MŚ w bobslejach: Friedrich prowadzi na półmetku, Luty dopiero 16.

W kanadyjskim Whistler tej nocy odbyły się pierwsze dwa ślizgi męskich dwójek w ramach wieńczących sezon Mistrzostw Świata. Na półmetku rywalizacji prowadzi Niemiec Francesco Friedrich. Nieco poniżej oczekiwań spisuje się osada polska.

W pierwszym ślizgu zapachniało sensacją. Niepokonany w Pucharze Świata duet Francesco Friedrich/Thorsten Margis zajął "dopiero" drugie miejsce. Wyprzedzili ich o 0.07 sek Kanadyjczycy Justin Kripps i Cameron Stones. W drugim ślizgu wszystko wróciło "do normy". Friedrich pojechał rewelacyjnie, uzyskując najlepszy czas, a Kanadyjczyk po kilku drobnych błędach był wolniejszy o 0.19 sek. Przywróciło to właściwą i oczekiwaną kolej rzeczy, czyli prowadzenie osady niemieckiej. 

Za plecami tych dwóch dwójek rozgrywała się rywalizacja o najniższy stopień podium. Na razie wygrywają ją Nico Walther i Paul Krenz. Niemcy o 0.1 sek wyprzedzają sensacyjnych Brytyjczyków Brada Halla i Nicka Gleesona, którzy w Pucharze Świata w najlepszym starcie zajęli szóste miejsce, a tu wykręcili nawet trzeci czas drugiego ślizgu. Kolejne miejsca zajmują Łotysze Oskars Kibermanis i Matiss Mikins i oni też mogą się jeszcze włączyć do walki o podium.

Po Mateuszu Lutym I Krzysztofie Tylkowskim mogliśmy spodziewać się walki o czołową dziesiątkę. Wskazywały na to wyniki Pucharu Świata. Jednak Polacy na torze w Whistler debiutowali, a jest on specyficzny i trudny. Stąd słabsze wyniki - 16. czas pierwszego przejazdu i 15. drugiego, łącznie na razie 16. miejsce ze stratą 1.16 sek do Friedricha i 0.36 do upragnionej czołowej dziesiątki.

Dokończenie mistrzostw - dwa kolejne ślizgi - w nocy z soboty na niedzielę. 

Klasyfikacja po dwóch ślizgach.