Magiczne „Piekło Północy”

  • Dodał: Kamil Karczmarek
  • Data publikacji: 13.04.2019, 10:30

W kolarskim kalendarzu jest wyjątkowy dzień w roku. Wyścig, którego najważniejszym elementem są bruki. To one na płaskiej trasie doprowadzają kolarzy do bólu i potwornego zmęczenia.

 

Nie ma drugiego takiego wyścigu kolarskiego na świecie. To Paryż-Roubaix jest wyjątkowe. Bruki nazywane paves są zupełnie inne i trudniejsze od tych we Flandrii. Niesamowite jest także zakończenie na welodromie w Roubaix. Sam dystans 257 kilometrów robi wielkie wrażenie. Do tego prawie 55 kilometrów prowadzi po kocich łbach. Tempo wyścigu od wjazdu na pierwszy sektor do samej mety jest niewiarygodne. Na każdym fragmencie bruku może przydarzyć się defektem lub kraksa. Wygrać wcale nie musi najlepszy kolarz, ale ten, który tego dnia ma najwięcej szczęścia. Paryż-Roubaix jest także wyścigiem technologicznym.

 

Podczas I wojny światowej tereny północnej Francji, gdzie rozgrywany był wyścig uległy zniszczeniu. Od tego czasu klasyk nazywany jest "Piekłem Północy". Jeżdżą po nich jedynie maszyny rolnicze i rowery. Przerwy pomiędzy poszczególnymi elementami bruku są duże i wpadnięcie w taką dziurę może zakończyć się upadkiem. Dlatego ważne jest zajęcie odpowiedniego miejsca w grupie. Przez to kolarze przed wjazdem na sekcję jadą tak, jakby zaraz wpadali na metę. Podczas wyścigu dzieje się bardzo dużo. - Ten wyścig to jakieś jaja. Pracujesz jak zwierzę, nie masz czasu się wysikać i masz mokre spodenki. Jedziesz w błocie, jakbyś się w nim ślizgał, to masa g***a - powiedział po przegranym z powodu upadku wyścigu w 1985 roku Holender Theo de Rooij. Zapytany o to, czy wróci odpowiedział, że pewnie, bo to najpiękniejszy wyścig na świecie.

 

Na trasie tegorocznej edycji znalazło się 29 sektorów bruku. Do najtrudniejszych i najsłynniejszych należą te, które oznaczone są pięcioma gwiazdkami. Legendą owiany jest Lasek Arenberg, który został odkryty dla wyścigu przez francuskiego kolarza polskiego pochodzenia, Jeana Stablinskiego. Od poprzedniej edycji bardzo złe wspomnienia są związane z sektorem numer 28. Właśnie na nim w wyniku zawału serca upadł Michael Goolaerts. Młodego kolarza nie udało się uratować.

 

Lista odcinków brukowych Paryż – Roubaix 2019:
29: Troisvilles to Inchy (km 97.5 – 0.9 km) **
28: Briastre to Viesly (km 108.5 – 3 km) ****
27: Viesly to Quiévy (km 101.5 – 1.8 km) ***
26: Quiévy to Saint-Python (km 116 – 3.7 km) ****
25: Saint-Python (km 118.5 – 1.5 km) **
24: Vertain to Saint-Martin-sur-Écaillon (km 127.5 – 2.3 km) ***
23: Verchain-Maugré to Quérénaing (km 136.5 – 1.6 km) ***
22: Quérénaing to Maing (km 140.5 – 2.5 km) ***
21: Maing to Monchaux-sur-Ecaillon (km 142.5 – 1.6 km) ***
20: Haveluy to Wallers (km 156.5 – 2.5 km) ****
19: Trouée d’Arenberg (km 164.5 – 2.3 km) *****
18: Wallers to Hélesmes (km 170 – 1.6 km) ***
17: Hornaing to Wandignies (km 179 – 3.7 km) ****
16: Warlaing to Brillon (km 185 – 2.4 km) ***
15: Tilloy to Sars-et-Rosières (km 188.5 – 2.4 km) ****
14: Beuvry to Orchies (km 194 – 1.4 km) ***
13: Orchies (km 199 – 1.7 km) ***
12: Auchy to Bersée (km 206.5 – 2.7 km) ****
11: Mons-en-Pévèle (km 212 – 3 km) *****
10: Mérignies to Avelin (km 215.5 – 0.7 km) **
9: Pont-Thibault to Ennevelin (km 220 – 1.4 km) ***
8: Templeuve – L’Épinette (km 224 – 0.2 km) *
8: Templeuve – Moulin-de-Vertain (km 225 – 0.5 km) **
7: Cysoing to Bourghelles (km 232 – 1.3 km) ***
6: Bourghelles to Wannehain (km 234.5 – 1.1 km) ***
5: Camphin-en-Pévèle (km 239.5 – 1.8 km) ****
4: Carrefour de l’Arbre (km 242.5 – 2.1 km) *****
3: Gruson (km 244 – 1.1 km) **
2: Willems to Hem (km 251 – 1.4 km) ***
1: Roubaix (km 256 – 0.3 km) *

 

Zwycięzca z 2003 roku, Peter van Petegem powiedział, że: "Trzeba ten bruk polubić, to najważniejsze.” Inaczej nie da się przejechać wyścigu. Samo ukończenie "Piekła Północy" jest uznawane za wspaniały wyczyn. Zwycięzcy zapamiętywani są na zawsze. Marc Madiot wygrał tutaj w 1985 i 1991 roku. - Liczy się tylko zwycięstwo. Wyścig wymaga siły, przygotowania fizycznego i mentalnego. Kiedy się zwycięży, chce się tutaj wracać i znowu wygrywać. Kolejne wyścigi są łatwiejsze psychologicznie, bo wiadomo, czego się spodziewać - powiedział Francuz.

 

Ciekawych historii z Paryż-Roubaix jest wiele. Pierwsza edycja odbyła się w 1896 roku. Cechami wyglądu prawie każdego kolarza były: czapka z daszkiem, kozia bródka i wąsy. Triumfatorem wyścigu został Josef Fischer, który ubrany był w sweter z wywiniętym kołnierzem i marynarkę oraz spodnie do wysokości kolan i skarpetki do kolan. Na atak z grupy 7 zawodników zdecydowali się Fischer i Arthur Linton. Brytyjczyk zaliczył upadek i stracił dystans. Tym samym Niemiec samotnie jechał przez wiele kilometrów. Jego samotny rajd nie obył się bez problemów. Fischer uniknął zderzenia z koniem, a potem wpadł na stado krów, które zajęło całą szerokość drogi. Ostatecznie wygrał z czasem ponad 9 godzin. Drugi ze stratą 25 minut był Duńczyk Charles Meyer, a trzeci Francuz Maurice Garin ze stratą 28 minut. Francuski kolarz zaliczył poważny upadek na 10 kilometrów przed metą i przybył na metę ze zranioną głową. Linton zajął 4. miejsce. Po przekroczeniu linii mety przyznał, że upadł sześć razy. Niektórzy przybyli na metę w środku nocy. Ostatni tuż przed 12:00 kolejnego dnia, kilka minut przed zamknięciem zawodów. Po drodze spali.

 

W 1907 roku Georges Passerieu został zatrzymany przez żandarma, który sprawdzał czy, ma obowiązkową tabliczkę. Francuz obronił się przed Belgiem Cyrillem van Hauwaertem. W 1949 roku pierwszy na mecie pojawił się Andre Mahe, ale pojechał złą trasą. Tym samym po zwycięstwo sięgnął Serse Coppi. Rok później triumfował jego brat, Fausto. W 2006 roku w końcówce wyścigu Peter van Petegem, Władimir Gusiew i Leif Hoste przejechali tuż przed pociągiem. Zostali za to zdyskwalifikowani. Van Petegem powiedział, że w Belgii pociąg zostałby zatrzymany. 

 

Najwięcej startów w historii ma Mathew Hayman. Australijczyk, który niedawno zakończył karierę wystartował w wyścigu 17 razy, z czego 16 razy dojechał do mety. Na swoim koncie ma zwycięstwo w "Piekle Północy". W 2016 roku przez cały dzień jechał w ucieczce i utrzymał się w grupie najmocniejszych kolarzy do samego końca. Na finiszu na welodromie wyprzedził Boonena, Stannarda i Vanmarcke. W 2007 roku triumfował jego rodak Stuart O'Grady. Kolarz grupy CSC również jechał w ucieczce, która została dogoniona przez grupę faworytów. W pewnym momencie do kolarza z Antypodów podjechał kolega z zespołu, Fabian Cancellara. Szwajcar powiedział O'Grady'emu, żeby jechał na swoje konto, bo on nie jest w dobrej dyspozycji. Australijczyk zaatakował i sięgnął po samotne zwycięstwo.

 

W podobnych okolicznościach w 1988 roku wygrał Dirk Demol. Belg okazał się najlepszy z uciekinierów. Na finiszu (wówczas na Alejach Amerykańskich, a nie na welodromie) wygrał z Thomasem Wegmullerem. Szwajcar miał pecha, gdyż w jego rower zaplątała się torebka foliowa. Demol za to miał dużo szczęścia i sięgnął po jedyne zwycięstwo w swojej karierze. W ucieczce jechał przez 222 kilometry. Legendą "Piekła Północy" jest Roger de Vlaeminck, który wygrał czterokrotnie. Tym samym zasłużył na przydomek "Monsieur Paris-Roubaix". Belg triumfował w 1972, 1974, 1975 i 1977 roku. Pamiętna była szczególnie edycja z 1975 roku, gdzie na finiszu w ostatniej chwili wyprzedził Eddy'ego Merckxa. Zrewanżował się "Kanibalowi" za porażkę z 1970 roku. Wówczas Merckx wyprzedził swojego rodaka o 5 minut i 21 sekund, co jest największą różnicą po II wojnie światowej. Dla porównania, 20 lat później Eddy Planckaert wygrał ze Stevem Bauerem o centymetr. De Vlaeminck aż czterokrotnie był drugi. Oprócz wyścigu z 1970 roku miało to miejsce w 1978, 1979 (dwukrotnie za Francesco Moserem) i 1981 roku (za Bernandem Hinaultem). Moser w latach 1978-80 i Octave Lapize w latach 1909-11 wygrali Paryż-Roubaix trzy razy z rzędu.

 

Do galerii legend francuskiego wyścigu należą m.in. Fabian Cancellara, Johan Museeuw, Sean Kelly, Rik van Looy, Rik van Steenbergen, Gaston Rebry czy Emile Masson. Paryż-Roubaix wygrywają wielkie sławy kolarstwa. Najwięcej, bo aż 57 razy triumfowali Belgowie. Francuzi sięgnęli po 30 zwycięstw, a Włosi po 11. Znakiem szczególnym dla wyścigu są betonowe prysznice na mecie w Roubaix. - Kiedy stoję pod prysznicem w Roubaix, to właśnie zaczynam przygotowania do wyścigu za rok - powiedział Tom Boonen w 2004 roku.

 

Profil tegorocznej edycji:

 

 

Przed tegoroczną edycją zdecydowano się na modernizację sektora Lasek Arenberg wartą 300 tysięcy euro. Nie oznacza to, że będzie na nim lekko. - Może być odnowiony, ale nadal jest tak samo g******y - powiedział dla L'Equipe australijski kolarz EF Education First, Mitchell Docker. - Arenberg? Czujemy strach, kiedy tam wjeżdżamy - zdradza faworyt gospodarzy, Arnaud Demare. Po kilku kilometrach jazdy po bruku kolarzy boli wszystko. Potem jest jeszcze ciężej. Wyścig jest określany przez wielu jako brutalny. Regeneracja po nim trwa kilka dni.

 

Marzeniami kolarzy są pamiątkowa kostka bruku...

 

 

i złota tabliczka w pomieszczeniu z prysznicami.

 

 

Kto jest faworytem do wygrania tegorocznej, 117. edycji "Piekła Północy"?

 

Tytułu bronić będzie Peter Sagan, który rok temu wygrał w koszulce mistrza świata. Wcześniej takiego wyczynu dokonali Bernard Hinault (1981), Francesco Moser (1978) i Rik van Looy (1961 i 1962). Kolarz Bora-hansgrohe celuje w powtórzenie osiągnięcia van Looya. Jednak jego forma w tym sezonie nie jest najlepsza. Jednym z pomocników Sagana będzie Maciej Bodnar. Polak wystartuje w "Piekle Północy" po raz ósmy. Dwa lata temu triumfował Greg van Avermaet. Mistrz olimpijski jest liderem CCC Team. W barwach polskiego zespołu pojadą Łukasz Wiśniowski i Kamil Gradek. W wyścigu wystartuje także Przemysław Kasperkiewicz z Delko Marseille Provence. Polacy nie mają sukcesów w Paryż-Roubaix elity. Joachim Halupczok w 1990 roku i Zbigniew Spruch w 1999 roku zajmowali 14. miejsce. W 1993 roku Marek Leśniewski wygrał wyścig młodzieżowców.

 

Pisząc o faworytów, nie sposób nie wspomnieć o ekipie Deceuninck-Quick Step. Liderem tego zespołu ma być Zdenek Stybar. Czech w tym sezonie wygrał E3 i Omloop. Jednak tydzień temu w Ronde van Vlaanderen pojechał słabo. Drugie miejsce we Flandrii wywalczył Kasper Asgreen. W barwach belgijskiej grupy wystartują także Philippe Gilbert i Yves Lampaert. Na starcie zabraknie zwycięzcy De Ronde - Alberto Bettiola. Tym samym EF Education First stawia na Sepa Vanmarcke, Sebastiana Langevelda i Taylora Phinneya.

 

John Degenkolb wygrał Paryż-Roubaix w 2015 roku. W lipcu poprzedniego roku kolarz Trek-Segafredo okazał się najlepszy na etapie Tour de France, który prowadził po brukach. Do faworytów "Piekła Północy" należą także: Wout van Aert (Team Jumbo Visma), Oliver Naesen (AG2R La Mondiale), Nils Politt (Katusha Alpecin), Matteo Trentin (Mitchelton Scott), Arnaud Demare (Groupama FDJ), Alexander Kristoff, Fernando Gaviria (obaj UAE Team Emirates) i Magnus Cort (Astana Pro Team).

 

Lista startowa

 

Paryż-Roubaix to wyścig o wspaniałej tradycji. To jedyna kolarska impreza, oprócz Tour de France, o której Amerykanie kręcą filmy dokumentalne. Zwycięstwo w Roubaix jest dla wielu kolarzy wielkim marzeniem. O tym klasyku można napisać wielką księgę. Już w niedzielę będzie można dopisać pasjonujący rozdział. Kto będzie jego głównym bohaterem?

 

Kamil Karczmarek – Poinformowani.pl

Kamil Karczmarek

Pasjonat sportu, a przede wszystkim igrzysk olimpijskich. Na portalu zajmuję się każdą odmianą kolarstwa, a także koszykówką, narciarstwem dowolnym, snowboardem, piłką ręczną i hokejem na lodzie.