Skoki narciarskie - Raw Air: konkurs Prevca, przebudzenie Polaków
- Data publikacji: 17.03.2019, 18:35
Domen Prevc zdobył tytuł najlepszego lotnika Vikersund wygrywając niedzielny konkurs turnieju Raw Air. Najlepszy z Polaków, Jakub Wolny otarł się o podium, a jego reprezentacyjni koledzy w końcu zachwycili dalekimi skokami.
Najlepszy lotnik słoweńskiej drużyny po raz drugi potwierdził swój talent do dalekich skoków, pokonując starszych rywali w niedzielnym, finałowym konkursie Raw Air w Vikersund. Domen w pierwszej serii odleciał na 241 m, będąc jedynym zawodnikiem, któremu udało się pokonać punkt HS. W finale osiągnął 232,5 m, co pozwoliło mu zachować minimalną, wynoszącą zaledwie 0,1 punktu, przewagę nad Ryoyu Kobayashim. Japończyk dobrym występem i skokami na 237 i 239 m zapewnił sobie triumf w tegorocznej edycji Raw Air.
Na najniższym stopniu podium stanął Stefan Kraft (236,5 i 229,5 m), największy przegrany dzisiejszego konkursu, który na ostatniej prostej stracił prowadzenie w nordyckim cyklu na rzecz Kobayashiego. Przewaga Austriaka stopniowo malała z rywalizacji na rywalizację i ostatecznie przegrał ze zdobywcą kryształowej kuli o jedyne 2,9 punktu.
Na czwartej lokacie znalazł się Jakub Wolny, który po pierwszej serii i skoku na 230 m znajdował się na podium. Druga próba na 225,5 m nie pozwoliła niestety na utrzymanie lepszej pozycji, jednak gwarantowała bezpieczną przewagę punktową nad Markusem Eisenbichlerem (223 i 230 m), aktualnym vice liderem Pucharu Świata w Lotach. Na szóstej lokacie uplasował się Robert Johansson (237 i 224 m), wyprzedzając Johanna Andre Forfanga (229,5 i 217,5 m) i Simona Ammanna (224 i 215,5 m).
Najlepszą '10' zamknęli Piotr Żyła i Dawid Kubacki, którym w serii finałowej w końcu udało się przełamać impas i oddać dalekie skoki. Żyła w pierwszej serii osiągnął 212 m, co gwarantowało 12. lokatę. W drugim skoku znacząco się poprawił, lądując aż na 232. metrze. Podobnie sprawa wyglądała w przypadku Kubackiego, który 214,5 m z pierwszej serii zamienił na 225 m. Na dwunastej pozycji sklasyfikowany został Kamil Stoch, który zrehabilitował się po skoku na 207,5 m, w finale osiągając 225,5 m.