Biegi narciarskie - PŚ: Bolshunov wciąż w walce o Kryształową Kulę

  • Dodał: Remigiusz Nowak
  • Data publikacji: 17.03.2019, 14:46

Dwóch Polaków pobiegło dziś na 15 kilometrów stylem dowolnym ze startu indywidualnego w  szwedzkim Falun, jednak najciekawsza część tej korespondencyjnej rywalizacji odbywała się w czubie tabeli, gdzie trwa walka o końcowy triumf w Pucharze Świata.

 

Poza Kryształową Kulą do wzięcia są jeszcze Małe Kule za sprinty oraz dystanse. Pewne jest tylko to, że którąś z nich weźmie Rosjanin lub Norweg, ale w rywalizacji na dłuższych trasach zdecydowaną przewagę nad resztą stawki miał Alexander Bolshunov, który przed dzisiejszym biegiem nad kolejnym w klasyfikacji Sjurem Roethe miał ponad 200 punktów przewagi. Rosjanin dodatkowo wciąż zachował szansę na końcowy triumf w "generalce", strata wynosiła ponad 100 punktów.

 

W bezpośredniej rywalizacji w dzisiejszym biegu uprzywilejowany był Bolshunov, który startował z ostatnim numerem, miał więc przywilej bieżącego przeglądu sytuacji. Klaebo biegnący jako 43. z kolei tego komfortu nie posiadał, musiał więc liczyć na swoją formę, wyczucie oraz szczęście. Norweg zaczął spokojnie. Na pierwszych kilometrach utrzymywał się w czołówce, z niewielką stratą do zawodników którzy przed nim zaliczyli poszczególne punkty pomiarowe. Na prowadzeniu długo utrzymywał się Rosjanin Chervotkin, który długo nie dawał się bardziej utytułowanym przeciwnikom. Wciąż na jednej z czołowych lokat utrzymywał się Klaebo, a i drugi w klasyfikacji dystansów Sjur nie poddał jeszcze rywalizacji. Bardzo mocno swój udział w biegu zaczął także Bolshunov, on postanowił nie bawić się w taktykę i od początku pokazywał, że ma aspiracje do walki o najwyższe cele. Na piątym kilometrze był już samodzielnym liderem, Klaebo tracił na tym pomiarze 14 sekund i był na siódmym miejscu. Sytuacja Norwega jednak stopniowo się pogarszała, a to przede wszystkim za sprawą jego coraz gorszej lokaty. Na trasie szalał jego rodak Sundby, jego wyśrubowane wyniki poprawiał Bolshunov, gdy tymczasem czasy Klaebo pozwalały mu na zajmowanie lokaty w drugiej dziesiątce. Linię mety przekroczył z 10. wynikiem, na trasie było jeszcze jednak sporo dobrych zawodników. 

 

Sytuacja lidera Pucharu Świata w dużej mierze zależała jednak od postawy Bolshunova. Każde miejsce Rosjanina niżej niż pierwsze oznaczało przecież jego odrobienie mniejszej ilości punktów niż w przypadku zwycięstwa. Po 10 kilometrach przedstawiciel Sbornej minimalnie przegrywał z Sundbym, jednak jak się okazało nie był to początek jego słabości, bo już 2 kilometry dalej ponownie objął prowadzenie. Do końca jednak nie było wiadomo, kto zakończy bieg na najwyższym stopniu podium, bo mający informacje o czasach rywali Rosjanin wciąż utrzymywał tempo, które oscylowało wokół wyniku lidera. To wszystko było jednak taktycznie przemyślaną zagrywką i Bolshunov linię mety przekroczył z najkrótszym dzisiaj czasem, o prawie 9 sekund lepszym niż Sundby. Dopiero 19. miejsce zajął Klaebo, to sprawia, że sprawa Kryształowej Kuli wciąż pozostaje otwarta. Przed ostatnim weekendem zawodów lider ze Skandynawii ma 1393 punkty, jednak za sprawą słabego występu dzisiaj jego przewaga na Bolshunovem spadła do jedynie 14 punktów.

 

Do dzisiejszego biegu zgłoszonych było trzech naszych reprezentantów, jednak Maciej Staręga nie wystartował, zatem naszych barw bronili bracia Bury. Dominik był 47, a Kamil ukończył jako 65. 

 

Puchar Świata w biegach narciarskich, bieg na 15 kilometrów stylem dowolnym mężczyzn, wynik:

 

  1. Alexander Bolshunov (Rosja) 33:18.6,
  2. Martin Sundby (Norwegia) 33:27.5,
  3. Didrik Toenseth (Norwegia) 33:36.3,
  4. Sjur Roethe (Norwegia) 33:50.8,
  5. Andrey Larkov (Rosja) 33:59.9,
  6. Simen Krueger (Norwegia) 34:03.2,

...

 

    47. Dominik Bury (Polska) 36:08.9,

    65. Kamil Bury (Polska) 38:33.4.