Tenis ziemny - ATP Monte Carlo: Hurkacz uległ Coricowi

  • Data publikacji: 14.04.2019, 16:05

W pierwszej rundzie turnieju ATP World Tour Masters 1000 w Monte Carlo Hubert Hurkacz zagrał z rozstawionym z dziewiątką Borną Coricem. Korty ziemne w Monako nie okazały się dla Polaka szczęśliwe, bo przegrał z Chorwatem 1:2. 

 

Rozpoczął się jeden z ważniejszych turniejów w tenisowym kalendarzu. W ATP World Tour Masters 1000 w Monte Carlo rywalizują najlepsi z najlepszych. Bez wątpienia mistrzem w swoich fachu właśnie na tym turnieju był Rafael Nadal. 11-krotny zwycięzca rozpocznie od drugiej rundy. Jednak dziś swoją walkę zaczął nasz wojownik – Hubert Hurkacz. Już w 1/32 zawodów trafił na bardzo trudnego przeciwnika. Po drugiej stronie siatki stanął Borna Coric. Chorwat gra w Monte Carlo z dziewiątym numerem, a w rankingu ATP zajmuje 13. Pozycję. Przed Polakiem stanęło trudne zadanie, aby awansować dalej.

 

Początek pierwszej partii nie przyniósł nieoczekiwanych zdarzeń, ale już od piątego gema gra zaczęła układać się na korzyść chorwackiego tenisisty. Miał dwa break pointy, wykorzystując drugi i przełamując naszego reprezentanta na 3:2. Hubert znalazł się w opałach, odrobienie straty było bardzo trudne. Tego seta nie udało mu się już uratować. Coric wygrał 6:4.

 

Druga odsłona tego spotkania rozpoczęła się podobnie do pierwszej, jednak Chorwat już w trzecim gemie był bliski przełamania. Miał trzy break pointy, ale Hurkaczowi udało się doprowadzić do wyrównania w punktach, nie przegrywając swojego serwisu. Moment, kiedy Polak mógł się odkuć, przyszedł w szóstym gemie. Hubert prowadził 40:0, mając trzy szanse na to, by przełamać Corica na 4:2. Nie było to łatwe, bo Borna bronił każdej piłki jak lew. Ale nie wybronił, bo w końcu Polak zdołał odebrać podanie przeciwnikowi. Nie wszystko dalej szło po myśli Hurkacza. Miał przewagę trzech gemów (5:2) i był blisko wyrównania w setach. Jednak na 5:4 Chorwat go przełamał i znów sytuacja stała się niepewna. Końcówka była niezwykle emocjonująca, ale tym razem zwycięzcą, po drugim przełamaniu, okazał się Polak (7:5)!

 

Po długiej przerwie, związanej z padającym deszczem, panowie znów wyszli na kort, by dokończyć rywalizację w ostatnim secie. Jeszcze przed tym wymuszonym odpoczynkiem, Coric przełamał Huberta na 1:0. Po powrocie na mączkę, gra toczyła się początkowo gem za gem. Borna był już blisko zwycięstwa, ale Polak po kolejnych dwóch krótkich przerwach w meczu wygrał breaka i wyrównał na 5:5. W kolejnym gemie Chorwat, zdenerwowany sytuacją, zagrał agresywnego tenisa i prowadził 40:15, mając okazję na kolejne przełamanie - i tę okazję wykorzystał. Znów był o włos od awansu. Znów to on był przy serwisie. I tym razem nie popełnił już tego błędu. Własne podanie wygrał pewnie i zawitał w drugiej rundzie. 

 

Hubert Hurkacz (Polska) - Borna Coric (Chorwacja) 1:2 (4:6 7:5 5:7)