Chińskie zakończenie MŚ w tenisie stołowym

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 28.04.2019, 15:51

Ma Long w męskim singlu oraz debel pań Sun Yingsha/Wang Manyu wygrali ostatnie finały zakończonych w Budapeszcie mistrzostw świata w tenisie stołowym.

 

Ma Long tytuł mistrza świata zdobył trzeci raz rzędu. Jeśli dodać do tego złoto olimpijskie wywalczone w Rio de Janeiro to Chińczyk od ponad czterech lat niepodzielnie panuje przy stołach całego świata. Dziś pokonał Mathiasa Falcka, dla którego był to pierwszy wielki finał w karierze. Szwed walczył bardzo dzielnie, w trzeciej partii nawet wygrał do siedmiu, ale w pozostałych chiński dominator nie dał mu szans. Wygrał mecz 4:1.

 

Ma Long (Chiny) - Mattias Falck (Szwecja) 4:1 (5, 7, -7, 9, 5)

 

W deblu pań także triumfowały Chinki Sun Yingsha i Manyu Wang zwyciężyły 4:2 Japonki Hina Hayata i Mima Ito. Początek meczu takiego obrotu sprawy nie zapowiadał, bo reprezentantki gospodarzy przyszłorocznych igrzysk wygrały pierwsze dwa sety i to dość pewnie - do 8 i do 3. Chinki zdołały jednak odwrócić losy meczu, zwyciężając kolejne cztery sety. 

 

Sun Yingsha i Manyu Wang (Chiny) - Hina Hayata i Mima Ito (Japonia) 4:2 (-8, -3, 8, 3, 10, 8)

 

Chińczycy bezapelacyjnie wygrali te mistrzostwa. Wracają do kraju z kompletem złotych medali, na dodatek wywalczyli jedno srebro i sześć brązów. Dwanaście medali to ponad połowa wszystkich rozdanych w Budapeszcie. Japończycy nie mają powodu do wielkiej radości - dwa srebra i brąz to wynik poniżej ich oczekiwań. W sumie sporo krążków zostaje w Europie - dwa srebrne i dwa brązowe.

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.