Wygrana gospodarzy i wpadka Portugalii na inaugurację Mistrzostw Europy do lat 17

  • Data publikacji: 04.05.2018, 23:45

Dziś na angielskich boiskach rozpoczęły się finały piłkarskich Mistrzostw Europy do lat 17. Tytułu zdobytego przed rokiem w Chorwacji broni reprezentacja Hiszpanii.

 

Grupa A


W pierwszym meczu tej grupy Włosi spotkali się ze Szwajcarami. Faworytem byli ci pierwsi i faktycznie nie zawiedli. Młodzi piłkarze z półwyspu Apenińskiego stwarzali sobie mnóstwo sytuacji i oddawali też dużo więcej strzałów na bramkę Lucio Soldiniego. Efekt nadszedł w 22. minucie, gdy do bramki Helwetów trafił Jean Greco. W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. W 59. minucie na boisko wszedł rezerwowy Edoardo Vergani i to właśnie on pięć minut później podwyższył na 2:0. Jak się okazało był to ostatni gol w tym meczu.

 

W drugim spotkaniu tej grupy, gospodarze turnieju finałowego Anglicy podejmowali Izrael. Fani reprezentacji Albionu nie wyobrażali sobie innego scenariusza niż zwycięstwo ich pupili. Chociaż Anglia miała miażdżącą przewagę praktycznie w każdym elemencie gry, to pierwsza bramka padła dopiero po pół godzinie. Rzut karny wykorzystał zawodnik Manchesteru City - Thomas Doyle. Gdy wydawało się, że gospodarze zejdą do szatni z prowadzeniem, w doliczonym czasie gry bramkę wyrównującą dla Izraelczyków zdobył - Dan Lugassy. W 61. minucie pomocnik Huddersfield - Matty Daly wyprowadził Anglików na ponowne prowadzenie. Jak się potem okazało był to gol na wagę trzech punktów.

 

Włochy 2:0 Szwajcaria

'22 Greco, '64 Vergani

 

Anglia 2:1 Izrael
'29 Doyle (k.), '61 Daly - '40+1 Lugassy

 

Grupa B


Jako pierwsi na murawę wybiegli Portugalczycy i Norwegowie. Pierwsza połowa była pod dyktando Portugalii, ale zawodnicy ze Skandynawii dobrze się bronili. Niestety, dużo gorzej było w ofensywie, gdyż w pierwszej połowie nie oddali ani jednego strzału na bramkę Joao Monteiro. Po zmianie stron Norwegowie się nieco przebudzili i zaczęli stwarzać zagrożenie pod bramką Monteiro, ale bez efektu. Ostatecznie gole w tym meczu nie padły i oba zespoły podzieliły się na początek punktami.

 

W wieczornym spotkaniu Słowenia grała z innym przedstawicielem Skandynawii - Szwecją. W tym meczu nie było wyraźnego faworyta, Bardzo dobrze rozpoczęli Słoweńcy, którzy dłużej utrzymywali się przy piłce i stwarzali więcej sytuacji pod bramką Simona Anderssona. Jednak to Szwedzi zdobyli gola. W 7. minucie na listę strzelców wpisał się Frederik Hammar. Kwadrans później było już 0:2. Kolejną bramkę dla "Trzech Koron" zdobył napastnik IFK Goeteborg - Benjamin Nygren. Mimo przewagi Słoweńców to Szwedzi zgarnęli pełną pulę.

 

Portugalia 0:0 Norwegia

 

Słowenia 0:2 Szwecja
'7 Hammar, '23 Nygren