Siatkówka: pierwsza porażka w Montreux

  • Data publikacji: 15.05.2019, 18:20

Chinki pewnie zwyciężyły z reprezentacją Polski w drugim dniu towarzyskiego turnieju Montreux Volley Masters. Przypomnijmy, że wczoraj polskie siatkarki pokonały Japonki, a jutro zmierzą się z Niemkami.

 

Wyrównanie rozpoczął się mecz pomiędzy drużynami Polski i Chin (3:3). Oba zespoły skończyły po jednej akcji, ale zepsuły też dwie zagrywki. Chwilę później w efektowny sposób zablokowana została atakująca reprezentacji Polski, Malwina Smarzek (5:7). W następnej akcji Chinkom odwdzięczyła się Kamila Witkowska, blokując Duan. Po paru minutach biało-czerwone były już na prowadzeniu (11:10). Gra zaczęła toczyć się punkt za punkt, a Polki utrzymywały minimalną przewagę (17:15). Wtedy nastąpił chwilowy zastój naszych pań (17:17), jednak szybko udało im się zrobić przejście i wrócić na prowadzenie (20:17). Nie oddały go już do końca tej partii.

 

W drugi set lepiej weszły Chinki, które po paru akcjach prowadziły już trzema "oczkami" (2:5). Później siatkarki reprezentacji Polski odrobiły dwa punkty, ale zaraz straciły kolejne dwa (4:7). Azjatki wyraźnie się rozegrały i zaczęły bezlitośnie rozbijać nasze panie (7:13). Mimo, że Polki zaczęły znowu zdobywać punkty, nie były w stanie dogonić rozpędzonych rywalek (11:17). Chinki spokojnie dograły tę partię, pewnie w niej zwyciężając.

 

Kiedy wszystko zaczynało się od nowa, oba zespoły chciały pokazać swoją moc. Na początku lepiej udawało się to Chinkom (4:7), ale nasze panie nie odpuszczały i podganiały wynik (12:12). Rozpoczęła się prawdziwa wymiana ciosów (15:15). Przodowały w niej Azjatki, które znacznie lepiej radziły sobie na siatce (17:19). Polki grały nieźle, jednak nie udało im się dogonić wyniku i przegrały również i tę partię.

 

Czwartą odsłonę reprezentantki Polski rozpoczęły znacznie lepiej niż poprzednią (4:5). Wyrównany stan punktowy nie potrwał jednak długo, bowiem świetnie dysponowane były dzisiaj Li oraz Duan, które kończyły wszystkie akcje, nawet te z sytuacyjnych piłek (9:12). Polki po raz kolejny w tym spotkaniu zerwały się do walki (15:15), a ich gra zdecydowanie się polepszyła. Zapowiadała się emocjonująca końcówka (20:20). Nikt nie odpuszczał, więc losy tej partii musiały rozstrzygać się na przewagi (24:24). Nasze panie nie popisały się jednak i przez błąd w przyjęciu zmarnowały szansę na przedłużenie tego spotkania...

 

Polska - Chiny 1:3 (25:22, 17:25, 22:25, 25:27)

 

Polska: Witkowska, Kąkolewska, Grajber, Smarzek, Mucha, Pleśnierowicz, Maj-Erwardt (libero), Różański, Stenzel (libero)

Chiny: Diao, Yang, Wang, Li, Zheng, Duan, Lin (libero)