Wtorek z kolarstwem: Ben O'Connor - przyszły zwycięzca wielkiego touru?

  • Dodał: Kamil Karczmarek
  • Data publikacji: 29.05.2018, 11:00

Zaledwie 2 dni temu zakończył się wyścig Giro d'Italia. Niestety, nie wszyscy uczestnicy wyścigu mogli cieszyć się w Rzymie z ukończenia rywalizacji. W gronie pechowców znalazł się 22-letni Ben O'Connor, który złamał obojczyk. Jednak wielka kariera jeszcze przed młodym Australijczykiem.

 

Etap numer 19 z Venaria Reale do Bardonecchii na długo pzzostanie w pamięci sympatyków kolarstwa. Przede wszystkim przez 80-kilometrowy, samotny rajd Christophera Froome'a po zwycięstwo w całym wyścigu. Jednak 22-letni Ben O'Connor nie będzie dobrze wspominał tego etapu. Kolarz grupy Dimension Data pokonał Colle delle Finestre i Sestriere w grupie Domenico Pozzovivo ze stratą tylko do Froome'a i pięciu kolarzy z grupy Toma Dumoulina. Zjazd z Sestriere okazał się bardzo pechowy dla O'Connora, który upadł i musiał wycofać się z wyścigu. Australijski kolarz miał szansę na ukończenie wyścigu nawet w czołowej dziesiątce. Po 18 etapach zawodnik Dimension Data plasował się na 12. miejscu i był wyżej od kolarzy, którzy ostatecznie zakończyli wyścig w pierwszej dziesiątce, korzystając także ze słabości Simona Yatesa i Thibauta Pinota oraz z upadku Bena O'Connora.

 

Piękny sen o pierwszej dziesiątce klasyfikacji generalnej w debiucie w Wielkim Tourze zakończył się koszmarem. O'Connor złamał obojczyk, pojechał na operację do Niemiec i będzie musiał zrobić sobie przerwę od ścigania. Kolarz był rozczarowany finałem swojej przygody na Giro. Jednak wiedział, że może być dumny z tego, co pokazał na tym wyścigu. Liderem grupy Dimension Data miał być Louis Meintjes. Kolarz z RPA był bez formy i wycofał się z Giro jeszcze wcześniej niż O'Connor. To Australijczyk miał zaszczyt być liderem ekipy i walczyć o wysokie miejsce w klasyfikacji generalnej. O'Connor zapowiada powrót na trasę włoskiego touru i ma predyspozycje, żeby stanąć w tym wyścigu na podium albo nawet go wygrać.

 

Etap z metą na Etnie Australijczyk ukończył się na 12. miejsce ze stratą 43 sekund do duetu Chaves-Yates. Na etapie z metą na Gran Sasso d'Italia O'Connor zajął 11. miejsce, w co nie mógł do końca uwierzyć. Tutaj jego strata do najlepszych Yatesa, Pinota i Chavesa wyniosła 26 sekund. Australijczyk pokazał się z dobrej strony również na czasówce. Na 16. etapie zajął 24. miejsce, tracąc niecałe dwie minuty do swojego rodaka Rohana Dennisa. O'Connor już zbiera pochwały od swoich kolegów z zespołu. 7 lat starszy Benjamin King był pod wrażeniem jazdy Australijczyka i nazwał go bestią. Amerykanin napisał także, że jesteśmy świadkami tworzenia się legendy.

 

Ben O'Connor to nie jedyny młody kolarz, który świetnie zaprezentował się na włoskim wyścigu. Słowa krytyki po 19. etapie spadły na walczących o białą koszulkę Miguela Angela Lopeza i Richarda Carapaza. Kolarze walczący o miano najlepszego zawodnika do lat 24 nie dawali zmian Tomowi Dumoulinowi. Jednak Lopez wygrał klasyfikację młodzieżową i zajął 3. miejsce w całym wyścigu, a Carapaz uplasował się tuż za nim. Siódme miejsce w generalce zajął 26-letni Patrick Konrad, dziewiąty był 22-letni Sam Oomen, a dziesiąty 25-letni Davide Formolo. Długo posiadaczem maglia rosa był Simon Yates, który wygrał 3 trudne etapy. Brytyjczyk, który ma 25 lat, w przyszłości ma wielką szansę jeszcze nie raz założyć koszulkę lidera po ostatnim etapie. Etapy na tegorocznym Giro wygrali również 23-letni Matej Mohorić i 24-letni Maximilian Schachmann. Było to Giro młodych kolarzy, którzy mają przed sobą świetlaną przyszłość.

 

Do tej grupy trzeba zaliczyć Bena O'Connora. Australijczyk w wieku 20 lat podpisał kontrakt z Dimension Datą zaledwie po 2 latach uprawiania kolarstwa. O'Connora zafascynowało to, że oprócz kolarstwa Dimension Data prowadzi działalność charytatywną. W tym samym czasie co kolarz z Australii kontrakt z tą ekipą podpisał o rok starszy Ryan Gibbons. Kolarz z RPA na jednym ze sprinterskich etapów Giro d'Italia zajął 5. miejsce. Ben O'Connor chciał profesjonalnie uprawiać sport, ale nie mógł zdecydować się na konkretną dyscyplinę. Próbował krykietu, biegania i piłki nożnej, ale wybór padł na kolarstwo.

 

Miłość do kolarstwa zrodziła się z zazdrości. O'Connor był bardzo zazdrosny o to, że jego najlepszy przyjaciel miał rower i chciał jeździć razem z nim. Na swoje 17. urodziny Ben O'Connor otrzymał rower i zaczął trenować. Australijski kolarz przyznaje, że kolarstwo pasjonowało go od zawsze. Oglądał wyścigi i był zainspirowany szczególnie górskimi etapami i zapragnął również zostać kolarzem. Jego pierwszym wyścigiem było lokalne kryterium rozgrywane w temperaturze 45 stopni. Kolarz z Perth został zwycięzcą tego wyścigu, a potem został zawodnikiem grupy Navitas Satalyst Racing Team. W barwach tej ekipy wystartował w Tour of Qinghai Lake. 19-letni chłopak na 13-dniowym wyścigu. Było to doświadczenie, które wiele nauczyło Bena O'Connora.

 

Kolejny sezon O'Connora ścigał się w grupie Avanti IsoWhey Sport, który wypromowała wielu kolarzy do World Touru. Są to m.in. Patrick Bevin (BMC), Jack Haig (Mitchelton Scott), William Clarke (EF Education First), a nawet Richie Porte (BMC). Porte od lat jest nadzieją Australii na zwycięstwo w wielkim tourze, ale bardzo niespełnioną. Jedynym australijskim zwycięzcą wielkiego touru jest Cadel Evans, który w 2011 roku triumfował w Tour de France. Na podium swojego kolarza w trzytygodniowym wyścigu Australijczycy czekają od Giro 2013, kiedy Evans zajął trzecie miejsce. O'Connor, a także zwycięzca etapu Tour de Pologne z metą w Zakopanem Jack Haig są wielkimi nadziejami Australii na sukcesy.

 

W barwach Avanti O'Connor zdobył brązowy medal mistrzostw Australii do lat 23 w jeździe na czas, wygrał wyścig New Zealand Cycle Classic i był trzeci w Tour de Taiwan i Tour de Savoie Mont Blanc. W ostatnim z tych wyścigów ścigało się wielu kolarzy jeżdżących obecnie podobnie jak O'Connor w grupach World Touru. O'Connor przegrał tylko z Enriciem Masem i Tao Geoghanem Hartem. W 2017 roku Australijczyk reprezentował już barwy Dimension Data. Jego debiutem w wyścigu World Touru był Santos Down Under Tour, gdzie zajął 32. miejsce. Potem przyszedł czas na Katalonię, belgijskie klasyki i Yorkshire, gdzie jego drużyna świętowała dublet Serge Pauwelsa i Omara Fraile na czele klasyfikacji generalnej.

 

Następnie Ben O'Connor nie ukończył wyścigu w Norwegii. Potem w wyścigu dookoła Austrii osiągnął swój pierwszy sukces w karierze, wygrywając górski etap z Kitzbuhel do Saint Johann. Pozwoliło mu to na zajęcie 5. miejsce w klasyfikacji generalnej. O'Connora mieliśmy okazję zobaczyć na trasie Tour de Pologne. Podczas polskiego wyścigu australijski kolarz uświadomił sobie, że w górach może walczyć z najlepszymi. W klasyfikacji generalnej O'Connor zajął 20. pozycję. W obecnym sezonie Australijczyk znowu wystartował w Santos Down Under Tour, a potem spróbował swoich sił na Strade Bianche, gdzie złapał gumę.

 

Ben O'Connor bardzo dobry rezultat osiągnął w Katalonii, gdzie uplasował się na 11. miejscu w klasyfikacji generalnej tuż za najlepszymi kolarzami. Drugie zwycięstwo w karierze odniósł na Tour of the Alps. Na trzecim etapie z Ory do Merano jechał w ucieczce m.in. z Thibautem Pinotem. Kiedy odjazd został dogoniony przez grupę faworytów, O'Connor zdecydował się na samotny atak i triumfował 5 sekund przed kolarzami tj. Pinot, Pozzovivo, Sanchez, Aru czy Froome. To właśnie zwycięzca Giro d'Italia przyszedł do niego z gratulacjami. Wartość młodego Australijczyka znacząco wzrosła.

 

Wyniki Bena O'Connora pokazują, że wielka kariera stoi przed nim otworem. Upadek na Giro d'Italia także wiele go nauczył. Teraz celem Australijczyka będzie powrót do formy po kontuzji. O'Connor chciałby wrócić do Austrii i do Polski. Być może to właśnie na Tour de Pologne, 22-letni kolarz po raz pierwszy w karierze wygra etap wyścigu zaliczanego do World Touru albo zajmie miejsce w czołowej dziesiątce klasyfikacji generalnej wyścigu tak wysokiej rangi. W końcówce sezonu O'Connor celuje w klasyki w Kanadzie i Lombardię. Zwycięstwo w monumencie to także jego wielkie marzenie. Australijczyk ma marzenia i niech je spełnia. Ma on także nadzieję, że będzie kiedyś jednym z najlepszych kolarzy na świecie. Ma także nadzieję, że kolarstwo jest czyste i czasy dopingu się już skończyły.

 

Czekamy na powrót do ścigania utalentowanego Bena O'Connora. Być może w przyszłości zostanie zwycięzcą wielkiego touru. Jeśli tak, to niech dokona tego w sprawiedliwej rywalizacji, bez niedozwolonego wspomagania żadnego z kolarzy w peletonie, czyli tak jak O'Connor bardzo by tego pragnął.

 

źródło: cyclingnews/africasteam/procyclingstats/cyclingweekly

Kamil Karczmarek – Poinformowani.pl

Kamil Karczmarek

Pasjonat sportu, a przede wszystkim igrzysk olimpijskich. Na portalu zajmuję się każdą odmianą kolarstwa, a także koszykówką, narciarstwem dowolnym, snowboardem, piłką ręczną i hokejem na lodzie.