Badminton: Japonia i Tajlandia w ćwierćfinale Sudirman Cup

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 21.05.2019, 17:31

Dziś w Nanningu poznaliśmy kolejne drużyny, które pewne są awansu do ćwierćfinału Sudirman Cup. Zostały nimi Japonia i Tajlandia. Jednak najwięcej emocji przyniósł mecz Holandii i Francji, który decydował o pierwszym miejscu w grupie 1A. 

 

W Sudirman Cup wystartowało 31 najlepszych drużyn mieszanych z całego świata, nie ma wśród nich reprezentacji Polski. Uczestników podzielono na cztery poziomy. W poziomie 1 występuje 12 najwyżej klasyfikowanych zespołów, podzielonych na cztery grupy, w której każdy gra z każdym. W poziomie 2 osiem drużyn gra w dwóch grupach o miejsca 13-20 w końcowym rankingu imprezy, w poziomie 3 gra idzie o lokaty 21-28, ostatnie trzy drużyny w poziomie czwartym grają o miejsca 29-31.

 

Wiele emocji przyniósł mecz w grupie 1D. Jej absolutnym faworytem są Chińczycy, którzy w pierwszym meczu pokonali Malezyjczyków 5:0. Trzecią drużyną w grupie są Hindusi, którzy musieli sobie zdawać sprawę, że kluczem do wyjścia z grupy jest wygrana z Malezją. Pierwszy punkt wywalczyli w mikście, co wydawało się kluczem do wygranej. Jednak w kolejnym meczu Sameer Verma przegrał z niżej notowanym Lee Zii Jia i to zaskakująco gładko. Pusarla Sindhu planowo wygrała z Goh Jin Wei i przy stanie 2:1 dla Indii do rozegrania zostały deble. Tu niespodzianek nie było. Wyżej notowane pary malezyjskie z trudem, bo z trudem, ale wygrały. Indie, by myśleć o ćwierćfinale, muszą wygrać z Chinami... czy to jest możliwe? W sporcie wszystko może się zdarzyć, ale przegrana Chińczyków we własnej hali ze zdecydowanie słabszą drużyną jest mało prawdopodobne. 

 

W grupie 1A swój drugi mecz zagrali Rosjanie i po raz drugi byli bliscy sprawienia niespodzianki. Wczoraj tylko 2:3 przegrali z Japonią, dziś w identycznym stosunku ulegli Tajlandii. Podobnie jak w poprzednim meczu dla wicemistrzów Europy punktowali Vladimir Malokov oraz debel Ivan Sozonov/Vladimir Ivanov. Gdyby Rosjanie mieli mocniejszą żeńską część kadry, kto wie, może znaleźliby się w czołowej ósemce świata. Niestety ani Evgeniya Kosetskaya w meczu z Ratchanok Intanon, ani Ekaterina Bolotova i Alina Davletova z Jongkolphan Kititharakul i Rawinda Prajonjai nie nawiązały wyrównanej walki. Losy meczu mógł jeszcze odwrócić mikst Evgenij Dremin/Evgenia Dimova, ale i im zabrakło umiejętności i odporności psychicznej. Tajlandczycy zagrają z Japonią o pierwsze miejsce w grupie, Rosjanie zostaną sklasyfikowani na miejscach 9-12. 

 

Zakończyła się rywalizacja w grupie 2A. Amerykanie przegrali z Wietnamem 2:3, choć prowadzili już 2:0. Drużyna USA fazę grupową kończy na ostatnim miejscu. Szalenie emocjonujące było spotkanie, którego stawką była wygrana w grupie, a w którym zagrali Holendrzy i Francuzi. Na początek Robin Tabeling i Selena Piek pokonały w dwóch setach Ronana Labara i Anne Tran. Dwa single to były istne thrillery, w których sytuacja zmieniała się z wymiany na wymianę. W obu rozegrano po trzy sety, a trwały one łącznie ponad dwie i pół godziny. Marie Batomene pokonała Gayle Mahulette, natomiast Mark Caljouw wygrał z Brice Leverdezem, decydujące dwa punkty w trzecim secie zdobywając przy stanie 25:25. Stan meczu wyrównały Delphine Delrue i Lea Palermo, pokonując Piek i Cheryl Seinen. O wszystkim decydował więc męski debel. Jak można było przypuszczać rozstrzygnął się on w trzech setach. Jacco Arends i Ruben Jille okazali się minimalnie gorsi od Thomasa Gicquela i Roanan Labara i to Francuzi zajęli pierwsze miejsce w grupie i zagrają o 13. miejsce w klasyfikacji generalnej z triumfatorem grupy 2B. Holendrom pozostanie gra o lokatę 15. 

 

Dwa mecze rozegrano w grupie 3A. Irlandczycy wygrali z Nową Zelandią 3:2, choć po pierwszych dwóch grach przegrywali 0:2. Do zwycięstwa walnie przyczynił się Nhat Nguyen. Jeden z najbardziej utalentowanych Europejczyków wygrał singla, a potem przyczynił się do wygranej debla, która zadecydowała o wygranej w całym meczu. W identycznym stosunku Australia pokonała Nepal. Dwa punkty zwycięzcom zapewniła Tiffany Ho - w singlu i deblu z Gronyą Somerville. Teraz Irlandczycy i Australijczycy zagrają o pierwsze miejsce w grupie, pozostałym została walka o miejsce 3. 

 

Grupa 3B też jest już po dwóch pełnych kolejkach. Dwa kraje sąsiadujące z Polską wciąż nie znają smaku zwycięstwa w Nanningu. Litwini zostali rozbici przez Sri Lankę. Azjacie nie oddali nawet seta, a w wielu przypadkach Litwinom nie udało się uzbierać dziesięciu punktów w partii. Niewiele bardziej wyrównany był mecz Szwajcarii ze Słowacją. Wyżej notowani Helweci z roli faworyta meczu wywiązali się bez zarzutu. Wygrali 5:0, a ich rywale wygrali jeden set, stało się to odziałem Milana Dratwy w meczu z Kristianem Kirchmayrem. Szwajcaria zagra ze Sri Lanką o grupowe zwycięstwo, Litwa i Słowacja powalczą o trzecią lokatę. 

 

W grupie 4A rozegrano dziś drugie spotkanie. Kazachstan pokonał Grenlandię 4:1, historyczny punkt dla tej drugiej ekipy zdobyła w singlu Sara Jakobsen. Mimo to Grenlandczycy zajmą w klasyfikacji końcowej ostatnie 31. miejsce, a Kazachowie zagrają o lokatę 29. z Macau. Mecz w czwartek. 

 

Dzisiejsze wyniki Sudirman Cup

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.