Wtorkowe podsumowanie French Open

  • Data publikacji: 29.05.2018, 20:02

Dziś na kortach ziemnych Rolanda Garrosa rozgrywało się kilka ciekawych pojedynków. Do rywalizacji wyszli także faworyci do zwycięstwa, między innymi Rafael Nadal, Marin Cilić. Prześledźcie krótkie podsumowanie tego dnia!

 

French Open trwa w najlepsze. Niektóre mecze we wtorek musiały być rozegrane z opóźnieniem, bądź przerwane z powodu padającego deszczu. To jednak nie przeszkodziło faworytom wygrać swoich pojedynków. Dla nas największym zaskoczeniem, ale i radością, jest wygrana Huberta Hurkacza. Dołączył do Magdy Fręch, która również zawitała w drugiej rundzie Wielkiego Szlema na paryskich kortach. Poza opisanymi niżej spotkaniami, na naszej stronie można także przeczytać o poczynaniach Simony Halep oraz Angeliki Kerber.


Jednym z tych, który pierwszy zszedł z mączki wygrany, był Marin Cilić. Trzeci zawodnik turnieju rozprawił się 3:0 ze znacznie gorszym przeciwnikiem, Jamesem Duckworthem. Australijczyk jednak nie poddał się tak łatwo. W pierwszy secie przegrał 3:6, tracąc jedno własne podanie. W dwóch kolejnych partiach starał się przeciwstawić Chorwatowi. W ostatnich gemach walczył o utrzymanie swoich serwisów. Dwukrotnie mu się to nie udało – Cilić był lepszy. Duckworthowi udało się jednak zdobyć jednego breaka, dzięki czemu ten set zakończył się stanek 7:5 dla Chorwata. W trzeciej odsłonie spotkania doszło do tie-breaka, którego 7:4 wygrał faworyt.


Marin Cilić (Chorwacja) – James Duckworth (Australia) 3:0 (6:3 7:5 7:6(4))


Z kortu z powodu opadów deszczu musiał zejść Rafa Nadal. Hiszpan prowadził już 2:0 w setach, w trzecim przegrywał 0:3. Przerwa dobrze na niego podziałała. Po powrocie do rywalizacji wyrównał stan gry, a następnie szedł łeb w łeb z Bolellim. Włoch również nie dawał łatwo za wygraną. Warto dodać, że w drugim secie już w pierwszym gemie przełamał światowe numer jeden. Nie zdało się to na nic, ponieważ Nadal odrobił straty i wygrał tę partię, ale można powiedziec, ze Boelli nie oddał meczu tak łatwo. W trzecim secie w tie-breaku Rafa wykorzystał dopiero trzecią piłkę meczową.


Rafael Nadal (Hiszpania) – Simone Bolelli (Włochy) 3:0 (6:4 6:3 7:6 (9))


Ciekawą rywalizację pokazali także Juan Martin Del Potro i Nicolas Mahut. Zdecydowanym pretendentem do wygrania spotkania był Argentyńczyk. Tak też się stało, DelPo wygrał 3:1. Pierwszy set jednak szybko ostudził zapędy reprezentanta kraju Ameryki Południowej. Francuz pokonał w tej partii Juana Martina 6:1. Taki wynik był fatalny dla Argentyńczyka. W kolejnym secie zrobił już swoje i tym razem to on pozwolił rywalowi na zdobycie zaledwie jednego gema. W dwóch kolejnych zwyciężył już bez sensacyjnych zagrań po stronie rywala. Nie stracił żadnego własnego serwisu.


Juan Martin Del Potro (Argentyna) – Nicolas Mahut (Francja) 3:1 (1:6 6:1 6:2 6:4)


Garbine Muguruza pokonała Swietłanę Kuzniecową 2:0. Hiszpanka miała wymagającą przeprawę w pierwszym secie. Rosjanka dwukrotnie odebrała jej serwis, wyrównując tym samym wcześniej stracone własne podania. W tie-breaku już zdecydowanie królowała Muguruza, która wygrała dogrywkę do zera. Drugi set także był walką na długie wymiany piłek. Jednak tym razem faworytka spotkania nie dała się przełamać, dzięki czemu awansowała do kolejnej rundy.


Gabine Muguruza (Hiszpania) – Swietłana Kuzniecowa (Rosja) 2:0 (7:6(0) 6:3)


Maria Szarapowa stanęła dziś naprzeciwko zawodniczki spoza pierwszej setki rankingu. Wygrała spotkanie z Richel Hogenkamp 2:1. Holenderka przeszła kwalifikacje, by móc zagrać w głównej drabince French Open. Już w pierwszej rundzie napotkała na bardzo trudną rywalkę. Pierwszy set był paradą doświadczonej rywalki. Do jednego rozprawiła się z przeciwniczką, dwukrotnie ją przełamując. Zupełnie inaczej sytuacja wyglądała w drugim secie. W nim Hagenkamp znów straciła dwa własne serwisy, ale tym razem to ona trzy razy zdobyła break pointa, co wyrównało stan setów. Mecz rozstrzygnął się w trzeciej partii. Decydująca odsłona spotkania zakończyła się na korzyść Szarapowej, ale Holenderka sięgnęła po jedno przełamanie (przy trzech na koncie zawodniczki ze Sbornej).


Maria Szarapowa (Rosja) – Richel Hogenkamp (Holandia) 2:1 (6:1 4:6 6:3)


Drugim interesującym meczem w kobiecym Roland Garros był ten rozegrany przez Serenę Williams przeciwko Kristynie Pliskovej. Amerykanka pokonała rywalkę 2:0, co nie było zaskoczeniem. Dopiero wraca do rywalizacji na wysokim poziomie, ale nawet w takich sytuacjach trzeba ją uważać za groźną przeciwniczkę i nie lekceważyć powracającej królowej tenisa. W pierwszym secie obie tenisistki szły w zaparte, wygrywając swoje serwisy. Gra gem za gem toczyła się do samego końca, dlatego też zakończyła się tie-breakiem, w którym szczęście sprzyjało Williams. W drugiej partii doszło do pięciu przełamań. Dwa znalazły się na koncie Czeszki, trzy natomiast zdobyła reprezentantka Stanów Zjednoczonych. Było to równoznaczne z kwalifikacją do drugiej rundy.


Serena Williams (USA) – Kristyna Pliskova (Czechy) 2:0 (7:6(4) 6:4)