Siatkówka - Montreux Volley Masters: Polki w finale!

  • Dodał: Agnieszka Nowak
  • Data publikacji: 17.05.2019, 20:50

Po znakomitej grze, Biało-Czerwone wygrały z reprezentacją Tajlandii 3:0. Tym samym jako pierwsze zameldowały się w jutrzejszym finale.

 

Zarówno Polki, jak i Tajki, rozpoczęły mecz swoim najsilniejszym składem. Biorąc pod uwagę to, jak do tej pory obie reprezentacje spisywały się w tym turnieju, kibice mogli spodziewać się zaciętego spotkania. Mecz od początku do końca przebiegał jednak pod dyktando Polek.

 

Już na początku pierwszej partii, Tajki zaczęły popełniać błędy, dzięki czemu Biało-Czerwone objęły prowadzenie - 5:1. Rywalki sprawiły nam jednak małe problemy w polu zagrywki i skutecznie wykorzystały okazje do kontrataku, dzięki czemu szybko odrobiły stratę, a nawet wyszły na prowadzenie - 7:6. Gra toczyła się punkt za punkt, do czasu kiedy na zagrywce, przy stanie 10:10, pojawiła się Marlena Pleśnierowicz. Rozgrywająca reprezentacji Polski posyłała w kierunku rywalek bardzo kąśliwe serwisy, które spowodowały chaos po stronie rywalek. Po skutecznym bloku naszych reprezentantek oraz ataku Natalii Mędrzyk, odskoczyliśmy na 2 punkty. Przewagę udało nam się powiększyć na 15:11 dzięki trudnym zagrywkom Mędrzyk, a także skutecznym atakom głównie ze skrzydeł. Bardzo dobrze funkcjonował nasz blok i zagrywka Polek, która uniemożliwiała Tajkom dobre rozegranie, a co za tym idzie skuteczne ataki. Polki utrzymały bezpieczne prowadzenie i po ataku Agnieszki Kąkolewskiej ze środka, wygrały seta - 25:18. 

 

Druga partia przebiegała pod jeszcze większe dyktando Polek. Prowadzenie 7:2 objęliśmy po błędach przeciwniczek, do których przyczyniła się także bardzo trudna zagrywka Agnieszki Kąkolewskiej. Ze skrzydeł rywalki bombardowały Natalia Mędrzyk i Malwina Smarzek, a rywalki w dalszym ciągu popełniały niezliczoną ilość błędów własnych. Dało to naszej drużynie prowadzenie na 17:6. Druga partia był prawdziwym odzwierciedleniem fantastycznej formy Polek. Seta, asem serwisowym zakończyła Malwina Smarzek. Ostatecznie, Tajki ugrały w nim zaledwie 9 punktów.

 

Polki nie straciły też koncentracji w trzecim secie, choć rywalki postawiły w nim już znacznie trudniejsze warunki. Biało-Czerwone rozpoczęły  od prowadzenia - 3:0 - jednak Tajki doprowadziły do remisu, a nawet objęły prowadzenie - 8:7. Set przebiegał punkt za punkt jednak przy stanie 18:17 dla Polek, Kąkolewska i Smarzek skutecznie zablokowały atakującą tajskiego zespołu i objęliśmy 2-punktowe prowadzenie, którego nie wypuściliśmy z rąk już do końca meczu. Podopieczne Jacka Nawrockiego wykorzystały pierwszą piłkę meczową, kończąc seta - 25:23.

 

W finale turnieju, Biało-czerwone zmierzą się ze zwycięzcą spotkania między Włochami a Japonią. Mecz odbędzie się jutro o godzinie 17:15.


Polska - Tajlandia 3:0 ( 25:18, 25:9, 25:23 )