Polaka na 1:0. Kolejne gemy nie były bardzo absorbujące. Obaj tenisiści spokojnie dążyli do zwycięstw przy swoich serwisach i nie dochodziło do walk na przewagi. Pod koniec seta drugi wygrany break point zwiastujący rychły koniec meczu. I tak też się stało. Djokovic pewnie awansował do drugiej rundy French Open. 

 

H. Hurkacz (Polska) - N. Djokovic (Serbia) 0:3 (4:6 2:6 2:6)