MŚ U-20: wysokie wygrane Nowej Zelandii i Nigerii, skromne Urugwaju oraz Ukrainy

  • Data publikacji: 24.05.2019, 22:30

Piłkarskie Mistrzostwa Świata do lat 20 rozkręcają się na dobre. Dziś rozegrano mecze w grupach "C" i "D", w których nie brakowało wielu bramek i emocji.

 

Grupa "C"

 

Honduras 0:5 Nowa Zelandia (0:3)

8' (sam.) Diego, 17', 27' Waine, 51' Singh, 90+1' Conroy

 

Mistrzowie Oceanii - Nowa Zelandia, gładko poradziła sobie na inaugurację "polskiego" mundialu, gromiąc ekipę Hondurasu. Strzelanie rozpoczęli jednak piłkarze z Ameryki Środkowej z tym, że trafili do własnej bramki. Konkretnie, w 8. minucie, uczynił to Darwin Diego, próbując wybić płaskie dośrodkowanie jednego z rywali. Potem, w przeciągu dziesięciu minut, dwukrotnie do bramki Jose Garcii, trafił Ben Waine. Do przerwy było więc - 3:0. Po zmianie stron Nowozelandczycy dołożyli jeszcze dwa gole. Najpierw, w 51. minucie, dokładne podanie Elijaha Justa wykorzystał Sarpreet Singh, zaś w doliczonym czasie gry, "truskawkę na torcie" postawił Matthew Conroy. Dalton Wilkins przejął piłkę w polu karnym, wycofał ją do lepiej ustawionego kolegi, a ten uderzył w lewy górny róg, tak że odbiła się ona jeszcze od poprzeczki.

 

Urugwaj 3:1 Norwegia (2:0)

21' Nunez, 29' Ginella, 87' Rodriguez - 46' Dahle Borchgrevink

 

Urusi pokonali na dobry początek reprezentację Norwegii. Gol Darwina Nuneza, z 21. minuty, z całą pewnością był ozdobą tego meczu i być może jedną z najładniejszych bramek turnieju. Ronald Araujo wykonał dokładne, dalekie podanie z własnej połowy, a Nunez szybkim przyjęciem ułożył sobie piłkę na nodze i huknął wprost w lewe okienko bramki Julian Faye Lunda. Osiem minut później było już - 2:0 dla Urugwaju. Tym razem na listę strzelców wpisał się Francisco Ginella. Kilka sekund po wznowieniu gry Norwegowie złapali kontakt. Christian Dahle Borchgrevink zdecydował się na uderzenie z pierwszej piłki, a ta ugrzęzła w siatce Franco Israela. Zespół ze Skandynawii zaciekle szukał wyrównania, ale brakowało im skutecznego wykończenia akcji. To zemściło się na nich trzy minuty przed końcowym gwizdkiem, gdy wynik meczu, na - 3:1, ustalił Brian Rodriguez.

 

Grupa "D"

 

Katar 0:4 Nigeria (0:2)

12' Effiom, 24' Offia, 68' Dele-Bashiru, 74' Salawudeen

 

Nigeryjczycy to z całą pewnością jeden z faworytów tego turnieju. Zespół z Afryki szybko potwierdził swoje wysokie aspiracje, wychodząc na prowadzenie po dwunastu minutach gry. Wtedy też, do katarskiej bramki, trafił Maxwell Effiom. Dokładnie dwanaście minut później było już - 2:0, gdy Ikouwem Udo zagrał piłkę w pole karne, a Okechukwu Offia posłał ją w lewy dolny róg bramki Shehaba Mamdouha. "Super Orły" dominowały w tym spotkaniu, co także nie uległo zmianie w drugiej połowie. Na nieco ponad 20 minut przed końcem meczu, wynik podwyższył Tom Dele-Bashiru. Gwóźdź do trumny Kataru, w 74. minucie, wbił Aliu Salawudeen, wykorzystując przedłużone przez Akora Adamsa dośrodkowanie  z rzutu rożnego.

 

Ukraina 2:1 USA (1:1)

26' Buletsa, 51' Popov - 32' Servania

 

Najmniej goli, bo tylko trzy, padło w starciu Ukraińców z Amerykanami. Lepiej zaczęło się dla naszych wschodnich sąsiadów, gdy w 26. minucie, prowadzenie dał im Sergiy Buletsa. Wykorzystał on sprytne dogranie Giorgi Tsitaishviliego i uderzył z pierwszej piłki, nie dając żadnych szans na interwencję Brady'emu Scottowi. Radość Ukrainy nie trwała jednak zbyt długo, bo zaledwie sześć minut. Amerykanie wymienili kilka krótkich podań, w końcu futbolówka trafiła na skrzydło do Timothy Weaha, a ten płasko wstrzelił ją w pole bramkowe, gdzie formalności dopełnił tylko Brandon Servania. Decydujący gol padł pięć minut po zmianie stron. Buletsa dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, a pięknym strzałem głową, do bramki skierował ją Denys Popov.