Chińczycy wracają na tron!

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 27.05.2018, 13:21

Męska drużyna Chin pokonała Japonię 3:1 w finale Thomas Cup, czyli drużynowych mistrzostw świata w badmintonie. Tym samym odzyskali tytuł, zabrany im przed dwoma laty przez Duńczyków.

 

W finale rywalami Chin byli Japończycy, dla których obecność w finale była sukcesem, a jednocześnie potwierdzeniem rosnącej pozycji japońskiego badmintona w świecie. I mecz zaczął się lepiej dla pretendentów. Kento Momota, który ma wręcz genialną wiosnę, w dwóch setach rozprawił się z mistrzem olimpijskim z Rio, Chen Longiem. Szczególnie w pierwszej partii dominacja młodego Japończyka była imponująca.

 

Potem jednak wygrywali już tylko Chińczycy, choć trzeba przyznać, że do przedłużenia meczu do pięciu gier niewiele im zabrakło. Najpierw Nan Zhang, jeden z najlepszych deblistów wszechczasów, grający tu z Cheng Liu dość łatwo pokonali Takuto Inoue i Yuki Kaneko. Potem, także po dwusetowym spotkaniu, Yuqi Shi wygrał z Kentą Nishimoto i dał swojej drużynie prowadzenie w finale. Niesamowitych emocji dostarczyła druga gra podwójna, która w efekcie zakończyła Thyomas Cup. Pierwszego seta 21:17 wygrali Keigo Sonoda i Yuta Watanabe. W kolejnych dwóch na prowadzeniu byli częściej Junhui Li i Yuchen Liu. Japończycy nie pozwalali rywalom zbudować jakiejś wielkiej przewagi, ale w końcówkach przechylali szalę na swoją stronę. Po ostatniej lotce, którą w trzecim secie wygrali przy stanie 21:20 utonęli w ramionach kolegów. Lin Dan i Kenta Tsuneyama byli gotowi do wyjścia na kort, ale nie okazało się to konieczne.

 

Kolejne piękne mistrzostwa przechodzą do historii. Najwięcej radości dały one kibicom z Japonii - złoto drużyny kobiecej i srebro męskiej to wynik, który nie ma precedensu w historii. Widać, że Japończycy bardzo poważnie chcą dominować na kortach w czasie igrzysk 2020. Thomas & Uber Cup pokazały, że są na najlepszej drodze do osiągnięcia celu.

 

Finał Thomas Cup
Chiny - Japonia 3:1

Szczegóły meczu TUTAJ

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.