Mistrzostwa Świata w Narciarstwie Klasycznym - Seefeld 2019: dzień 10. [ZAPIS LIVE]

TO JUŻ KONIEC MISTRZOSTW ŚWIATA W SEEFELD! Polska kończy te zawody z dwoma medalami w skokach narciarskich. W piątek złoty medal w konkursie na normalnej skoczni zdobył Dawid Kubacki, a srebrnym medalistą został Kamil Stoch. Redakcja serwisu "Poinformowani.pl" dziękuje za te dni, w których śledzili Państwo naszą relację LIVE! Przypominamy, że dziś na naszych łamach też relacje z ostatniego dnia zawodów w Pruszkowie (kolarstwo torowe) i Glasgow (lekkoatletyka), a w nocy rozpoczęła się Uniwersjada! Dzieje się bardzo dużo, więc bądźcie Państwo z nami!

W dziesiątce czterech Norwegów, dwóch Szwedów, Rosjanin, Brytyjczyk, Szwajcar i Francuz.

Za późno ruszył Bolszunow za Holundem. Złoto dla Norwega! Piękny atak dzisiaj reprezentanta Skandynawii. Teraz największe emocje w walce o brązowy medal. Tę walkę między sobą rozstrzygnęli Martin Junsrud Sundby i Sjur Roethe. Po kapitalnej sprinterskiej walce wygrywa drugi z wymienionych. Dwóch Norwegów na podium.

Lepiej wygląda Rosjanin, który widzi już Norwega. Tylko czy da radę? To jeszcze około 2,9 kilometra. Przewaga jeszcze ponad 20 sekund.

Na ponad 4,5 kilometra do końca Holund ma nad Bolszunowem przewagę 37,1 sekundy. To zbyt dużo, żeby odrobił to Rosjanin. Tak się przynajmniej wydaje na ten moment. Na brązowy medal ma szansę grupa około 14 zawodników.

Nadal przyspiesza jednak Bolszunow! 46 sekund już tylko ma przewagi Hans Christer Holund nad Rosjaninem. Czy to kryzys Norwega, czy Rosjanin ma taką moc?

Odrabia Bolszunow, ale... na ostatnich trzech kilometrach odrobił on 8 sekund. Tylko 8 sekund, bo do końca zostało już nieco mniej, niż 9 kilometrów. Chyba będzie złoto dla Norwega.

Poszedł Aleksander Bolszunow za reprezentantem Norwegii. Ma w tej chwili minutę straty, a więc już 17 sekund uciekło z przewagi Norwega. Czy pójdzie dalej tak mocno Rosjanin? Czy starczy czasu? Szykuje się kapitalna końcówka!

Dwa okrążenia do końca. Hans Christer Holund zmienił narty. 36 kilometrów i 950 metrów za liderem. Na stadionie też pewna grupa z pościgu zmieniła swoje deski. Ciekawe, czy grupa pościgowa będzie jeszcze się starała dogonić Norwega, bo na razie kompletnie nic na to nie wskazuje.

Około 16 kilometrów do końca. Hans Christer Holund ma 1:04,0 przewagi nad grupą pościgową. W niej około 40 zawodników mieści się w 15 sekundach. To pokazuje skalę fantastycznego ataku Norwega. Pisaliśmy, że na taki atak jak wczoraj raczej nie ma co liczyć, a tutaj taka historia!

Norweg z kilometra na kilometr powiększa przewagę. Za nami 30 kilometrów, a grupa pościgowa traci do niego już prawie minutę. Jest ona prowadzona przez sporą ilość zawodników, ale na razie nie wygląda, żeby pościg za Norwegiem miał przynieść jakieś efekty.

Atak! Atak! Atak! I to w sumie z bardzo niespodziewanej strony. Hans Christer Holund na 26. kilometrze ma już ponad 40 sekund przewagi nad Rosjanami - Melniczenką i Bolszunowem, którzy prowadzą tę grupę. No to wiele wskazuje na to, że to może być atak po złoto. Chyba, że Norweg gwałtownie osłabnie.

Czołówka wbiegła na stadion i wszyscy zdecydowali się zmienić narty. Jesteśmy za 20. kilometrem, a stawka nadal bardzo ściśnięta. Na czele grupy Aleksander Bolszunow i Jewgienij Biełow. Rosjanie dzisiaj bardzo często prowadzą ten wyścig.

Wspomniany poniżej Harvey teraz wyszedł na czoło wyścigu i biegnie tam wraz z Melniczenką i Krugerem. W czołówce nie ma niespodzianek - może poza 7. Amerykaninem Davidem Morrisem i 9. Niemcem Andreasem Katzem.

Dodajmy, że dziś tytułu broni Kanadyjczyk Alex Harvey, który dwa lata temu - na Mistrzostwach Świata w Lahti - pokonał Martina Junsruda Sundby'ego i FInna Hagen Krogha. Po 12 kilometrach obrońca tytułu na 12. miejscu.

Zawodnicy już na drugiej 10-tce, przebiegli już ponad 12 kilometrów. Na prowadzeniu dwóch Rosjan - Andrej Melniczenko i Aleksander Bolszunow. Oni w tej chwili wiozą grupę liderów, która liczy około 50 biegaczy.

Zawodnicy zbliżają się do 10. kilometra, przebiegli już całą jedną pętlę, przy czym w sumie muszą przebiec aż sześć długości około 8 kilometrów, żeby rozstrzygnąć o losach tego wyścigu. Obecnie zmianę na prowadzeniu ma Dario Cologna. W tej chwili 17 biegaczy mieści się w 10 sekundach.

Po 5 kilometrach blisko 60 zawodników biegnie w przedziale 10 sekund. Na prowadzeniu Andrej Melniczenko przed Dario Cologną i Martinem Junsrudem Sundbym.

Na razie spora grupa razem. Cóż, raczej nikt nie przewiduje, że u panów zobaczymy atak tak szybko, jak wczoraj u kobiet, gdzie czołówkę tradycyjnie rozniosła Therese Johaug. Ciekawostka jest taka, że jeśli dziś wygra Norweg, po raz pierwszy w historii ta reprezentacja wygra... wszystkie złote medale w biegach na Mistrzostwach Świata w Narciarstwie Klasycznym.

Ruszamy z ostatnią konkurencją MŚ w Seefeld. Panowie przebiegną morderczy dystans 50 kilometrów. Najwyżej rozstawieni są trzej Norwegowie - Sjur Roethe, Martin Junsrud Sundby i Simen Hegstad Kruger. Dalej Rosjanie - Andrej Melniczenko i Jewgienij Biełow. Wśród faworytów jeszcze choćby Maurice Manificat, Calle Halfvarsson i Andrew Musgrave! Ruszyli!